Puchar Anglii: Leicester z Pucharem Anglii, przepiękna bramka Tielemansa!

  • Dodał: Hubert Dondalski
  • Data publikacji: 15.05.2021, 20:10

Przed nami meta sezonu piłkarskiego 2020/2021. Po długich miesiącach dotarliśmy do finału najstarszych rozgrywek piłkarskich na świecie. W finale Pucharu Anglii Chelsea Londyn Thomasa Tuchela zmierzyła się z Leicester City Brendana Rodgersa. Po fantastycznym spotkaniu, pełnym zwrotów akcji zwycięstwo odniosły Lisy po niesamowitej bramce Tielemansa.

 

Finał Pucharu Anglii przede wszystkim wyróżniał się tym, że mnóstwo kibiców pojawiło się na trybunach Wembley. Początek meczu wskazywał przewagę podopiecznych Brendana Rodgersa, którzy szarpali defensywę londyńczyków i po pierwszych dziesięciu minutach to Lisy rządziły na murawie. Bardzo dobrą okazję miał Vardy, ale jego strzał został zablokowany przez defensora The Blues. W 20. minucie świetną okazję miał Soyuncu, ale jego strzał głową poszybował nad poprzeczką. Na odpowiedź podopiecznych Thomasa Tuchela nie trzeba było długo czekać i w 22. minucie Mason Mount oddał bardzo groźny strzał zza pola karnego, ale piłka minęła centymetrami lewy słupek Kaspera Schmeichela. W 28. minucie Chelsea stanęła przed kolejną szansą, ale zabrakło dosłownie milimetrów, aby Werner i potem Azpilicueta dosięgli piłki dogranej przez Thiago Silve. 

 

W 33. minucie pojawił się ogromny problem w szeregach Lisów, gdyż kontuzję złapał Evans i musiał opuścić boisko. W szeregi graczy The Blues wdarła się nerwowość, przez co zaczęli grać bardzo agresywnie. Źle w mecz ewidentnie wszedł Timo Werner, dla którego ta połowa była nie jakim podsumowaniem tego sezonu w barwach Chelsea. Przed dobrą szansą w końcówce pierwszej połowy stanął Vardy, który dostał śliczne podanie od Tielemansa, ale źle ocenił sytuację i przestrzelił. 

 

Druga odsłona finału Pucharu Anglii zaczęła się bardzo otwarcie - piłka krążyła od jednej bramki do drugiej. Po 15. minutach drugiej części spotkania wynik dalej wskazywał wynik remisowy, choć to Leicester naciskało i było coraz bliższe strzelenia cennego gola. Tak też się stało w 62. minucie, gdy gracze Leicester odebrali piłkę na połowie Chelsea, futbolówka trafiła do Tielemansa, a młody Belg huknął zza pola karnego prosto w prawe okno bramki strzeżonej przez Kepy! 

 

Bramka Lisów obudziła nieco drużynę Thomasa Tuchela, która przejęła inicjatywę w tym spotkaniu. Efektem tego była doskonała sytuacja Bena Chillwella, lecz fantastyczną paradą popisał się Kasper Schmeichel. The Blues naciskało coraz bardziej i w 87. minucie Mason Mount oddał potężny strzał, ale po raz kolejny syn legendarnego Petera Schmeichela stanął na posterunku i popisał się niebywałą interwencją! W 89. minucie Chelsea ruszyło ponownie do ataku i Chillwell ofiarnie uderzył na bramkę, piłka odbiła się od Soyuncu i uderzyła ponownie o angielskiego obrońcę i wpadła do siatki, ale analiza VAR potwierdziła spalony! 

 

 

Chelsea Londyn - Leicester City 0:1 (0:0)

Bramki: 62' Tielemans 

Chelsea Londyn: Kepa - Azpilicueta (77' Hudson-Odoi), Thiago Silva, Rudiger - R. James, Kante, Jorginho (75' Havertz), Marcos Alonso (67' Chillwell) - Ziyech (67' Pulisić), Mount - Werner (82' Giroud)

Leicester City: Schmeichel - Fofana, Evans (33' Albrighton), Soyuncu - Castagne, Tielemans, Ndidi, Thomas (82' Morgan) - Ayoze Perez (83' Choudhury) - Vardy, Iheanacho (67' Maddison)

Żółte kartki: 39' Werner - 36' Fofana

Sędzia: Michael Oliver

Hubert Dondalski

Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.