Siatkówka - Liga Narodów: Polki przegrywają z Turczynkami po dobrej grze

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 27.05.2021, 20:24

Reprezentacja Polski przegrała 1:3 z Turczynkami w trzecim spotkaniu Ligi Narodów 2021. Była to druga porażka „Biało-Czerwonych" w tej edycji rozgrywek. Znakomity mecz rozegrała libero Monika Jagła, która od początku turnieju pokazuje swoją najlepszą formę.

 

Faworytkami spotkania były Turczynki, które w poprzednich starciach pokonały reprezentantki Serbii 3:2 oraz gospodynie turnieju 3:0. „Biało-Czerwone" w pierwszym meczu wymęczyły zwycięstwo z Włoszkami 3:2, ale uległy grającym w drugim składzie Serbkom 1:3.

Zgodnie z oczekiwaniami to drużyna z Turcji od początku prowadziła grę. Dobra gra blokiem oraz trudne zagrywki Ebrar Karakurt sprawiły, że Turczynki odskoczyły na trzy punkty – 7:4. Błędy w ataku popełniały natomiast „Biało-Czerwone". Dotknięta siatka przez Martynę Łukasik oraz nieskończone akcje przez Malwinę Smarzek-Godek spowodowały, że dystans między zespołami wzrósł do czterech „oczek" – 8:12. Ekipa z południa Europy prowadziła także po pierwszej przerwie technicznej – 16:13 po potrójnym bloku na Martynie Łukasik. W końcówce Polki jednak podkręciły tempo. Wykorzystane kontry, as serwisowy Magdaleny Stysiak oraz błędy w ofensywie Ebrar Karakurt sprawiły, że tablica wyników pokazała remis – 21:21. W efekcie mogliśmy oglądać emocjonującą walkę, w której lepsze okazały się jednak Turczynki – 25:23, po ataku Ebrar Karakurt.

 

W drugiej odsłonie Polki kontynuowały dobrą grę z końcówki poprzedniego seta. Stabilne przyjęcie i wyższa skuteczność ataku pozwoliła „Biało-Czerwonym" toczyć wyrównaną walkę – 7:7. Jeszcze przed drugą przerwą techniczną na dwupunktowe prowadzenie wyszły podopieczne Jacka Nawrockiego. Kontrataki pewnie wykorzystywały Martyna Łukasik i Magdalena Stysiak, a tablica wyników pokazała 15:12 dla Polek. Chwila oddechu pomogła jednak Turczynkom wrócić do gry. Trudne zagrywki oraz błędy naszych reprezentantek w ataku przełożyły się na remis – 16:16. „Biało-Czerwone" przewagę odzyskały po nieskończonym ataku Ismailoglu – 17:19, ale także tym razem Turczynki odrobiły straty – 20:20. W efekcie o zwycięstwie znów przesądziła zacięta końcówka, tocząca si÷ na przewagi. Tym razem lepsze okazały się Polki, które wykorzystały kontratak i wygrały 25:27.

 

Po przerwie reprezentacja Turcji znów zaczęła dominować. Eda Erdem i Ebrar Karakurt zaskoczyły polską linię przyjęcia i zbudowały przewagę zespołu – 7:5. „Biało-Czerwone" miały natomiast problem z przeforsowaniem bloku rywalek, przez co na półmetku dystans między drużynami się utrzymywał – 12:10. Z czasem turecka ekipa zaczęła dyktować tempo gry i po mocnych atakach skrzydłowych powiększyła prowadzenie – 17:12. Podopieczne Jacka Nawrockiego ponownie wróciły do dobrej gry z końcowej fazie seta. Wykorzystane kontry oraz błędy w ataku Turczynek sprawiły, że na tablicy wyników pojawił się remis – 20:20. Po raz trzeci w tym meczu o wygranej zadecydowała gra na przewagi. Nieskończone ataki Malwiny Smarzek-Godek i bezbłędne kontry przeciwniczek przesądziły na korzyść reprezentacji Turcji – 27:25.

 

Także w czwartej partii poziom gry obu ekip stał na wysokim poziomie. Największe wrażenie w drużynie Jacka Nawrockiego robiła z pewnością Monika Jagła, której niebywałe obrony ratowały zespół w najtrudniejszych sytuacjach. Między innymi dzięki grze libero Polki utrzymywały kontakt z rywalkami – 5:5. Także blok funkcjonował w ekipie „Biało-Czerwonych" coraz lepiej. Pomogło to Polkom odrobić straty z 8:6 i zmienić Turczynki na prowadzeniu – 9:10. Sytuacja zmieniła się jednak przy zagrywce Ebrar Karakurt. Maria Stenzel nie radziła sobie z kąśliwymi serwisami tureckiej atakującej, przez co na drugiej przerwie technicznej Polki przegrywały 16:11. Tym razem naszym reprezentantkom nie udało się odwrócić wyniku i przegrały 25:20.

 

Turcja – Polska 3:1 (25:23, 25:27, 27:25, 25:20)