Siatkówka - Wojna pozycyjna: Bartosz Kurek - bezsprzeczny lider

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 23.05.2021, 11:38

Bartosz Kurek jest od lat jednym z filarów reprezentacji Polski. W kolejnym artykule z cyklu „wojna pozycyjna" przedstawimy właśnie sylwetkę atakującego Wolf Dogs Nagoya, który już przed igrzyskami w Tokio zachwycił Japonię.

 

32-letni Kurek reprezentację zna od podszewki. W kadrze zadebiutował 1 czerwca 2007 roku w meczu Ligi Światowej z Argentyną, wygranym 3:1. Od tej pory zachwycał polskich kibiców i zdobył szacunek największych gwiazd siatkówki, do których teraz z pewnością można go zaliczyć. Przez ponad dekadę występów reprezentacyjnych miał jeden słabszy sezon. Pech chciał, że był to rok mistrzostw świata, przez co Bartosza zabrakło na czempionacie globu. Swój moment miał wówczas Mateusz Mika oraz powracający do reprezentacji po latach Mariusz Wlazły. Polska została mistrzem świata, ale Kurkowi nie danym było walczyć w drużynie Stephana Antigi.

 

Rok później Bartosz wrócił do reprezentacji. Zmienił jednak swoją nominalną pozycję – z przyjęcia przeszedł na atak. Jak się okazało była to bardzo dobra decyzja. Do swoich osiągnięć dołożył brąz Pucharu Świata 2015. Najważniejszym momentem w reprezentacyjnej karierze Kutka były z pewnością Mistrzostwa Świata 2018.

 

Wówczas uwierzył w niego Vital Heynen, a atakujący odwdzięczył mu się zgarniając tytuł MVP turnieju i broniąc wraz z narodową kadrą mistrzostwa sprzed czterech lat.

Bartosz Kurek indywidualnych wyróżnień na swoim koncie ma znacznie więcej. Od najlepszego punktującego Ligi Światowej oraz zagrywającego mistrzostw Europy w 2011 roku, przez MVP Ligi Światowej 2012, aż do wspomnianych mistrzostw globu i tytułu najlepszego zawodnika. Na tym wyróżnienia Bartosza Kurka się nie kończą. W 2012 roku zajął drugie miejsce w Plebiscycie Przeglądu Sportowego na 10 najlepszych sportowców Polski, a po zdobyciu tytułu mistrza globu nie tylko poprawił ten rezultat, wygrywając Plebiscyt, ale także został wybrany najlepszym siatkarzem Europy przez FIVB.

 

Kariera klubowa Bartosza Kurka była pełna zawirowań. Jako młody przyjmujący spędził wiele lat w bełchatowskim „ulu", trzykrotnie pomagając Skrze wywalczyć mistrzostwo PlusLigi oraz Puchar Polski.  Oprócz tego reprezentował również barwy Asseco Resovii Rzeszów, Onico Warszawy i Stoczni Szczecin w niedokończonym przez nią sezonie. W sezonie poprzedzającym Mistrzostwa Świata 2014 Bartosz Kurek zaliczył słabszy występ w rosyjskim Dinamo Moskwa. Dużo lepiej Polakowi wiodło się we Włoszech, gdzie solidnie prezentował się w zespole Lube Banca Marcherata oraz Vero Volley Monza.

 

Ostatni sezon spędził natomiast w... Japonii. Choć kierunek Bartosza był zaskakujący, wydaje się, że nie mógł podjąć lepszej decyzji. Od pierwszego występu w barwach Wolf Dogs Nagoya rozkochał w sobie japońską publiczność. Wydawało się, że atakujący z każdym meczem V.League rozbija coraz większą bańkę z punktami. W jednym ze spotkań zdobył... 51 punktów! Okrzyknięty liderem klubu z Nagoi Bartosz Kurek został najlepszym punktującym Ligi. Nic więc dziwnego, że Vital Heynen nie zwlekał z powołaniem go do reprezentacji Polski na ten sezon.

 

Znakomita forma w lidze japońskiej, wola walki oraz zgranie z zespołem zdecydowanie przemawiają na korzyść Kurka. Wydaje się, że 32-letniego przyjmującego nie może zabraknąć w Tokio, gdzie nasza reprezentacja będzie walczyć o przebrnięcie pechowej bariery ćwierćfinału... choć Polacy z pewnością marzą o czymś więcej.

 

Zapraszamy także do przeczytania sylwetki innego atakującego, Macieja Muzaja, który już 28 maja rozpocznie w polską reprezentacją rozgrywki w Lidze Narodów.