Fortuna 1 Liga: Arka przedłuża szansę na awans; Resovia blisko strefy spadkowej

  • Dodał: Izabela Szukowska
  • Data publikacji: 14.05.2021, 22:35

Trzydziestą kolejkę Fortuny 1 Ligi otworzył mecz Arki Gdynia z Resovią Rzeszów. Gospodarze walczyli o przedłużenie swojej szansy na awans do PKO Ekstraklasy, podczas gdy przyjezdni szukali punktów, aby utrzymać się na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. Skromne zwycięstwo zanotowali Żółto-Niebiescy.

 

Oba zespoły mają jasno określone cele u schyłku sezonu – dla Arki jest to awans do ekstraklasy. Podopieczni Dariusza Marca idą łeb w łeb z GKS-em Tychy i Radomiakiem, jeśli chodzi o zdobywanie „oczek”. Na piątej i szóstej lokacie zasiadają natomiast Górnik Łęczna oraz ŁKS Łódź. Pomiędzy drugim a szóstym miejscem różnica jest niewielka i wynosi zaledwie pięć punktów. Z tego powodu każde potknięcie w zbliżających się tygodniach może kosztować kluby pozostanie w I lidze. Beniaminek z Rzeszowa znajduje się na przeciwległym biegunie tabeli do Żółto-Niebieskich. Przyjezdni czują oddech na plecach GKS-u Jastrzębie, który potrzebuje tylko jednego zwycięstwa, by zrównać się z Resovią. Każda strata punktów może spowodować, iż będą zmuszeni wrócić na „stare śmieci”. 

 

Napięcie na stadionie przy Olimpijskiej 5 w Gdyni było czuć od pierwszego gwizdka Tomasza Marciniaka. Gdynianie rozpoczęli atakiem pozycyjnym, przesuwając się pod bramkę swoich oponentów. Licznik goli szybko pokazał wynik 1:0. W 4. minucie piłkę w siatce Pasów zostawił Mateusz Żebrowski, który przyjął podanie w środku pola karnego i zagrywając na jeden kontakt, kopnął futbolówkę w sam środek bramki. Na stratę rzeszowianie odpowiedzieli po upłynięciu dziesiątej minuty spotkania. Wówczas bardzo dobrą okazję na wyrównanie miał Maksymilian Hebel, ale finalnie pomocnik nie był w stanie zaskoczyć stojącego między słupkami Daniela Kajzera. Pozostałe pół godziny pojedynku w Gdyni przyniosło jeszcze kilka podbramkowych akcji po obu stronach, które ostatecznie nie wpłynęły na wynik. Gospodarze co prawda rozpoczęli mecz dynamicznie i zdobyli gola, ale tuż po wyjściu na prowadzenie, ich gra straciła na efektywności. Pasy z kolei nie były w stanie wykorzystać błędów popełnianych przez przeciwników. Przerwa była dla zespołów więc chwilą na refleksję.

 

W drugiej części spotkana obie ekipy prezentowały niespokojny futbol. Gorzej wypadły także statystyki strzałów - zaledwie po jednym celnym trafieniu na koncie każdego klubu. Na wyróżnienie zasługuje akcja z 69. minuty. Bramkarzowi Pasów próbował zagrozić Marcus Vinicius, odbierając bardzo dobre podanie od Christiana Alemana na wysokości jedenastego metra. Snajper jednak nie zdołał wykończyć strzału, ponieważ poślizgnął się na murawie i stracił futbolówkę. Dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, z boiska zszedł kluczowy napastnik Arki Gdynia i zarazem zdobywca jedynego gola w meczu 30. kolejki. Żebrowski zasygnalizował uraz mięśnia dwugłowego, co z pewnością zmartwiło menadżera oraz kibiców Żółto-Niebieskich, zważając na gorący finisz sezonu. Piątkowego starcia nie dokończył także bramkarz Resovii, który opuścił boisko z uwagi na kontuzję. Ostatecznie Arka Gdynia utrzymała wynik i w konsekwencji zdobyła cenny komplet "oczek". 

 

Arka Gdynia – Resovia Rzeszów 1:0
Bramki: 4’ Żebrowski
Arka Gdynia: Kajzer – Kasperkiewicz, Marcjanik, Memić - Letniowski (90' L. Wolsztyński), Danch, Hiszpański, Aleman, Siemaszko (59’ Marcus) – Żebrowski (82’ R. Wolsztyński), Rosołek
Resovia Rzeszów: Dybowski (90+3' Lakota) – Persak (56’ Jaroch), Podhorin, Kubowicz, Słaby – Zdybowicz (56’ Usarz), Wasiluk Twardowski (79’ Mikulec) – Hebel, Adamski, Kuczałek (56’ Wróbel)
Żółte kartki: 34’ Hiszpański – 29’ Kubowicz, 65’ Usarz
Sędzia: Tomasz Marciniak