Lekkoatletyka - MP: szybkie 800 metrów kobiet, Czykier na tropie rekordu Polski

Lekkoatletyka - MP: szybkie 800 metrów kobiet, Czykier na tropie rekordu Polski

  • Dodał: Adam Kowalski
  • Data publikacji: 26.06.2021, 17:45

Ostatni dzień 97. Mistrzostw Polski w lekkiej atletyce zostanie zapamiętany przede wszystkim ze świetnego pojedynku na 800 metrów kobiet, biegu na 110 metrów przez płotki, gdzie Damian Czykier po dwóch latach ponownie obrał kierunek na rekord kraju, a także skoku na ponad 8 metrów 30-letniego Andrzeja Kucha. Świetnie płotki pobiegły również Pia Skrzyszowska i Klaudia Siciarz, ale do tego już się przyzwyczailiśmy. 

 

Trzeci, a zarazem ostatni dzień Mistrzostw Polski rozpoczęły biegi na dystansie 5000 metrów. Wśród kobiet triumfowała Beata Topka (16:03,91 minuty), a u mężczyzn najszybszy był Aleksander Wiącek (14:05,20 minuty). Oboje pobili swoje rekordy życiowe, ale porównując je do minimum na Igrzyska Olimpijskie w Tokio niestety brakuje nadal sporo (niecałą minutę).

 

Na skoczni w dal miały miejsce dzisiaj finały kobiet i mężczyzn. Szczególnie ciekawie wyglądał konkurs wśród pań. Wygrała go Adrianna Szóstak, zgarniając tym samym dublet tych mistrzostw (wygrała również trójskok). Skoczyła 6,39 metra, co jest też jej nowym rekordem życiowym. Szóstak ma 25-lat i jest naszą nadzieją na lepsze czasy polskich skoków (specjalizuje się w trójskoku). Liczymy na to, że wejdzie chociażby na poziom Anny Jagaciak-Michalskiej, która w ostatniej dekadzie była najlepszą polską trójskoczkinią, a jak wiadomo takie szybkościowe przetarcia w skoku w dal, do trójskoku również są potrzebne. Siedem zawodniczek skoczyło ponad 6 metrów. Druga w konkursie była 18-letnia Anna Matuszewicz (6,33 metra), a trzecia Karolina Kucharczyk, która skokiem na 6,24 metra zdobyła nie tylko brązowy medal, ale i pobiła paralekkoatletyczny rekord świata w swojej kategorii. 

 

 

Wśród mężczyzn zaskoczył Andrzej Kuch. 30-letni zawodnik w ostatniej próbie skoczył 8,05 metra, pobił rekord życiowy i zapisał się w historii polskiej lekkiej atletyki. Minimum na Igrzyska Olimpijskie wynosi 8,22 metra, więc szanse na wyjazd polskiego skoczka w dal do Tokio są raczej niemożliwe, ale na pewno przyjemnie po długim czasie zobaczyć 8 metrowy wynik na protokole z zawodów. Drugie miejsce zajął Tomasz Jaszczuk (7,71 metra), a trzeci był Mateusz Jopek (7,67 metra). 

 

Pomiędzy finałami skoku w dal, odbyły się również finały w biegu na 200 metrów. Wśród pań najszybsza była Marlena Gola z czasem 23,39 sekundy, druga była Paulina Guzowska (23,41 sekundy - rekord życiowy), a trzecia Wiktoria Grzyb (23,53 sekundy - rekord życiowy). Niepokoi nadal forma Martyny Kotwiły, która 3 lata temu pobiegła 22,99 sekundy, a dziś w finale była siódma z wynikiem 24,12 sekundy. W finale mężczyzn zwyciężył Adrian Brzeziński z czasem 20,99 sekundy. Drugi był Oliwer Wdowik (21,05 sekundy), a trzeci Łukasz Żok (21,07 sekundy). 

 

 

Posucha w polskim skoku o tyczce kobiet nadal trwa. Dzisiaj, aby zdobyć złoty medal wystarczyło skoczyć 4,10 metra i udało się to tylko Kamili Przybyle. Druga była Emilia Kusy, a trzecia Anna Łyko. Obie tyczkarki zaliczyłī ostatecznie tylko wysokość 4 metrów. Ciągle czekamy, aż któraś z dziewczyn mocno odpali i zacznie skakać regularnie na wysokościach, które mogą przybliżyć je do światowej czołówki (czyli ponad 4,50 metra). Już od wielu lat, wiele młodych dziewczyn zbliża się do granicy 4 metrów i niestety na niej się zatrzymuje, co jest powodem, tego nie wie chyba nikt. 

 

Pia Skrzyszowska najszybsza w eliminacjach na 100 metrów przez płotki i Pia Skrzyszowska najszybsza w finale na tym dystansie. Po złocie na płaskie 100 metrów, dorzuca do worka złoty medal na płotkach. Czas w finale fenomenalny - 12,85 sekundy, ale do tego się już przyzwyczailiśmy. Druga Klaudia Siciarz z równie wspaniałym czasem 12,92 sekundy. Trzecia była Klaudia Wojtunik z czasem 13,19 sekundy. Skrzyszowska i Siciarz na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio na pewno powalczą o nowe rekordy życiowe, pytanie tylko jak szybko będą tam biegać i czy jest szansa na złamanie granic 12,80, a nawet 12,70 sekundy. 

