FEN 34: podsumowanie sportowo-freakowej gali Fight Exclusive Night
Piotr Janczarczyk

FEN 34: podsumowanie sportowo-freakowej gali Fight Exclusive Night

  • Dodał: Piotr Janczarczyk
  • Data publikacji: 29.05.2021, 00:15

Sobotnie wydarzenie było dość specyficzne dla fanów MMA. Organizacja FEN postanowiła na moment (?) odejść od tworzenia czysto sportowych starć, a tym samym sobotniego wieczoru zobaczyliśmy pięć pojedynków pomiędzy tzw. freakami, czyli osobami niekoniecznie związanymi ze sportem. W walce wieczoru Łukasz Borowski okazał się lepszy od Pawła "Trybsona" Trybały. Poznaliśmy także nowego mistrza kategorii koguciej, Fransa Mlambo, który poddał Jonasa Magarda już w pierwszej rundzie.

 

Michał Piwowarski pok. Kacpra Miklasza przez poddanie w pierwszej rundzie

Zawodnicy dosłownie przez moment wymieniali uprzejmości w stójce. Reprezentant szczecińskich Berserkerów szybko sprowadził rywala, a następnie rozpoczął rozbijanie go w parterze. Nie minęła dłuższa chwila, a Piwowarski przeszedł do duszenia. Zawodnik ze Szczecina błyskawicznie udowodnił, że zasłużył na czarny pas BJJ i zakończył sobotni pojedynek na swoją korzyść.

 

Paulina Paola pok. Wiktorię Gnieciak przez poddanie w pierwszej rundzie

Panie zaczęły od wymian w stójce. Chwilę później Paola zaczęła szukać sprowadzenia. Wówczas starcie przeniosło się do parteru. Uczestniczka Ninja Warrior błyskawicznie znalazła się za plecami rywalki, czego następstwem było zapięcie duszenia. Wiktoria Gnieciak chwilę później kilkukrotnie klepnęła w matę, a sędzie przerwał tę walkę. 

 

Adam Radziszewski pok. Kamila Piórkowskiego przez TKO w pierwszej rundzie

Starcie od początku toczyło się na bardzo wysokiej intensywności. Piórkowski starał się wykorzystywać swoją przewagę fizyczną - mocno napierał na rywala, a także chętnie rozpuszczał ręce. Niejeden cios doszedł do głowy Radziszewskiego, lecz ten zdołał przetrwać szarżę przeciwnika. Piórkowski wyraźnie opadł z sił i tym samym stał się łatwiejszy do trafienia. Po mocnym prawym sierpowym Radziszewskiego Piórkowski "zatańczył" na nogach, a chwilę później było po wszystkim, gdy faworyzowany Piórkowski otrzymał jeszcze kilka ciosów w parterze.

 

Ekaterina Shakalova pok. Jamilę Sandorę przez poddanie w drugiej rundzie

Pierwsza runda absolutnie nie odzwierciedliła kursów bukmacherskich na tę walkę. Shakalova miała ogromny problem z wyczuciem dystansu, przez co niejednokrotnie zainkasowała cios od rywalki. Brazylijka bazowała raptem na kontrowaniu akcji Ukrainki, lecz była w tym bardzo skuteczna. Pod koniec rundy panie znalazły się w parterze, gdzie wyraźnie dominowała Shakalova. Kolejną odsłonę pojedynku Ukrainka zanicjowała próbą high kicka. Shakalova próbowała także obalić rywalkę, lecz w kontrze przyjęła cios łokciem. Ukrainka nie pozostała dłużna i odwdzięczyła się mocnym kopnięciem. Druga próba sprowadzenia również zakończyła się niekorzystnie dla inicjatorki tej akcji, bo zainkasowaniem podbródkowego. Gdy walka finalnie przeniosła się do parteru, Ukrainka zapracowała na pozycję dominującą, z której uskuteczniała ground and pound. Chwilę później podjęła próbę americany i choć jej rywalka prezentowała się zaskakująco dobrze, to w parterze Shakalova była o klasę lepsza. 

 

Mateusz Murański pok. Artura „Epic Cheat Meala” Syca przez jednogłośną decyzję

Cepeliada rozpoczęła starcie Murański vs Syc. Cepeliada trwała w najlepsze, aż do momentu, gdy obaj zawodnicy musieli złapać nieco oddechu. Podobnie jak w poprzednim pojedynku - faworyt nie dominował. W drugiej rundzie walka szybko przeniosła się do parteru. Tam z góry pojedynek kontrolował Mateusz Murański, choć nie można powiedzieć, że był on nad wyraz aktywny. Ostatnia część pojedynku wyglądała dość podobnie jak 13 dni temu, gdy młody Murański mierzył się z Arkadiuszem Tańculą. Walka znów rozgrywała się w stójce, a obaj panowie byli już wyraźnie zmęczeni trudami pojedynku. Starcie zostało jednak przerwane za sprawą nielegalnego uderzenia Murańskiego. W stójce byliśmy świadkami m.in. celnego frontalnego kopnięcia w wykonaniu Syca. Końcówka rundy ponownie należała do Murańskiego, którego sędziowie po dziewięciominutowym pojedynku orzekli zwycięzcą tego starcia.

