NHL: Cztery gole Cartera

Buffalo Sabres nie zachwyca w tym sezonie formą, nie inaczej było w meczu z liderem Dywizji Wschodniej. Pittsburgh Penguins strzeliło rywalom osiem bramek, a autorem czterech z nich został Jeff Carter.

 

W spotkaniu w Pittsburghu Sabres starali prowadzić się wyrównany bój i jeżeli chodzi o wynik udawało im się to do 26. minuty, kiedy wyrównanie na 3:3 dał tej ekipie Drake Caggiula. Wcześniej dla gospodarzy już trzykrotnie zdążył trafić Carter, a na początku spotkania było nawet kilka minut, kiedy to hokeiści z Buffalo prowadzili. Potem jednak Pingwiny weszły swój rytm i po 40 minutach prowadziły już 5:3. Carter w 44. minucie upolował swoje czwarte trafienie, goście nie potrafili przeciwstawić się przewadze wyżej klasyfikowanych gospodarzy i mecz zakończył się wynikiem 8:4.

 

Pittsburgh Penguins - Buffalo Sabres 8:4 (2:1, 3:2, 3:1),

 

Carolina Hurricanes musiała po dogrywce uznać wyższość Chicago Blackhawks. Huragany przeważały całe spotkanie, ale tylko raz w pierwszej tercji znaleźli sposób na pokonanie Delii, który w tym meczu obronił 36 strzałów rywali. Wyrównanie przyszło w 57. minucie, a nieoczekiwane zwycięstwo przyniósł Blackhawks w dodatkowym czasie gry Alex DeBrincat. 

 

Chicago Blackhawks - Carolina Hurricanes 2:1d. (0:1, 0:0, 1:0, 1:0d.),

 

Na północy ewidentnie słaby dzień miał bramkarz Edmonton Oilers Mikko Koskinen. Fin zagrał ledwie 12 minut i w trakcie tego krótkiego epizodu zdążył przepuścić cztery strzały Canucks, czyli wszystkie, które drużynie z Vancouver udało się oddać. Gol Hawryluka na 4:0 przelał czarę goryczy, Koskinena zastąpił między słupkami Smith, od tego momentu Olejarze przeważali, ale strat nie udało się już odrobić i goście wygrali 6:3. 

 

Edmonton Oilers - Vancouver Canucks 3:6 (2:4, 0:1, 1:1),

 

Wyniki pozostałych spotkań: 

 

New York Rangers - Boston Bruins 0:4 (0:2, 0:1, 0:1),

 

New Jersey Devils - New York Islanders 2:1 (1:0, 1:1, 0:0),

 

Montreal Canadiens - Toronto Maple Leafs 2:5 (0:4, 1:0, 1:1).