Copa America 2021: słabe Chile i nieskuteczny Urugwaj
©Tomas Faquini, Brazilian Government/Wikimedia Commons

Copa America 2021: słabe Chile i nieskuteczny Urugwaj

  • Dodał: Rafał Judka
  • Data publikacji: 25.06.2021, 09:55

Kibice spragnieni piłkarskich emocji w trakcie dnia przerwy na Euro mogli w nocy nadrobić głód piłki oglądając dalsze zmagania w fazie grupowej Copa America w grupie A. Najpierw zgodnie z planem Urugwaj pokonał Boliwię 2:0 i jest to najmniejszy wymiar kary jaką Suarez i spółka wymierzyli przeciwnikom. W kolejnym meczu z kolei doszło do małej niespodzianki. Faworyzowane Chile przegrało z Paragwajem i mocno skomplikowało sobie sytuację w dalszej części turnieju.

 

 

Urugwaj bił głową w mur.

 

Po zaledwie jednym punkcie zdobytym w poprzednich dwóch meczach Urugwaj przystąpił do spotkania z najsłabszą drużyną tych mistrzostw. Punkty z Boliwią były im bardzo potrzebne w walce o wyższą pozycję w grupie i słabszego przeciwnika w fazie pucharowej. Głównymi aktorami tego widowiska byli Suarez i Cavani, którzy co chwilę bombardowali bramkę Lampego. Boliwijski bramkarz wykonywał świetne interwencje i długo utrzymywał swoją ekipę przy życiu. Skapitulował dopiero w 40’ minucie, po niefortunnej interwencji Quinterosa. Druga połowa to kolejne szturmy Urugwajczyków zatrzymywane przez Lampego. Dopiero w 79’ minucie wynik spotkania zamknął Cavani. Boliwia nie miała zbyt dużo argumentów, żeby myśleć o remisie, ale bardzo dobrze zatrzymywali ofensywne starania Urugwajczyków, a Lampe wyrósł na bohatera meczu.

Boliwia, z zerowym dorobkiem punktowym, oczywiście żegna się z Copa America. Na pożegnanie zostanie im jeszcze mecz z Argentyną. Urugwaj znajduje się na czwartym miejscu w tabeli, ale przy wygranej w ostatniej serii spotkań z Paragwajem może wskoczyć na drugie miejsce.

 

Boliwia - Urugwaj 0:2 (0:1)
Bramki: 40’ Quinteros (sam.), 79’ Cavani

 

 

Chile kolejny raz zawodzi.

 

W tym turnieju można było zarzucić Chile minimalizm. Remisy z silnymi przeciwnikami (Urugwaj i Argentyna) i tylko jednobramkowe zwycięstwo nad Boliwią. W meczu z Paragwajem Chilijczycy pokazali się jednak z bardzo złe strony i zasłużenie przegrali. Czyżby było to złe przygotowanie do turnieju, czy może zmęczenie liderów zespołu po ciężkim sezonie? Warto jednak pochwalić Paragwaj, który pomimo mniejszego posiadania piłki znacznie częściej zagrażał bramce Bravo. Ten skapitulował po raz pierwszy w 33. minucie po golu z główki Samudio po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Almirona. Zawodnik Newcastle wziął też sprawy w swoje ręce w 58. minucie, kiedy sędzia podyktował rzut karny, a napastnik pewnie go wykorzystał.

Paragwaj prezentuje się na tym turnieju bardzo dobrze i jeżeli nie przegrają w ostatniej kolejce z Urugwajem, zakończą fazę grupową na drugim miejscu w tabeli (zakładając wygraną Argentyny z Boliwią). A w takiej formie nie muszą bać się spotkania z Peru, Wenezuelą czy Kolumbią w ćwierćfinale. Chile już zakończyło zmagania w grupie A. O ich miejscu w tabeli i ew. przeciwniku w kolejnej fazie zadecydują pozostałe mecze. W tym momencie mają pięć punktów i żeby nie spaść na czwarte miejsce (co oznacza spotkanie z Brazylią) muszą liczyć na wygraną Paragwaju z Urugwajem.

 

Chile - Paragwaj 0:2 (0:1)
Bramki: 33’ Samudio, 58’ Almiron

 

 

A już w niedzielę wieczorem ostatnie mecze w grupie B. O 23:00, równocześnie, zagrają Brazylia z Ekwadorem i Wenezuela z Peru.