Piłka nożna kobiet: Barcelona gromi na koniec sezonu, trofeum Pichichi dla Hermoso

Piłka nożna kobiet: Barcelona gromi na koniec sezonu, trofeum Pichichi dla Hermoso

  • Dodał: Wiktoria Kornat
  • Data publikacji: 27.06.2021, 22:10

W weekend rozegrano ostatnią kolejkę spotkań w tym sezonie hiszpańskiej Primera Iberdrola. Katalońska Barcelona rozbiła na własnym obiekcie ekipę Eibar SD 9:1. Piłkarki Realu Madryt zremisowały z Granadilla Tenerife, wywalczając tym samym wicemistrzostwo kraju. Trzeci stopień podium przypadł drużynie Levante UD, która w ostatniej serii gier uległa madryckiemu Atletico. Tytuł królowej strzelczyń zgarnęła snajperka FC Barcelony, Jenni Hermoso, która sezon zakończyła z dorobkiem 31 trafień.

 

Dobiegający końca sezon hiszpańskiej Primera Iberdrola to dla piłkarek FC Barcelony najlepsza, rekordowa kampania w historii klubu z Katalonii. 34 mecze rozegrane, 33 zwycięstwa i zaledwie jedna porażka, bilans bramkowy 167 goli strzelonych, zaledwie 15 straconych – to liczby, które robią wrażenie. W ostatnich kolejkach zmagań trener Katalonek, Lluis Cortes, sporo rotował składem. Również w niedzielnym pojedynku z Eibarem, rozgrywanym w ramach ostatniej kolejki sezonu, zmian w podstawowej jedenastce Dumy Katalonii nie zabrakło. Na Estadi Johan Cruyff miejscowe od początku przejęły inicjatywę, szukając okazji do objęcia prowadzenia w tym starciu. Przyjezdne były w stanie skutecznie odpierać naciski gospodyń tylko przez kwadrans, gdyż w 16. minucie piłkarki ze stolicy Katalonii dopięły swego i otworzyły rezultat spotkania. Z prawego skrzydła w pole karne dośrodkowała Caroline Graham Hansen, futbolówka trafiła do Hermoso, która zgrała ją do Mariony Caldentey, a ta z bliskiej odległości skierowała piłkę do siatki. Pięć minut później przed polem karnym faulowała była Hansen, a do futbolówki ustawionej w okolicach szesnastego metra boiska podeszła Alexia Putellas. Pomocniczka Blaugrany uderzyła precyzyjnie przy prawym słupku, zmieniając wynik na 2:0 dla swojego zespołu. Mistrzynie kraju nabrały wiatru w żagle, czego potwierdzeniem było kolejne trafienie, które padło niespełna minutę później. Putellas znakomicie podzieliła się piłką z Hermoso, a ta uderzyła nie do obrony, futbolówka odbiła się od poprzeczki bramki i zatrzepotała w siatce. W 27. minucie ponownie w rolach głównych wystąpił znakomicie rozumiejący się duet Putellas – Hermoso. Na listę strzelczyń wpisała się Hermoso, dla której był to już trzydziesty gol w sezonie. Napastniczka Blaugrany dzięki temu trafieniu wyprzedziła w klasyfikacji strzelczyń snajperkę Levante, Esther Gonzalez. Koncert Dumy Katalonii trwał w najlepsze i jeszcze przed upływem 30. minuty spotkania prowadzenie gospodyń na 5:0 podwyższyła Mariona Caldentey. Tuż przed przerwą hattrick na swoim koncie zapisała Hermoso, a po raz trzeci w roli asystentki wystąpiła Putellas. W ostatniej akcji tej odsłony przyjezdne z Kraju Basków zdołały pokonać golkiperkę Barcelony, Sandrę Panos, a na listę strzelczyń wpisała się Arola Aparicio. Po pierwszej połowie, która stała pod znakiem wyraźnej dominacji Katalonek, na tablicy widniał rezultat 6:1. Po powrocie na murawę miejscowe wciąż prowadziły grę i były w stanie dołożyć kolejne trafienia. W 51. minucie hattrick zanotowała Caldentey, która wykorzystała płaskie dośrodkowanie Torrejon i pokonała Malenę Garcię. Dwa kwadranse później Caldentey sfinalizowała cierpliwie przygotowywany atak pozycyjny Blaugrany, podwyższając wynik na 8:1, notując tym samym swojego czwartego gola w tym meczu. Ostateczny rezultat w doliczonym czasie gry ustaliła Laia Codina. Środkowa obrończyni Dumy Katalonii pewnie egzekwowała rzut karny i mogła cieszyć się z premierowego trafienia w hiszpańskiej Primera Iberdrola. FC Barcelona zakończyła znakomity sezon przekonującym zwycięstwem nad baskijskim Eibarem, pokonując rywalki 9:1. Do drużynowego sukcesu zespołu, jakim jest wywalczenie mistrzostwa Hiszpanii z 25 punktami przewagi nad wiceliderem z Madrytu, indywidualny sukces dołożyła też napastniczka Blaugrany, Jenni Hermoso, która sezon zakończyła z tytułem królowej strzelczyń ligi (31 goli + 14 asyst).

