NHL: dogrywki w Nowym Jorku i Tampie

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 04.06.2021, 11:01

Boston Bruins pokonało New York Islanders, a Carolina Hurricanes okazała się lepsza niż Tampa Bay Lightning w spotkaniach drugiej rundy play-off. W obydwu meczach o wyniku decydowały dogrywki. 

 

W Nowym Jorku, gdzie w trzecim spotkaniu zmierzyły się ekipy miejscowego Islanders i przyjezdnego Bruins goli było jak na lekarstwo. W 6. minucie na prowadzenie wyszły Miśki, kiedy w trójkowej akcji rozpoczętej przejęciem krążka we własnej tercji gola zdobył Craig Smith. Później obydwie ekipy miały swoje szanse, tworzyły groźne sytuacje, ale główne role odgrywali golkiperzy. Przez 40 minut gra była wyrównana, ale wraz z nastaniem trzeciej części gry na lodzie zapanowali goście, którzy raz za razem próbowali pokonać Varlamova, który jednak do końca regulaminowego czasu gry nie skapitulował. Krążek z siatki musiał za to wyciągnąć Rask, któremu niemal wepchnął go za linię Barzal, atakujący zza bramki. Później wynik się nie zmienił i sędzia musiał zarządzić dogrywkę.

 

W dodatkowym czasie gry początkowo z animuszem nacierali nowojorczycy, przytomnie jednak zachowywał się Rask. Koniec harców miejscowych był jednak bliski, bo gola w szczęśliwy dla siebie sposób zdobył Marchand, którego strzał (a może dośrodkowanie) z ostrego kąta odbiło się od spojenia, kompletnie zaskakując Varlamova i dając Bostonowi zasłużone zwycięstwo nad Jeziorowcami.

 

New York Islanders - Boston Bruins 1:2d. (0:1, 0:0, 1:0, 0:1d.), stan rywalizacji 1:2.

 

Gracze Tampa Bay Lightning i Carolina Hurricanes chyba dogadali się, że bramki będą padały tylko w drugiej tercji, bo wtedy padły ich cztery, a na kolejną trzeba było czekać do dogrywki. W 26. i 28. minucie na konto Caroliny gole zapisali kolejno Brett Pesce i Sebastian Aho (ten drugi krążek posłał między parkanami interweniującego Vasilewskiego). Gospodarze minutę po stracie drugiej bramki wykorzystali przewagę liczebną, a serię precyzyjnych podań celnym strzałem zakończył Brayden Point. Wyrównanie przyniosła 37. minuta, znowu karę odsiadywał hokeista Tampy, na listę strzelców wpisał się Alex Killorn. Trzecia tercja nie przyniosła zmiany wyniku, mimo lekkiej przewagi Lightning, którym m.in. nie udało się wykorzystać przewagi w końcówce tej części gry. Sytuacja zemściła się w 6. minucie dodatkowego czasu gry, kiedy myśl o zwycięstwie wybił z głowy gospodarzy Jordan Staal. Na bramkę uderzał Aho, Staal jeszcze musnął krążek i to on został uznany za zdobywcę bramki, Tampa grała wtedy w osłabieniu.

 

Tampa Bay Lightning - Carolina Hurricanes 2:3d. (0:0, 2:2, 0:0, 0:1d.), stan rywalizacji 1:2.