Copa de la Reina: finał dla FC Barcelony i Levante UD
© Sven Beyrich (El Loko Foto), 2019

Copa de la Reina: finał dla FC Barcelony i Levante UD

  • Dodał: Wiktoria Kornat
  • Data publikacji: 27.05.2021, 22:02

Poznaliśmy finalistki tegorocznej edycji Pucharu Królowej. W pierwszym półfinale FC Barcelona pewnie ograła CFF Madryt 4:0. Katalonki w niedzielę o trofeum zagrają z Levante UD, które dzięki bramce w końcówce spotkania wyeliminowało Atletico Madryt.

 

CFF Madryt – FC Barcelona

Piłkarki FC Barcelony celują w tryplet i mają na to spore szanse. Katalonki w tym sezonie hiszpańskiej Primera Iberdrola porażki jeszcze nie zaznały, a w ćwierćfinale Pucharu Królowej pewnie ograły Sevillę 4:1. Ekipa CFF Madryt potrzebowała dogrywki, by wyeliminować rywalki zza miedzy, czyli zawodniczki Realu Madryt. Faworytem półfinałowego starcia była Duma Katalonii, jednakże na łatwe spotkanie podopieczne trenera Lluisa Cortesa nie miały co liczyć. Piłkarki stołecznego klubu niejednokrotnie udowadniały, że potrafią wygrywać z mocniejszymi rywalami. Barcelona do półfinału przystąpiła z małymi brakami kadrowymi, w stolicy kraju Blaugrana musiała radzić sobie bez pierwszej bramkarki, Sandry Panos oraz najlepszej asystentki, Caroline Graham Hansen.

 

Pierwszą okazję przyjezdne wykreowały sobie już w czterdziestej sekundzie półfinałowego starcia. Mariona Caldentey zagrywała do wbiegającej w pole karne Alexii Putellas, ale kapitan Blaugrany uderzyła mocno niecelnie. Piłkarki z Madrytu pozwoliły rywalkom na przejęcie inicjatywy, mecz od samego początku rozgrywany był pod dyktando Katalonek. Mistrzynie kraju mocno naciskały przeciwniczki, a zdobycie gola otwierającego wydawało się być tylko kwestią czasu. W dziesiątej minucie stołeczny klub mógł mówić o sporym szczęściu, gdyż strzał Caldentey zatrzymał się na poprzeczce bramki CFF Madryt. Pięć minut później straty gola nie udało się już uniknąć, a prowadzenie Blaugranie dała Alexia Putellas. Asystę przy tym trafieniu zanotowała Caldentey, która wycofała futbolówkę do kapitan Barcelony, a ta precyzyjnym, mierzonym uderzeniem po ziemi pokonała golkiperkę madryckiego zespołu. Katalonki wciąż dominowały na murawie Estadio Municipal de Butarque i utrzymywały się przy futbolówce przez zdecydowaną większość czasu. Miejscowe w pierwszej odsłonie właściwie nie zagroziły bramce strzeżonej przez Catę Coll. Mimo kilku dogodnych okazji do podwyższenia wyniku, w przerwie meczu Barcelona prowadziła różnicą zaledwie jednego gola. Tuż po powrocie na boisko z dystansu uderzała Caldentey, ale strzał skrzydłowej ekipy ze stolicy Katalonii minimalne minął lewy słupek bramki CFF Madryt. Blaugrana nie ustała jednak w swoich staraniach i w 51. minucie podwyższyła prowadzenie. Na listę strzelczyń wpisała się 18-letnia Bruna Vilamala, która wykorzystała błąd bramkarki gospodyń i umieściła odbitą piłkę w siatce. Dokładnie kwadrans później rezultat na 3:0 dla Dumy Katalonii zmieniła Caldentey. Skrzydłowa zespołu popisała się dużym spokojem w polu karnym, finalizując zgranie Putellas. W 70. minucie kapitan Blaugrany zanotowała na swoim koncie dublet, podwyższając prowadzenie swojego zespołu, tym samym ustalając ostateczny rezultat półfinałowego spotkania na 4:0 dla FC Barcelony. Katalonki awansowały do finału i w najbliższą niedzielę powalczą o triumf w tegorocznej edycji Pucharu Królowej.

 

Atletico Madryt – Levante UD

Piłkarki Atletico Madryt na etapie 1/4 finału wyrzuciły z rozgrywek ekipę Realu Sociedad, a decydującego gola w ostatniej minucie doliczonego czasu gry zdobyła Rasheedat Aijbade. Dla zawodniczek stołecznego klubu dobiegający sezon hiszpańskiej Primera Iberdrola jest jednym z najsłabszych od kilku lat. Drużyna pokładała zatem spore nadzieje w wywalczeniu Pucharu Królowej, a trofeum z pewnością nieco osłodziłoby nastroje panujące w zespole. W półfinale Atleti przyszło zmierzyć się z ekipą Levante. Piłkarki z Walencji w ćwierćfinale nie bez problemów pokonały  Granadilla Tenerife, a bramka przesądzająca o awansie do kolejnego etapu padła w samej końcówce pojedynku. Starcie półfinałowe zwiastowało sporo emocji, oba zespoły miały bowiem coś do udowodnienia.

 

Początek meczu należał do piłkarek Levante, jednak z każdą kolejną upływającą minutą do głosu zaczęły dochodzić zawodniczki stołecznego klubu. W pierwszej odsłonie gra była wyrównana i toczyła się głównie w środku pola. Najlepszą okazję Atletico wykreowało sobie w 31. minucie, kiedy zza pola karnego uderzała Ludmila, ale futbolówkę na poprzeczkę końcami palców zbiła golkiperka klubu z Walencji, 18-letnia Maria Lopez. Pięć minut później to Levante mogło objąć prowadzenie w półfinałowym starciu, lecz z bliskiej odległości nie trafiła Alba Redondo. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę piłkarki Atleti były bliskie zdobycia trafienia, ale Maria Lopez zdołała wyłapać odbitą po rykoszecie futbolówkę, skutecznie zapobiegając utracie gola. Po 45 minutach półfinałowego spotkania kibice mogli odczuwać mały niedosyt. Druga połowa stała pod znakiem dobrych fragmentów gry prezentowanych na przemian przez oba zespoły. W 61. minucie Levante mogło mówić o ogromnym szczęściu, a drużynę po raz kolejny uratowała Lopez, która wyrastała na bohaterkę swojego zespołu. Po drugiej stronie boiska równie dobrze na linii prezentowała się Pauline Peyraud-Magnin. W ostatnim kwadransie regulaminowego czasu gry Atletico mocno nacisnęło rywalki, jednak dominacja nie przekładała się na zdobycze bramkowe. Levante dobrze się broniło, odpierając kolejne ataki podopiecznych trenera Daniego Gongzaleza. Wydawało się, że do wyłonienia drugiego finalisty potrzebna będzie co najmniej dogrywka, ale w drugiej minucie doliczonego czasu gry piłkarki popularnych „Żab” zdobyły upragnionego gola. Błąd przy wybiciu piłki popełniła Peyraud-Magnin, a najprzytomniej w polu karnym zareagowała Luna Galvez. Trafienie pomocniczki klubu z Walencji okazało się być tym, które przesądziło o awansie do wielkiego finału. W niedzielę Levante UD o trofeum zagra z katalońską Barceloną.

 

Wyniki:

CFF Madryt – FC Barcelona 0:4 (0:1)

Atletico Madryt – Levante UD 0:1 (0:0)

Wiktoria Kornat – Poinformowani.pl

Wiktoria Kornat

Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.