 

Piłkarki Realu Madryt sezon 2020/21 zakończyły meczem domowym z zespołem Granadilla Tenerife. Choć podział punktów w tym pojedynku w pełni nie zadowalał Królewskich, to zawodniczki stołecznego klubu swój debiutancki sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej w Hiszpanii mogą zaliczyć do bardzo udanych. Niedzielne starcie z ekipą z Wysp Kanaryjskich dobrze rozpoczęło się dla gospodyń, które od pierwszego gwizdka przejęły inicjatywę i w 18. minucie objęły prowadzenie. Precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego popisała się pomocniczka Realu, Teresa Abelleira. Golkiperka ekipy z Teneryfy, Alina Reis, tylko odprowadziła wzrokiem futbolówkę zmierzającą prosto w lewy górny róg bramki. W pierwszej odsłonie więcej goli już nie padło, mimo widocznej przewagi piłkarek stołecznego klubu, przyjezdne dobrze organizowały grę w defensywie. Druga połowa rozpoczęła się od śmiałych ataków ekipy Granadilla Tenerife, a zaangażowanie w akcje ofensywne zaowocowało w postaci wywalczonego rzutu karnego. W 52. minucie do piłki ustawionej na jedenastym metrze boiska podeszła kapitan przyjezdnych, Raquel Pena i pewnym uderzeniem doprowadziła do wyrównania. Zawodniczki Realu Madryt próbowały jeszcze ponownie objąć prowadzenie, jednak podopiecznym trenera Davida Aznara brakowało skuteczności. Ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami. Taki wynik sprawia, że Granadilla Tenerife w ligowej tabeli Realu Sociedad wyprzedzić nie zdołało, kończąc sezon na miejscu numer sześć. Real Madryt w debiutanckim sezonie może cieszyć się z wywalczenia wicemistrzostwa kraju, z czteroma oczkami przewagi nad trzecim w zestawieniu Levante UD.

 

