NHL: Golden Knights w końcu zwycięscy

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 05.06.2021, 12:01

Las Vegas Golden Knights po dwóch porażkach z Colorado Avalanche w końcu wygrało ze swoim rywalem w drugiej rundzie play-off. Hokeiści ze stolicy hazardu przeważali zdecydowanie w całym spotkaniu, ale szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili dopiero w ostatniej tercji.

 

Obserwując statystyki spotkania można mieć wrażenie, że dla Las Vegas spotkanie z Colorado to był spacerek. Dwukrotnie więcej oddanych celnych strzałów niestety nie przełożyło się na wysoką skuteczność, bo tradycyjnie gracze z pola mogą się trudzić, ale jeżeli bramkarz przeciwnika ma swój dzień, to wynik bywa zaskakujący. 

 

Pierwsza tercja to nieustanne ataki gospodarzy z Nevady oraz niemoc ich rywali, którzy byli w stanie tylko trzy razy celnie uderzać w stronę bramki bronionej przez Fleury'ego. Grubauer skapitulował jednak dopiero w 25. minucie, kiedy w jego stronę uderzył zza bulika Pietrangelo, a w młynie pod bramką krążek łyżwą na strzał wyłożył sobie Karlsson, by następnie dać prowadzenie swojej drużynie. To trafienie chyba rozluźniło gospodarzy, bo już dwie minuty później był remis, a Lawiny miały sporo miejsca za rozgrywanie akcji. Pierwszy strzał Bellemare zdołał obronić Fleury, ale przy dobitce Soderberga był bezradny. 

 

Trzecia tercja początkowo wylała zimny kubeł wody na ambitnie grających Golden Knights. W 45. minucie Roy odwiedził ławkę kar za zahaczanie, kilka sekund później po wznowieniu Colorado wyszło na prowadzenie, kiedy po wznowieniu Rantanen zmieścił krążek między interweniującego Fleury'ego, a odskakującego Donskoi'ego. Obraz spotkania nie uległ jednak zmianie i dalej Vegas oblegali bramkę Grubauera, a Avalanche prowadzili sporadyczne ataki. Niemoc miejscowych przełamał Marchessault, który nie mogąc pokonać twarz w twarz golkipera Colorado uderzył krążek zza bramki, w taki sposób, że ten odbił się od lewej łyżwy Grubauera i znalazł się za linią oznaczającą gola dla Las Vegas. Minutę później los znów uśmiechnął się do hokeistów z Nevady. Tym razem sprzed linii oznaczającej tercję strzelił Holden, guma odbiła się od kija Pacioretty'ego, co kompletnie zmyliło bramkarza Colorado i zmusiło go do kapitulacji. Wzmocnienie dodatkowym graczem w polu do stronie Avalanche nic już nie dało i Golden Knights po raz pierwszy pokonali rywala w walce o awans do finału Konferencji.

 

Las Vegas Golden Knights - Colorado Avalanche 3:2 (0:0, 1:1, 2:1), stan rywalizacji 1:2,

 

Drugie zwycięstwo nad Winnipeg Jets odniosła ekipa Montreal Canadiens. Tutaj padła tylko jedna bramka, a zdobył ją w 22. minucie Tyler Toffoli, co ciekawe Canadiens grali wtedy w osłabieniu. 

 

Winnipeg Jets - Montreal Canadiens 0:1 (0:0, 0:1, 0:0).