NBA play-in: Lakers wywalczyli awans, koniec sezonu dla Spurs
Flickr, Michael Giuffrida

NBA play-in: Lakers wywalczyli awans, koniec sezonu dla Spurs

  • Dodał: Andrzej Kacprzak
  • Data publikacji: 20.05.2021, 10:20

Zeszłej nocy na parkietach NBA odbyły się dwa mecze w ramach fazy play-in konferencji zachodniej. Los Angeles Lakers pokonali Golden State Warriors, zapewniając sobie grę w fazie play-off. W drugim meczu Memphis Grizzlies okazali się lepsi od San Antonio Spurs i to właśnie oni zmierzą się z Warriors o ostatnie wolne miejsce w fazie play-off.

 

Memphis Grizzlies - San Antonio Spurs

 

W pierwszym z meczów mierzyli się ze sobą Memphis Grizzlies oraz San Antonio Spurs. Gospodarzem spotkania ze względu na zajęcie 9. pozycji w ciągu sezonu zasadniczego byli Grizzlies. Miejscowi fantastycznie weszli w spotkanie wygrywając pierwszą kwartę aż 38:19. Rewelacyjnie spisywała się wówczas pierwsza piątka zespołu z Tennessee. 12 punktów zdobył dla nich Jonas Valanciunas, kolejnych 10 Dillion Brooks, 8 punktów do dorobku Grizzlies dołożył również Jaren Jackson Junior. Problemy zespołu z Memphis zaczynały się dopiero kiedy na boisku pojawiali się rezerwowi. W drugiej kwarcie trener gospodarzy pozwolił nieco odpocząć swoim podstawowym zawodnikom co wykorzystali ich rywale z San Antonio, którzy zdołali urwać aż 12 punktów z przewagi rywali. Po zmianie stron żaden z zespołów nie potrafił odnaleźć właściwego rytmu. Cała trzecia kwarta przebiegła pod znakiem niepotrzebnych strat i niecelnych rzutów. Najlepszym tego dowodem był wynik kwarty, który wyniósł 16:16. Przed rozpoczęciem ostatniej kwarty różnica między obiema drużynami wynosiła więc tylko 6 punktów. Miejscowi bardzo dobrze jednak zarządzali swoją przewagą i zakończyli mecz wynikiem 100:96. W zespole Spurs całkowicie zawiódł ich największy lider - DeMar DeRozan, który trafił zaledwie 5 ze swoich 21 rzutów z gry. Zawodnikiem meczu bez wątpienia został Valanciunas, który zanotował imponujące double-double z 23 punktami i 23 zbiórkami. Memphis dzięki zwycięstwu pozostało w grze o ostatnie 8. miejsce w fazie play-off i przyjdzie im o nie zawalczyć z ekipą Golden State Warriors. Z kolei porażka oznacza dla zespołu z San Antonio koniec sezonu.

 

Los Angeles Lakers - Golden State Warriors

 

W drugim spotkaniu ubiegłej nocy Los Angeles Lakers mierzyli się we własnej hali z Golden State Warriors. Wyraźnym faworytem spotkania byli Lakersi, którzy po wielu perturbacjach w trakcie sezonu zdołali przystąpić do tego meczu w pełnym składzie. Jednak zarówno początek meczu jak i w zasadzie cała pierwsza połowa należała do graczy z Oakland. Warriors, którym niemal jak zawsze liderował Stephen Curry zdołali wypracować sobie w pierwszych dwóch kwartach 13 punktów przewagi. Obok Curry'ego, który w całym meczu zdobył aż 37 punktów bardzo dobrze spisywał się również Andrew Wiggins, który zanotował 21 "oczek". Niestety dla ekipy gości, reszta drużyny nie spisywała się już tak dobrze. W efekcie czego po zmianie stron, gospodarze, których grę napędzali LeBron James oraz Anthony Davis zdołali wejść na odpowiedni dla tej fazy sezonu poziom. Obrońcy tytułu mistrzowskiego w samej trzeciej kwarcie odrobili 11 punktów. W ostatniej kwarcie obie drużyny regularnie wymieniały się prowadzeniem. Ostatnie słowo należało jednak do Lakersów, a mianowicie LeBrona Jamesa, który 58 sekund przed końcem spotkania trafił za 3, wychodząc na prowadzenie 103:100. Warriors po tej akcji mieli jeszcze dwie próby, jednak nie udało im się wyprowadzić Curry'ego na czystą pozycję rzutową, a jego koledzy zmuszeni do oddania tak ważnego rzutu nie zdołali unieść ciężaru sytuacji. Zwycięstwo pozwoliło zespołowi z Los Angeles na kwalifikację do fazy play-off z 7. miejsca, z kolei Warriors zmierzą się z wspomnianymi już Grizzlies o 8. lokatę. 

 

Komplet wyników:

 

Memphis Grizzlies - San Antonio Spurs 100:96 (38:19, 18:30, 16:16, 28:31)

Los Angeles Lakers - Golden State Warriors 103:100 (22:28, 20:27, 35:24, 26:21)

 

Andrzej Kacprzak – Poinformowani.pl

Andrzej Kacprzak

Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.