Premier League: The Gunners górą w starciu z WBA

  • Data publikacji: 09.05.2021, 21:52

Sam Allardyce i jego podopieczni nie byli w stanie przeciwstawić się siłom Arsenalu. Emirates Stadium okazał się zbyt trudną fortecą dla przyjezdnych z West Bromu. Kanonierzy za sprawą zwycięstwa wciąż utrzymują szanse na udział w przyszłorocznej edycji europejskich pucharów. Kolejny świetny występ Bukayo Saki.

 

W meczu 35. kolejki ligi angielskiej zabrakło Xhaki, Luiza, Ivanovicia, Maitlanda-Nilesa oraz Snodgrassa. Bardziej dotkliwe absencje dotknęły przyjezdnych co nie ułatwiało im zadania, gdyż już przed przyjazdem do Londynu byli skazywani na pożarcie.

 

Spotkanie rozpoczęło się od dominacji gospodarzy, którzy rozgrywali futbolówkę nie dając do niej dostępu zawodnikom w żółto-zielonych koszulkach. Wyróżniający się Bukayo Saka wykreował dwie świetne sytuacje strzeleckie, jednak w obu przypadkach jego koledzy nie odnaleźli się w polu karnym Johnstone’a. Niesłabnący napór Kanonierów sprawił, iż bramka otwierająca wynik meczu zdawała się wisieć w powietrzu.

 

Zgodnie z powyższym Londyńczycy zdobyli pierwsze trafienie jeszcze przed upływem trzydziestu minut gry. Willian wypuścił Sakę, ten z kolei świetnie zgrał piłkę z lewej strony do środka na wysokość punktu, z którego egzekwuje się rzut karny. Do futbolówki dopadł Emile Smith Rowe i pokonał golkipera WBA. Podwyższenie prowadzenia przyszło niespełna 10 minut później, gdy Nicolas Pepe wkroczył odważnie w pole karne rywali i fantastycznym uderzeniem po długim słupku pokonał Johnstone’a.

 

Po zamianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Kanonierzy nadal prowadzili rozgrywkę kontrolując przebieg boiskowych wydarzeń. Niezwykle eksploatowany był w tym meczu Bukayo Saka, który po zmianie Smith Rowe’a na Kierana Tierneya został przesunięty bliżej bramki The Baggies. West Brom nie pozostawał jednak bez szans – jedna z nielicznych wykreowanych przez nich szans została wykorzystana przez Matheusa Pereirę. Jego fantastyczne trafienie z 67’ okazało się być bramką kontaktową i honorową w jednym. W prawdzie przyjezdni nieco odżyli po zdobyciu gola, jednak nie na tyle, aby zagrozić Kanonierom. Autorem bramki zamykającej spotkanie był Willian, jego uderzenie z rzutu wolnego nie pozostawiło żadnych szans angielskiemu golkiperowi WBA.

 

Komplet oczek po tym starciu oznacza dla stołecznego klubu przedłużenie snu o europejskich pucharach. Ich odpadnięcie z rozgrywek Ligi Europy sprawiło, iż jedyna droga dostąpienia zaszczytu udziału w Lidze Mistrzów czy chociażby LE to rozgrywki krajowe. Ich szanse są niskie, co nie zmienia faktu, iż do ostatniej kolejki będą czynić wszelkie starania, aby w jakichkolwiek z tych rozgrywek wystąpić.

 

Arsenal FC – West Bromwich Albion FC 3:1 (2:0)

Bramki: 29’ Smith Rowe, 35’ Pepe, 90’ Willian – 67’ Pereira

Arsenal FC: Leno – Saka, Gabriel, Holding, Chambers – Ceballos (76’ Partey), Elneny – Willian, Smith Rowe (63’ Tierney), Pepe – Martinelli (60’ Lacazette)

West Bromwich Albion: Johnstone – Townsend, Bartley, Ajayi, Furlong – Robinson (68’ Diangana), Gallagher, Yokuslu, Phillips – Pereira – Diagne (56’ Robson-Kanu)

Żółte kartki: Ceballos - Robson-Kanu, Gallagher

Sędzia: Peter Bankes