Surfing: brazylijska dominacja w World Surf League
Screen Youtube

Surfing: brazylijska dominacja w World Surf League

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 10.05.2021, 19:26

W World Surf League nastał czas brazylijskiej dominacji, bo zawody w Margaret River wygrali Tatiana Weston-Webb i Felipe Toledo.

 

Dominacja mężczyzn w męskim surfingu nie jest niczym nadzwyczajnym, bo reprezentanci tego kraju często zwyciężają w World Surf League, rzadziej natomiast taka sytuacja ma miejsce w rywalizacji kobiet, ale w zasadzie tylko jedna zawodniczka z Brazylii pływa na najwyższym poziomie i jest to właśnie Tatiana Weston-Webb. W tym roku ta zawodniczka radzi sobie znakomicie, bo przed czwartymi z cyklu zawodami była już raz w finale, a raz dotarła do półfinału. W Margaret River udało jej się zwyciężyć i stawia ją to w gronie pretendentek do zgarnięcia tytułu najlepszej surferki sezonu.

 

Weston-Webb szła w Australii jak burza. W ćwierćfinale odprawiła z kwitkiem Amerykankę Tyler Wright, a w półfinale Australijkę Bronte Macaulay. W drugim półfinale potykały się liderka WSL Carissa Moore i Australijka Stephanie Gilmore. Walka była zacięta, ale o 0,24 pkt wygrała ta druga. W finale obydwie panie osiągnęły znakomite wyniki, ale lepsza okazała się Brazylijka, która wygrała 16,23 do 15. Dzięki dobrej postawie w Boost Mobile Weston-Webb awansowała na pozycję wiceliderki w klasyfikacji generalnej, w której wciąż prowadzi Carissa Moore, trzecia jest finalistka ostatnich zawodów Stephanie Gilmore. 

 

O ile u panów zwycięzcą został Brazylijczyk, to cichymi bohaterami zostali Południowoafrykańczycy, których do półfinału dotarło dwóch. Jordy Smith jest już znany na arenie międzynarodowej, ale Matthew McGillivray nie osiągnął jeszcze większych sukcesów. Ten drugi na tym etapie poległ z Felipe Toledo, Smith bardzo minimalnie wygrał z Amerykaninem Griffinem Colapinto. Brazylijczyków mogłoby być więcej na tym etapie, ale drabinka konkursowa kojarzyła Canarinhos ze sobą i tak Toledo w ćwierćfinale odprawił z kwitkiem Italo Ferreirę, a szczebel niżej Jadsona Andre, z kolei Toledo okazał się lepszy Caio Ibelli. Na tym etapie odpadł też Gabriel Medina, którego wyeliminował Hawajczyk Seth Moniz. Finał stał na wysokim poziomie, ale tego dnia w lepszej formie był Felipe Toledo, który wygrał dosyć zdecydowanie. Dzięki temu awansował na trzecie miejsce w rankingu, wyprzedzają do jego rodacy: Gabriel Medina jest pierwszy, a drugą pozycję zajmuje Italo Ferreira. Z podium spadł John John Florence, który nie przystąpił do rywalizacji w ćwierćfinale z powodu kontuzji.

 
Zawodnicy nie będą mieli zbyt długiej przerwy, bo już 16 maja rozpoczną się kolejne zawody cyklu, który pozostaje w zachodniej Australii, tym razem najlepszych surferów będzie gościć Rottnest Island.