 

 

Wśród mężczyzn wysoką dyspozycję pokazał nakręcony na poprawienie rekordu Polski już od wielu lat Damian Czykier. Mimo braku rywali w dzisiejszym finale 110 metrów przez płotki udało mu się pobiec 13,37 sekundy, czyli jeden z najlepszych czasów w swojej karierze. W Tokio zrobi pewnie wszystko, aby wystąpić w finale, a jeśli się to nie uda, to celem będzie na pewno poprawić rekord Polski w eliminacjach lub półfinale biegu. Celem więc jest przede wszystkim pobiegnięcie szybciej niż 13,26 sekundy Artura Nogi z 2013 roku. 

 

 

Królową polskiego młota w tym sezonie jest Malwina Kopron i to ona pokazała dziś swoją moc, zdobywając złoty medal i rzucając 75,42 metra. Dla Polki start w Tokio będzie najważniejszym w dotychczasowej karierze i na pewno będzie liczyć się w walce o medale. Tego samego chce pewnie też królowa w całej historii rzutu młotem, czyli Anita Włodarczyk. Powrót po kontuzji, rzuty nie tak piękne jak kilka lat temu, ale dziś najlepszy wynik w sezonie 74,06 metra, co daje nadzieję na to, że na Igrzyskach Olimpijskich przypomni o sobie i pokaże klasę. Trzecia w Poznaniu była Joanna Fiodorow, ale wicemistrzyni świata z Dohy rozkręcić się coś nie może. Po kontuzji ciężko jej wrócić do optymalnej dyspozycji i dzisiejszy wynik 72,31 metra daje duże szanse na finał w Tokio, ale na walkę o medale może być to za mało. 

 

 

Królową polskiej bieżni na dystansie 800 metrów w tym roku w Polsce jest Angelika Sarna. To ona biega w tym roku w naszym kraju najszybciej, a w Poznaniu potwierdziła wysoką dyspozycję zdobywając złoty medal. Przecięła linię mety w czasie 2:00,28 minuty. Po fenomenalnej walce, przypomniała o sobie Anna Wielgosz (wcześniej Sabat). Mistrzostwa Polski kończy ze srebrnym medalem i świetnym rekordem sezonu 2:00,57 minuty. Trzecia była Joanna Jóźwik, która do samego końca liczyła się również w walce o złoto. Fenomenalny czas 2:00,73 minuty i również rekord sezonu. 

 

Wśród mężczyzn najlepszy nowy król dystansu dwóch okrążeń, czyli Patryk Dobek. Złoto Mistrzostw Polski to może być niejedyny medal, który zawiśnie na jego szyi w tym roku. Bieg w Poznaniu był typowo pod medale, nikt raczej nie nastawiał się na szybkie bieganie. Dobek wygrał z czasem 1:48,21 minuty. Drugi był równie fenomenalny w tym sezonie Mateusz Borkowski z czasem 1:49,10 minuty. Brąz padł łupem Patryka Sieradzkiego (1:49,43 minuty). 

 

 

Zawody zakończyły standardowo sztafety 4x400 metrów. Wśród kobiet najszybsze były zawodniczki AZS UMCS Lublin z Małgorzatą Hołub w składzie (oprócz niej Alicja Wrona, Wiktoria Drozd oraz Agata Wasiluk). Czas na mecie 3:36,70 minuty. Pewne zwycięstwo i duża przewaga nad rywalkami. Drugie na mecie były zawodniczki RLTL Optima Radom w składzie Izabela Smolińska, Martyna Kotwiła, Alicja Potasznik, Natalia Wosztyl) z czasem 3:39,78 minuty. Trzecia była sztafeta KS AZS AWF Kraków w składzie Katarzyna Martyna, Aleksandra Wsołek, Margarita Koczanowa, Mariola Karaś z czasem 3:40,58 minuty. 

 

Wśród mężczyzn triumfowała sztafeta OŚ AZS Poznań w składzie Jakub Olejniczak, Jakub Krzewina, Tymoteusz Zimny, Robert Bryliński. Czas złotych medalistów na mecie to 3:08,30 minuty. Do samego końca równą walkę toczyła z nimi druga na mecie ekipa AZS UMCS Lublin w składzie Mikołaj Kotyra, Cezary Mirosław, Maciej Hołub, Andrzej Jaros. Ostatecznie przegrali złoto tylko o 0,11 sekundy (czas 3:08,41 minuty). Najniższy stopień podium zajęli zawodnicy AZS AWF Katowice w składzie Adam Paździerz, Jakub Pająk, Przemysław Kozłowski, Jacek Majewski z czasem 3:11,17 minuty.