Dobra końcówka sezonu sprawiła, że piłkarki Atletico zbliżyły się do ligowego podium. W niedzielę madrycki zespół podjął trzecią siłę ligi, zespół Levante UD. Zawodniczki z Walencji w ostatnich tygodniach zmagań pogubiły punkty i dały się wyprzedzić Realowi Madryt, jednak zdołały zapewnić sobie prawo do gry w kolejnej edycji kobiecej Ligi Mistrzów. Niedzielne spotkanie zapowiadało sporo emocji, również w kontekście walki o tytuł królowej strzelczyń, która rozgrywała się między napastniczką Levante, Esther Gonzalez a snajperką Blaugrany, Jenni Hermoso. Gonzalez mecz przeciwko Atleti rozpoczęła jednak na ławce rezerwowych, a jej drużyna od samego początku musiała odpierać silne naciski piłkarek stołecznego klubu. Miejscowe w pierwszej odsłonie kilkukrotnie zagroziły bramce strzeżonej przez Andreę Paralutę, ale golkiperka Levante dobrze spisywała się między słupkami, ratując swoją drużynę przed utratą gola. Pierwsza odsłona stała pod znakiem dominacji gospodyń, natomiast drugą połowę od odważnych ataków rozpoczęły zawodniczki z Walencji. W 51. minucie Paula Tomas bliska była pokonania Hedvig Lindahl, jednak futbolówka zatrzymała się tylko na słupku bramki Atletico. Dziesięć minut później to właśnie miejscowe otworzyły rezultat spotkania, a o sporym nieszczęściu mogła mówić niezawodna jak dotąd bramkarka Levante. Piłka po strzale Ludmili zza pola karnego odbiła się najpierw od słupka, a potem od pleców Paraluty i wtoczyła się do bramki przyjezdnych. Zawodniczki z Walencji nie były już w stanie odrobić straty i ostatecznie musiały uznać wyższość Atletico. Taki rezultat w ligowej tabeli niczego już nie zmienił, Levante sezon zakończyło na najniższym stopniu podium, natomiast Atletico Madryt na lokacie numer cztery z siedmiopunktową stratą do rywalek.

 

Piłkarki Realu Sociedad zanotowały kolejny solidny sezon w Primera Iberdrola, a zmagania w tym roku zakończyły meczem wyjazdowym z Valencią. Podopieczne trener Natalii Arroyo przez cały okres trwania zmagań na hiszpańskich boiskach prezentowały ciekawy dla oka styl gry i niejednokrotnie napsuły krwi wyżej notowanym rywalkom. W poprzedniej kolejce bliskie były urwania punktów katalońskiej Barcelonie, ale zdołały dotrzymać kroku Blaugranie tylko przez pierwszą odsłonę i ostatecznie musiały uznać wyższość przeciwniczek. W niedzielnym starciu z Valencią zawodniczki klubu z Kraju Basków liczyły na komplet punktów i zakończenie sezonu w dobrym stylu. Spotkanie rozpoczęło się dla przyjezdnych świetnie, gdyż już w drugiej minucie ekipa z San Sebastian objęła prowadzenie. Z prawego skrzydła w pole karne dośrodkowywała Nerea Eizagirre, a tam z błędu golkiperki Valencii skorzystała napastniczka Realu Sociedad, Amaiur Sarriegi, pakując piłkę do siatki. Piłkarki z północy kraju przeważały na murawie stadionu w Walencji i wyraźnie jednobramkowym prowadzeniem się nie zadowalały. Swoją dominację ekipa z Kraju Basków przypieczętowała jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę, a na listę strzelczyń wpisała się snajperka drużyny, Sanni Franssi. Po powrocie na boisko obraz gry nie zmieniał się, to przyjezdne kontrolowały przebieg meczu i w 78. minucie podwyższyły prowadzenie na 3:0. Dublet na swoim koncie zapisała Sarriegi, która zakończyła indywidualny rajd mijając golkiperkę Valencii i wpakowała piłkę do pustej bramki. Miejscowe stać było tylko na jedną odpowiedź, w samej końcówce rzut rożny na gola zamieniła Julia Aguado. Real Sociedad pokonał Valencię 3:1 i zakończył sezon na piątej lokacie w tabeli, natomiast Valencia musiała zadowolić się miejscem numer dziewięć.

 

Wyniki:

Atletico Madryt – Levante UD 1:0 (0:0)

FC Barcelona – Eibar 9:1 (6:1)

Real Madryt – Granadilla Tenerife 1:1 (1:0)

Valencia – Real Sociedad 1:3 (0:2)

Wiktoria Kornat – Poinformowani.pl

Wiktoria Kornat

Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.