Tokio 2020: zmiana zasad kwalifikacyjnych może wykluczyć Mandy Bujold z igrzysk

  • Dodał: Izabela Szukowska
  • Data publikacji: 09.05.2021, 19:20

Od kilku dni nie cichną echa o zmianie zasad kwalifikacji na IO dla bokserów z Ameryki Północnej i Południowej. Nowe zasady wykluczają z występu na igrzyskach olimpijskich utytułowaną zawodniczkę Mendy Bujold. Po drugiej stronie konfliktu stoi Międzynarodowy Komitet Olimpijski.

 

W zeszłym miesiącu z powodu pandemii COVID-19 odwołano turniej w Rio De Janeiro, podczas którego bokserzy z obu Ameryk mieli walczyć o bilety do Tokio. Międzynarodowy Komitet Olimpijski zadecydował, że na letnich igrzyskach pojawią się zawodnicy zajmujący wysokie lokaty w rankingach z trzech turniejów rozgrywanych w latach 2018-2019. Mandy Bujold, która planowała zakończyć swoją karierę występem w Tokio, nie walczyła przez większość tego okresu z powodu zajścia w ciążę. Analogicznie nie była w stanie zająć dobrego miejsca na liście. Zawodniczka poprosiła więc MKOl o uznanie jej rankingu sprzed roku 2018 (w poprzednich latach zajmowała ósme miejsce w klasyfikacji światowej i była wicemistrzynią Ameryki). 

 

W sporcie takie odwołania nie są niczym nadzwyczajnym. Jedna z najwybitniejszy tenisistek w historii, Serena Williams, również walczyła o podobne warunki w swojej dyscyplinie i ostatecznie wygrała. Mandy Bujold myślała więc optymistycznie i liczyła na pozytywne rozpatrzenie sprawy przez MKOl. Ku jej zdziwieniu, komitet odrzucił wniosek, argumentując, że zachęci to innych bokserów do składania odwołań i próśb o zwolnienia z nowych zasad z najróżniejszych powodów. Sytuacja Mandy Bujold jest jednakże niepodważalna – bokserka nie mogła wtedy odbywać walk. Kobieta nie ukrywa, że potraktowano ją w sposób dyskryminujący. 

 

Medny Bujold złożyła apelację od decyzji MKOl do Sportowego Sądu Arbitrażowego, podkreślając, iż komitet naruszył prawa człowieka. Czas jest teraz największym wrogiem Bujold – do Letnich Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 pozostały zaledwie trzy miesiące. Co ciekawe, kwalifikacje dla bokserów z Europy mają odbyć się w czerwcu, co budzi jeszcze większą konsternację i poczucie niesprawiedliwości. Bujold uważa, że nie walczy tylko o siebie, ale myśli o zawodniczkach, które w przyszłości mogą zostać potraktowane tak samo. Na decyzję Sportowego Sądu Arbitrażowego przyjdzie nam jednak poczekać. 

źródło: nytimes.com