Judo - Tokio 2020: szóstka Biało-Czerwonych powalczy na igrzyskach

Na nieco ponad miesiąc przed olimpijską rywalizacją judoków i judoczek zamknięto rankingi, które decydują o podziale miejsc na najważniejszej imprezie tego roku. Do stolicy Japonii przyjedzie szóstka reprezentantów Polski.

W Tokio rywalizacja odbędzie się w 14 kategoriach wagowych. Mężczyźni powalczą w kategoriach do 60, 66, 73, 81, 90, 100 oraz powyżej 100 kilogramów, podczas gdy kobiety powalczą w wagach do 48, 52, 57, 63, 70, 78 oraz powyżej 78 kilogramów. Odbędą się też zawody drużyn mieszanych, w których wystartuje 12 reprezentacji - gospodarze z Japonii oraz Brazylia, Kanada, Niemcy, Francja, Izrael, Włochy, Mongolia, Holandia, Korea Południowa, Rosja (pod neutralną flagą) oraz Uzbekistan. Walki na tatami będą się odbywać od pierwszego dnia po oficjalnym otwarciu igrzysk (24 lipca), a zakończą się nieco ponad tydzień później (31 lipca). 

Dla nas najważniejszą informacją jest to, że na tatami w Japonii zaprezentuje się szóstka Biało-Czerwonych, z czego cztery kwalifikacje wywalczyły kobiety. Wśród mężczyzn do zawodów w Tokio zakwalifikowali się tylko Maciej Sarnacki (26. miejsce w wadze +100 kilogramów) oraz Piotr Kuczera (32. miejsce i kwalifikacja kontynentalna). Pierwszy z nich w 2021 roku raz pokazał się światowej czołówce, zajmując 5. miejsce na Grand Slamie w gruzińskim Tbilisi. Z kolei Kuczera ostatnie wartościowe wyniki notował w 2020 roku, gdy stawał m.in. na podium Grand Slamu w Tel Awiwie.

Stąd zdecydowanie większe nadzieje wiążemy ze startem kobiet, które w Tokio stawią się dzięki dobrym występom na arenie międzynarodowej. Julia Kowalczyk zajęła 14. miejsce w rankingu wagi do 57 kilogramów, co było możliwe dzięki regularnemu wysokiemu punktowaniu w najważniejszych zawodach - na czele z 3. miejscem tegorocznego Grand Slamu w Antalyi. Beata Pacut to nasza niedawna mistrzyni Europy z Lizbony w wadze do 78 kilogramów. Ten wynik Polki, a także 2. miejsce Grand Slamu w Antalyi w końcówce walki o olimpijskie paszporty pozwoliły Polce na wyraźny awans - zmagania w ramach rankingu olimpijskiego Polka skończyła na 16. miejscu. Nie bez szans w Tokio będzie też zwyciężczyni ostatniego Grand Slamu w Kazaniu Agata Ozdoba Błach (21. miejsce w wadze do 63 kilogramów). Stawkę Biało-Czerwonych w stolicy "Kraju Kwitnącej Wiśni" uzupełni Agata Perenc - 24. w rankingu wagi do 52 kilogramów.

Ostatnie medale olimpijskie polskiego judo to rok 1996, kiedy to w Atlancie zdecydowany dominator wagi do 95 kilogramów Paweł Nastula zdobywał złoto, a jego koleżanka w reprezentacji Aneta Szczepańska cieszyła się ze srebra wagi do 66 kilogramów. Później dla polskiego judo przyszły słabe lata. W Sydney walkę jako jedyny wygrał Jarosław Lewak, w Atenach o krok od medalu był Robert Krawczyk, który swoją półfinałową walkę przegrał... w ostatniej sekundzie i w pojedynku o trzecie miejsce już się nie podniósł. Walkę tego samego kalibru w Pekinie przegrał Jarosław Matyjaszek. Cztery lata później Paweł Zagrodnik doszedł do 2. rundy repasaży w wadze do 66 kilogramów, ale tam przegrał z Japończykiem Masashi Ebumą. W końcu, w 2016 roku Biało-Czerwoni dobrze zaczynali turniej, bo trójka z czwórki wygrywała swoje pierwsze walki, ale zarówno Katarzyna Kłys, jak i Daria Pogorzelec oraz Maciej Sarnacki polegli w drugich walkach. Ostatni z wymienionych będzie jedynym reprezentantem Polski, który pamięta ostatnie igrzyska i zawalczy też w Tokio.