Tenis - WTA Rzym: koncertowy mecz Świątek. Polka mistrzynią na Foro Italico!

  • Dodał: Tytus Olszewski
  • Data publikacji: 16.05.2021, 16:06

Iga Świątek (15. WTA) nie przestraszyła się utytułowanej Karoliny Pliskovej (9. WTA) i rozbiła Czeszkę w finale turnieju WTA 1000 w Rzymie. Polka potrzebowała zaledwie 45 minut do wygrania meczu 6:0, 6:0, co zdarza się niezwykle rzadko. Dla 19-latki jest to pierwszy triumf w turnieju tej rangi (jeden za Wielkim Szlemem), dzięki czemu w poniedziałkowym rankingu przesunie się na 9. miejsce, co jest jej najlepszym wynikiem w karierze. 

 

 

Po sobotnim (15 maja) maratonie meczów, w którym Iga Świątek ograła w ćwierćfinale utytułowana Ukrainkę Elinę Svitolinę (6. WTA), a kilka godzin później w półfinale 17-letnią Amerykankę Cori Gauff, czekało ją spotkanie o tytuł z dziewięć lat starszą Karoliną Pliskovą (9. WTA). Czeszka ma w dorobku 16 tytułów, a w Rzymie była w finale przed rokiem i triumfowała w edycji 2019. Polka rozgrywa w tym roku dobre zawody i pomimo tego, że grała dwa mecze w jednym dniu, to we wspaniałym stylu awansowała do pierwszego w karierze finału turnieju WTA 1000 tracąc po drodze tylko jednego seta z Barborą Krejcikową. 19-latka z Raszyna już wtedy mogła być pewna, że wskoczy na najwyższe, 12. miejsce w karierze. Ewentualne zwycięstwo w turnieju oznaczało awans na 9 pozycję w rankingu, co jest najlepszym wynikiem od czasów Agnieszki Radwańskiej, która najwyżej była druga. Dla tenisistek było to pierwsze spotkanie w oficjalnym meczu, gdyż ubiegłoroczne zwycięstwo nad Pliskovą 2:1 miało miejsce w turnieju pokazowym w Pradze. 

 

Światek fantastycznie rozpoczęła mecz, już po 15 minutach miała na koncie pięć gemów w tym dwa przełamania. Polka nie przestraszyła się utytułowanej rywalki i grała bardzo mądrze. Czeszka zupełnie nie miała pomysłu na ten mecz, a zagrania Igi były niezwykle precyzyjne. W szóstym gemie 19-latka dołożyła kolejne przełamanie i zakończyła seta po 22 minutach. 

 

Drugi set to dalsza popisowa gra Polki, która znów rozpoczęła od szybkiego gema „na sucho”, a następnie przełamała rywalkę. Pliskova w akcie desperacji rzuciła rakietą o kort i rozwaliła ją, za co dostała upomnienie od sędziego. W kolejnej partii to Czeszką stanęła przed szansą na przełamanie i zdobycie pierwszego gema w meczu, jednak Świątek obroniła dwa breakpointy i podwyższyła prowadzenie na 3:0. W dalszej części gry tenisistka za naszej południowej granicy nie miała nic do powiedzenia, znów straciła podanie i była już w fatalnym położeniu. Iga przy swoim serwisie znów nie straciła żadnego punktu, a następny gem okazał się najdłuższym w meczu, ponieważ tenisistki zdobyły w sumie dziewięć punktów. Zwycięsko z tej potyczki znów wyszła Polka, która wykorzystała pierwszą piłkę meczową i zakończyła drugą partię po 23 minutach wynikiem 6:0. 

 

Cały mecz trwał 45 minut i przypominał ten z 2013 roku w Sydney, gdzie Agnieszka Radwańska pokonała w finale Dominikę Cibulkovą 6:0, 6:0. W niedzielnym spotkaniu (16 maja) Świątek zdobyła siedemnaście winnerów przy zaledwie pięciu rywalki. Słynąca z bardzo mocnego serwisu Czeszka popełniła tego dnia aż sześć podwójnych błędów serwisowych i miała tylko jeden as serwisowy. Dla Polki jest drugi największy sukces w karierze zaraz po zwycięstwie w Wielkoszlemowym Roland Garros 2020. W turnieju rangi WTA 1000 jeszcze nigdy wcześniej nie wygrała. Warto wspomnieć, że impreza w Rzymie nie rozpoczęła się najlepiej dla 19-latki, która dzięki błędom rywalek zdołała przejść przez pierwsze rundy. Forma przyszła jednak na najważniejszym momencie, bo na sobotę, kiedy Iga rozegrała dwa mecze i rozgromiła najpierw Elinę Switolinę, a później Cori Gauff. Mecz finałowy był zwieńczeniem tego fantastycznego okresu i pokazaniem, że również w tym roku Polka będzie się liczyć we French Open (24 maj - 13 czerwca). Dzięki niedzielnemu triumfowi Iga Świątek zainkasuje blisko 180 tys. euro i zdobędzie 900 punktów do rankingu WTA, w którym od poniedziałku będzie zajmować 9. miejsce, co jest ważne w kontekście rozstawienia na turnieju w Paryżu. 

 

 

Iga Świątek (POL)[15] - Karolina Pliskova (CZE)[9] - 6:0, 6:0

 

Tytus Olszewski – Poinformowani.pl

Tytus Olszewski

Miłośnik ogólnie pojętego sportu, a przede wszystkim narciarstwa alpejskiego oraz tenisa ziemnego. Zawodnik amator oraz trener narciarstwa. Na codzień studiuje na Uniwersytecie Jagiellońskim, a w wolnych chwilach lubi pisać artykuły. Redaktor w Poinformowani.pl oraz radiu UJOT FM.