Siatkówka - Liga Narodów: pewne zwycięstwa faworytów w 7. kolejce
Daria Jańczyk

Siatkówka - Liga Narodów: pewne zwycięstwa faworytów w 7. kolejce

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 10.06.2021, 11:25

Środowe spotkania Ligi Narodów mężczyzn kończyły się trzypunktowymi zwycięstwami faworytów. Kolejną wygraną zapisali na swoim koncie otwierający zestawienie Polacy oraz między innymi Brazylijczycy i Francuzi. Zaskakująco łatwe zwycięstwo odnieśli Irańczycy, którzy pokonali siatkarzy ze Stanów Zjednoczonych 3:0, a niespodziewany opór Japończykom stawili siatkarze z Australii.

 

Siódmą już kolejkę zmagań w tegorocznej Lidze Narodów panów otwierał pojedynek Serbów z Niemcami. Spotkanie lepiej rozpoczęli nasi zachodni sąsiedzi, którzy zapisali na swoim koncie pierwszą partię do 19. Trzy kolejne padły już łupem siatkarzy z Serbii, którzy z każdym kolejnym setem coraz bardziej dystansowali rywali, by w ostatnim pokonać ich do 15. Zdecydowanie więcej niespodziewanych emocji przyniósł kolejny mecz, w którym Japończycy mierzyli się z Australią. Pierwszą partię pewnie wygrali faworyci, jednak w kolejnej outsider rozgrywek zaskoczył rywali, wygrywając do 21 i wyrównując stan pojedynku. Choć finalnie zawodnicy kraju Kwitnącej Wiśni odnieśli zwycięstwo 3:1, musieli na nie solidnie zapracować, rozgrywając dwie następne partie na przewagi i wygrywając je odpowiednio 28:26 i 26:24. Najbardziej zaciętą odsłonę rozegrali jednak w późniejszym pojedynku Francuzi i Rosjanie. Po pierwszym secie na prowadzeniu byli siatkarze Sbornej, jednak rywale szybko wyrównali wynik. Wspomniana już walka miała miejsce w trzeciej partii, którą Trójkolorowi wygrali 30:28, by zapisując na swoim koncie również kolejną odsłonę wygrać spotkanie 3:1. Większych problemów z pokonaniem rywali nie mieli już Słoweńcy, którzy w trzech setach odprawili Kanadę. Choć ekipa Klonowego Liścia starała się dotrzymać kroku faworytom, wystarczyło to jedynie na zdobycie 22 "oczek" w dwóch partiach.

 

W kolejnym pojedynku na parkiecie w Rimini pojawili się gospodarze, których rywalami byli Argentyńczycy. W przypadku tego spotkania można było spodziewać się wyrównanej walki i pierwsza partia oczekiwań nie zawiodła. Obie drużyny stoczyły w niej siatkarski bój o zwycięstwo, w którym lepsi okazali się Włosi, wygrywając 30:28. Prowadzący, niesieni sukcesem w secie otwarcia, zapisali też na swoim koncie dwa kolejne, wygrywając niespodziewanie cały pojedynek 3:0. Również zaskakujący rezultat przyniósł mecz Irańczyków z reprezentacją Stanów Zjednoczonych. Amerykanie w pierwszej partii ulegli rywalom do 19, by w dwóch kolejnych postawić się już im bardziej, jednak wystarczyło to tylko na zdobycie 23 "oczek". Drużyna Iranu odniosła tym samym piąte zwycięstwo, zgłaszając swoje aspiracje do awansu do najlepszej czwórki. Póki co miejsca w niej pewni są Polacy, którzy bez problemu rozprawili się z drużyną Bułgarii. Więcej na temat tego spotkania można przeczytać TUTAJ. Kolejkę zamykało starcie Brazylijczyków z Holendrami. Choć spotkanie zakończyło się zwycięstwem faworytów 3:0, nie można do końca powiedzieć, że był to pewny tryumf. Rywale z każdym setem nabierali wiatru w żagle, by w ostatniej odsłonie ulec Canarinhos po walce na przewagi 27:29.

 

Wyniki środowych spotkań Ligi Narodów:

Serbia - Niemcy 3:1 (19:25, 25:22, 25:18, 25:18)

Japonia - Australia 3:1 (25:18, 21:25, 28:26, 26:14)

Francja - Rosja 3:1 (22:25, 25:18, 30:28, 25:19)

Słowenia - Kanada 3:0 (25:22, 25:29, 25:22)

Argentyna - Włochy 0:3 (28:30, 21:25, 20:25)

Iran - Stany Zjednoczone 3:0 (25:19, 25:23, 25:23)

Polska - Bułgaria 3:0 (25:19, 25:15, 25:12)

Holandia - Brazylia 0:3 (19:25, 22:25, 25:17)

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.