Lotto Ekstraklasa: Korona zwycięża z osłabioną Wisłą

  • Data publikacji: 03.08.2018, 19:56

Trzecią kolejkę Lotto Ekstraklasy zainaugurował mecz Wisły Płock z Koroną Kielce. Gospodarze, grający ponad połowę meczu w osłabieniu, musieli uznać wyższość kielczan.

 

Mecz w Płocku rozpoczął się od taktycznego faulu Merebaszwiliego na Jukiciu. Arbiter już w czwartej minucie został zmuszony do sięgnięcia po żółtą kartkę, którą słusznie obejrzał Gruzin. Pierwsze minuty należały do Korony, jednak w poczynaniach kielczan sporo było niedokładności. Przyjezdni mieli w 20. minucie okazję na wyjście na prowadzenie, ale po zgraniu piłki przez Soriano skiksował Jukić. Kilka chwil później Dominik Furman w brzydki sposób zaatakował w środku pola Gardawskiego, ale arbiter nie zdecydował się na sięgnięcie po kartkę. 

 

W 34. minucie nie upiekło się z kolei innemu zawodnikowi gospodarzy. Merebaszwili bez kontaktu z rywalem upadł na murawę w polu karnym gości, co arbiter słusznie zinterpretował jako próbę wymuszenia jedenastki. Gruzin miał już na swoim koncie jedną żółtą kartkę i po obejrzeniu drugiej musiał opuścić boisko. Osłabieni Nafciarze zmuszeni zostali do defensywy. Najlepszą okazję na zdobycie gola dla Korony miał w końcowej fazie pierwszej połowy Petrak, jednak jego strzał z dystansu okazał się minimalnie niecelny.

 

Po przerwie arbiter dość szybko zmuszony był do skorzystania z VAR-u. Łukasz Szczech zbiegł do bocznej linii, aby obejrzeć powtórkę. Dopatrzył się na niej zagrania piłki ręką przez Varelę w polu karnym gospodarzy i podyktował rzut karny dla Korony. Protestować próbowali jeszcze Furman ze Stefańczykiem, ale nie dość, że arbiter decyzji nie zmienił, to jeszcze upomniał ich żółtą kartką. Jedenastkę na gola zamienił Soriano.

 

Kolejne minuty nie przynosił zbyt wielu emocji. Akcji bramkowych zdecydowanie brakowało. Przeważały faule, nieudane zagrania, a także gra bez pomysłu. Kielczanie, głównie dzięki przewadze liczbowej, częściej znajdowali się przy piłce, ale nie przekładało się to na wynik. Na jedenaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry bliscy wyrównania byli miejscowi. Po zagraniu Furmana niemal z zerowego kąta piłkę tuż sprzed linii bramkowej wybił Kallaste.

 

W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry wynik spotkania ustalił Jukić. Chorwacki pomocnik Korony Kielce skutecznie zakończył akcję po precyzyjnej wrzutce Kosakiewicza ze skrzydła. Arbiter ze stolicy przedłużył mecz o sześć minut. Dodatkowy czas próbowali jeszcze wykorzystać na podwyższenie prowadzenia goście, ale strzał Soriano wybronił Dahne. Tuż przed końcowym gwizdkiem kontaktowego gola zdołali strzelić płocczanie. Golkipera Korony pokonał Oliveira, ale na myślenie o remisie było już za późno.

 

Wisła Płock - Korona Kielce 1:2 (0:0)

Bramki: Soriano (53' - karny), Oliveira (90+7') - Jukić (90')

Wisła: Dahne – Stefańczyk (87. Łasicki), Uryga, Dźwigała, Warcholak – Szymański (K), Furman, Merebaszwili, Szwoch (67' Zawada) – Varela (80' Oliveira), Cavalcante.

Korona: Hamrol – Rymaniak (K), Malarczyk, Diaw, Kosakiewicz – Żubrowski, Możdżeń (46' Kallaste) – Jukić, Petrak, Gardawski (46' Arveladze, 85' Janjić) – Soriano

żółte kartki: Merebaszwili, Furman, Stefańczyk, Uryga, Dźwigała - Gardawski, Malarczyk, Kosakiewicz

czerwone kartki: Merebaszwili (druga żółta)

sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa)