Judo - MŚ: Polacy lepiej, niż w poniedziałek. Złoto dla Kanady i Gruzji

Trzeciego dnia odbywających się w Budapeszcie zawodów rangi Mistrzostw Świata w judo złote medale powędrowały do Kanady i Gruzji. Biało-Czerwoni zaprezentowali się trochę lepiej, niż wczoraj, ale nadal bez błysku.

Start reprezentantów Polski we wtorek okazał się trochę lepszy od tego poniedziałkowego, ale nadal daleko do przynajmniej zadowalającego wyniku. W wadze do 73 kg mężczyzn Adam Stodolski zaczął od dość pewnego zwycięstwa z Younisem Eyelem Samanem z Jordanii, ale później na ziemię sprowadził go Uzbek – Khikmatillok Turaev – dosłownie i w przenośni. Walka trwała 15 sekund, po czym rywal Polaka wykonał akcję na ippon, kończąc pojedynek. Większe nadzieje wiązaliśmy za to z dwiema Polkami w wadze do 57 kilogramów, ale i one nie zaprezentowały się rewelacyjnie. Obiecująco zaczęła Julia Kowalczyk, która w walce z reprezentantką Uzbekistanu – Shukorjon Aminovą była dużo bardziej aktywną zawodniczką i zwyciężyła, dzięki karom shido rywalki. Drugi pojedynek Kowalczyk był dużo spokojniejszy. Polka oraz Kosowianka – Nora Gjakova otrzymały dwie kary shido, ale decydującą akcję w końcu wykonała rywalka, zaliczając waza-ari i utrzymując przewagę do końca walki. Swoją pierwszą batalię wygrała też Anna Kowalczyk, ale reprezentantka Bahama – Cyntia Rahming nie mogła być wymagającą rywalką. Niestety, w drugim pojedynku nasza zawodniczka uległa po akcji na waza-ari Kanadyjce – Chriscie Deguchi.

Finałowe starcia wagi do 57 kilogramów kobiet zaczęły się od walk o brązowy medal. Pogromczyni Julii Kowalczyk, czyli Nora Gjakova w swoim pojedynku mierzyła się z Serbką Maricą Perisić. Zacięta walka trwała pełne cztery minuty, ale jedyną punktowaną akcję wykonała Kosowianka i zdobyła brązowy medal. W drugiej walce mierzyła się pogromczyni drugiej Polki, czyli Christa Deguchi z Niemką Theresą Stoll. Tym razem jednak lepsza okazała się zawodniczka, która z naszą reprezentantką nie walczyła. Stoll wykonała akcję na ippon w ósmej sekundzie dogrywki i dzięki temu mogła cieszyć się z medalu. W walce o złoto inna Kanadyjka – Jessica Klimkait okazała się lepsza od faworyzowanej Japonki – Momo Tamaoki. O wyniku walki zadecydowała akcja na waza-ari, gdy minęła pierwsza minuta dogrywki.

U panów w wadze do 73 kilogramów rozkład medalistów, biorąc pod uwagę nacje był zupełnie inny. W pierwszej walce o brąz widzieliśmy pogromcę Adama Stodolskiego – Kilkmatilloka Turaeva, który przegrał z Turkiem Bilalem Ciloglu po pojedynku na pełnym dystansie, w którym Turek zaliczył jedną akcję na waza-ari. W drugiej walce o brąz Soichi Hashimoto z Japonii pokonał Uzbeka – Hidayata Heydarova z Uzbekistanu. Tu znowu nie udało się rozstrzygnąć starcia w regulaminowym czasie, ale na początku dogrywki Hashimoto rozstrzygnął losy pojedynku akcją na ippon. Pojedynek finałowy przyniósł za to starcie Gruzina Lashy Shavdatuashvili ze Szwedem – Tommym Maciasem. Faworyt pojedynku był tylko jeden i skończyło się zgodnie z przewidywaniami. Shavdatuashvili wygrał pojedynek w dogrywce, po tym jak sędziowie orzekli trzecią karę shido dla rywala.

Wyniki:

do 57 kilogramów kobiet:

1. Jessica Klimkait - Kanada
2. Momo Tamaoki - Japonia
3. Theresa Stoll - Niemcy i Nora Gjakova - Kosowo

do 73 kilogramów mężczyzn:
1. Lasha Shavdatuashvili - Gruzja
2. Tommy Macias - Szwecja
3. Soichi Hashimoto - Japonia i Bilal Ciloglu - Turcja