Piłka nożna - ME U-21: Niemcy wracają na tron młodzieżowych Mistrzostw Europy
wuestenigel, Marco Verch Professional Photographer/Flickr

Piłka nożna - ME U-21: Niemcy wracają na tron młodzieżowych Mistrzostw Europy

  • Dodał: Rafał Judka
  • Data publikacji: 06.06.2021, 22:53

Niemcy pokonują Portugalię w finale Mistrzostw Europy u-21 i wracają na tron po czteroletniej przerwie. W ostatnim meczu turnieju wygrali co prawda tylko 1:0 po bramce Nmecha, ale byli zdecydowanie lepszą drużyną w przekroju całego spotkania. Niemcy kontrolowali przebieg pierwszej połowy, zdobyli prowadzenie na początku drugiej części spotkania, a potem dobrze bronili dostępu do własnej bramki. Był to dla nich czwarty finał w siedmiu ostatnich edycjach i trzecie zwycięstwo. 

 

W finale spotkały się jedne z najlepszych ekip młodzieżowych w Europie. Niemcy co prawda w czasie fazy grupowej rozgrywanej w marcu walczyli o awans do ostatniej chwili, a w fazie pucharowej pokonali Danię dopiero po dogrywce, to w półfinale dość pewnie poradzili sobie z zawsze groźną Holandią. Nasi zachodni sąsiedzi łapali coraz lepszą formę z meczu na mecz i bardzo chcieli odzyskać tytuł, który stracili w 2019 roku przegrywając w finale z Hiszpanią (dwa lata wcześniej zwyciężyli w turnieju rozgrywanym w Polsce). Niewiele zabrakło, a w decydującym starciu Niemcy znowu stanęliby w szranki z La Furia Roja. W półfinale lepsi okazali się jednak ich sąsiedzi z Portugalii. Ci przeszli przez fazę grupową zgarniając dziewięć punktów i nawet nie tracąc bramki. Potem poradzili sobie po dogrywce z Włochami i wspomnianą wcześniej Hiszpanią. Drogę do finału mieli na pozór trudniejszą, ale bukmacherzy dawali większe szanse na triumf Niemcom.

 

Początek pierwszej połowy był odrobinę nerwowy z obu stron. Drużyny szybko traciły piłkę i zostawiały sobie nawzajem sporo miejsca, przez co widzieliśmy kilka groźnych sytuacji. Już w 8. minucie spotkania Tomas odebrał piłkę w polu karnym stojąc tyłem do bramki, a następnie zdołał się obrócić i oddać strzał, który niewiele ominął lewy słupek bramkarza Niemiec. W pierwszych minutach niewielką przewagę mieli Portugalczycy. Bardzo aktywny był m.in. Dalot z prawej strony boiska, który również miał swoją sytuację. Niemcy jednak wytrzymali początkowy napór rywali i z minuty na minutę się rozkręcali. Nasi zachodni sąsiedzi również odpowiadali atakami z prawej flanki, gdzie szalał Baku, który co rusz dośrodkowywał, albo szukał prostopadłymi podaniami Nmecha. W 16. minucie w poprzeczkę uderzył Wirtz, a w 29. minucie Maier znakomicie uderzył w róg bramki z okolicy 25.metra, ale Costa świetnie obronił ten strzał. Kiedy wydawało się, że do końca połowy wynik się nie zmieni, w doliczonym czasie Portugalczycy wyprowadzili świetną kontrę, którą zakończyć mógł Vitinha, ale ten wykonał o jeden drybling w polu karnym za dużo i nic z tego nie wyszło. Pierwsze 45 minut mogło się podobać kibicom zgromadzonym na stadionie w Lublanie. Drużyny grały ofensywnie, gruziński sędzia nie przeszkadzał zawodnikom częstym gwizdaniem.

 

Kilka nieudanych prób w pierwszej części spotkania, a udało się po przerwie. Prawą stroną znowu zaatakował Baku i prostopadle dograł do Nmechy, który ominął bramkarza i wpakował piłkę do siatki. Po stracie bramki Portugalczycy postanowili ruszyć do ataku. Trener Rui Jorge wprowadził na boisko m.in. Jotę i Conceicao, co dało im dodatkowe opcje na skrzydłach. Szczególnie ten drugi zawodnik stwarzał zagrożenie z prawej strony boiska i gracze z półwyspu iberyjskiego zbliżali się do bramki rywala z minuty na minutę. Niemcy nie zapędzali się często pod bramkę przeciwników, ale jak już się to stało w 72. minucie to Adeyemi (wprowadzony chwilę wcześniej na boisko) zmarnował sytuację sam na sam z Costą. Podwyższenie wyniku dałoby Niemcom większy spokój w obronie. Ten sam napastnik próbował również w 81. minucie, ale znowu przegrał rywalizację z bramkarzem. A Portugalia cały czas nie mogła sforsować obrony rywali. Posiadali piłkę, dostarczali ją nawet w pole karne przeciwników, ale nie kończyło się to strzałami. Jorge wpuścił na boisko prawie wszystkich ofensywnych zawodników jakich miał na ławce, lecz to nie pomogło i to Niemcy mogli zacząć cieszyć się z kolejnego w ostatnich latach tytułu młodzieżowych Mistrzów Europy.

 

Niemcy - Portugalia 1:0 (0:0)
Bramki: 49’ Nmecha
Niemcy: Dahmen - Baku, Pieper, Schlotterbeck, Raum - Maier, Dorsch (85’ Janelt) - Wirtz (68’ Adeyemi), Ozcan (90'+2 Stach), Berisha (68’ Burkardt) - Nmecha (85’ Jakobs)
Portugalia: Costa - Dalot, Queiros, Leite, Conte (86’ Ramos) - Florentino (83’ Fernandes) - Vitinha (59’ Jota), Vieira, Braganca - Dany Mota (46’ Leao), Tomas (59’ Conceicao)
Żółte kartki: 12’ Wirtz, 43’ Nmecha, 90’ Raum, 90'+2 Ozan - 58’ Braganca, 90'+3 Jota
Sędzia: Giorgi Kruashvili