 

Cezary Oleksiejczuk pok. Szymona Duszę przez jednogłośną decyzję

Oleksiejczuk co rusz "kąsał" rywala celnymi prostymi. Gdy walka przeniosła się do parteru, młodszy fighter dwukrotnie próbował poddać Duszę, jednak ten każdorazowo wychodził z tego obronną ręką. Bój wrócił do stójki, gdzie Dusza trafił krótkim podbródkowym. Oleksiejczuk od drugiej rundy pewnie zajął środek klatki. Dusza prezentował się jednak lepiej niż w pierwszej odsłonie pojedynku i nie dawał się już tak bezkarnie trafiać. Kolejny podbródkowy zawodnika z Opola spotkał się z głową rywala. Następne minuty można było zapisać na konto Oleksiejczuka - raz za razem trafiał seriami, ale i skutecznie bronił się przed obaleniami. Pod koniec pojedynku to on sam przeszedł do zapaśniczej ofensywy i znalazł się w półgardzie. Zwycięzcę tej walki musieli wytypować sędziowie punktowi.

 

Aniela „Lil Masti” Bogusz pok. vs Adriannę „Flychanelle” Śledź przez poddanie w pierwszej rundzie

Pojedynek bez większej historii. W kilkanaście sekund bardziej doświadczona "Lil Masti" poddała Adriannę Śledź, która jeszcze tydzień temu rywalizowała w ramach gali Punchdown 4. 

 

Frans Mlambo pok. Jonasa Magarda przez poddanie w pierwszej rundzie

Pierwsze sekundy upłynęły pod znakiem sporej kalkukacji przeplatanej pojedynczymi low kickami. Po chwili dotychczasowy mistrz pokusił się o sprowadzenie zawodnika pochodzącego z RPA. Ten jednak zachował się bardzo przytomnie, co zaowocowało pierwszym krokiem do poddania Magarda. Mlambo zapiął duszenie, a Duńczyk po chwili był zmuszony odklepać. FEN ma nowego mistrza kategorii koguciej!

 

Łukasz „Boroś” Borowski pok. Pawła "Trybsona" Trybałę przez jednogłośną decyzję

Walkę wieczoru FEN 34 rozpoczął festiwal low kicków. Następnie Trybson dociskał Borowskiego do siatki, czego efektem było skuteczne sprowadzenie. Zawodnik Akademii Sportów Walki Wilanów znalazł się później na plecach rywala, lecz nie zdołał go skończyć. Na drugą rundę zawodnicy wyszli w nieco innych nastrojach. W połowie drugiej odsłony starcia 41-letni fighter świetnie trafił serią trzech ciosów. Sędzia jednak był zmuszony do chwilowego przerwania starcia z powodu ponownego kopnięcia w krocze. Trybała miał problem ze złapaniem głębszego oddechu, co sukcesywnie wykorzystywał Borowski - jego ciosy co rusz spotykały się z twarzą zawodnika z Warszawy. "Trybson" zanotował jeszcze sprowadzenie, lecz Borowski momentalnie uzyskał pozycję dominującą. W trzeciej rundzie podopieczny trenera Mirosława Oknińskiego miał jeszcze chęć, by znokautować przeciwnika, lecz Borowski był nieustępliwy w swojej taktyce. Co więcej, starszy z nich kilkukrotnie dość efektownie "wyciął" rywala. Po 15-minutowym boju lepszy okazał się "Boroś", który chwilę później oficjalnie zakończył sportową karierę.

 

Wyniki FEN 34:

93,0 kg: Łukasz „Boroś” Borowski pok. Pawła "Trybsona" Trybałę przez jednogłośną decyzję

61,2 kg: Frans Mlambo pok. Jonasa Magarda przez poddanie w pierwszej rundzie

61,2 kg: Aniela „Lil Masti” Bogusz pok. Adriannę „Flychanelle” Śledź przez poddanie w pierwszej rundzie
77,1 kg: Cezary Oleksiejczuk pok. Szymona Duszę przez jednogłośną decyzję

Open: Mateusz Murański pok. Artura „Epic Cheat Meala” Syca przez jednogłośną decyzję
61,2 kg: Ekaterina Shakalova pok. Jamilę Sandorę przez poddanie w drugiej rundzie
94,0 kg: Adam Radziszewski pok. Kamila Piórkowskiego przez TKO w pierwszej rundzie
70,3 kg: Łukasz Charzewski vs Damien Lapilus  pojedynek odwołany z powodu kontuzji Lapilusa
61,2 kg: Paulina Paola pok. Wiktorię Gnieciak przez poddanie w pierwszej rundzie
93,0 kg: Michał Piwowarski pok. Kacpra Miklasza przez poddanie w pierwszej rundzie

Piotr Janczarczyk – Poinformowani.pl

Piotr Janczarczyk

Jestem entuzjastą koszykówki i MMA. Nazywam siebie melomanem i przedstawicielem jednoosobowej subkultury. Koncertowy tłum to moje naturalne środowisko.