Konnichiwa Tokio (2) – Baseball/Softball

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 28.06.2021, 16:00

Baseball i softball to dyscypliny dodane do programu igrzysk w Tokio na prośbę kraju organizatora. Nie są to jednak sporty nowe w olimpijskiej rodzinie. Do zaszczytnego grona powracają po 13 latach przerwy. Jednakże nie na długo. W programie igrzysk w Paryżu znów ich zabraknie. Jednak o co chodzi w tych, popularnych w Stanach Zjednoczonych i Japonii, sportach?

 

Szczegółowy program rozgrywek w baseballu i softballu

 

Garść historii

Baseball i softball to bliźniacze dyscypliny. Nieco się różnią, ale w praktyce softball stanowi na igrzyskach kobiecy odpowiednik baseballu, jako że po prostu baseball jest popularniejszy wśród panów, a softball wśród pań. Olimpijski debiut baseballu miał miejsce w 1992 roku w Barcelonie, a softball dorzucono cztery lata później w Atlancie. Jednak po zmaganiach w Pekinie w 2008 roku obie dyscypliny wypadły z programu. Stosunkowo niewielka popularność, poza niektórymi regionami, liczne składy (w baseballu ekipy składają się aż z 24 zawodników – najwięcej spośród wszystkich sportów drużynowych), problemy z zapewnieniem występu najlepszych zawodników i osobne federacje, sprawiły że MKOl rozstał się z nimi bez żalu.

 

O ile w softballu zwykle mogliśmy jeszcze oglądać największe gwiazdy tej dyscypliny, o tyle w baseballu próżno było szukać zawodników z najlepszej ligi świata, czyli amerykańskiej MLB. Nieczęsto zdarzało się też, żeby występowali baseballiści z japońskiej NPB. Spośród najważniejszych lig, najczęściej zdarzało się, że na start decydowali się przedstawiciele koreańskiej KBO.

 

W efekcie ciekawe były często ostateczne rozstrzygnięcia w turnieju baseballistów. Najbardziej utytułowaną jest reprezentacja Kuby. Zawodnicy z Karaibów zawsze grali w olimpijskim finale i trzykrotnie go wygrywali. Amerykanie mogą pochwalić się zaledwie jednym złotym (Sydney 2000) i dwoma brązowymi medalami. W 2004 roku w Atenach doszło nawet do tego, że ojczyzny baseballu zabrakło w olimpijskim turnieju. Trzy medale mają też na swoim koncie Japończycy, ale oni do dwóch brązowych dołożyli tylko srebro. Raz drugie miejsce zajęli baseballiści z Tajwanu. Brąz z Sydney i, sensacyjne, złoto z Pekinu mają natomiast na swoim koncie Koreańczycy.

 

W softballu, jako że zwykle startowały najlepsze, Amerykanki nie mają sobie równych w historycznych tabelach. Zdobyły trzy złota i jedno srebro. Ich jedyna porażka miała miejsce w 2008 roku, kiedy górą były Japonki. Te mają zresztą w swoim dorobku po jednym medalu w każdym kolorze. Zawsze na podium pojawiały się Australijki, jednak trzykrotnie zdobywały brąz, a raz srebro. W pierwszym olimpijskim turnieju softballa drugie miejsce zajęły Chinki.

 

Dyscypliny te powróciły w Tokio dzięki dwóm głównym czynnikom. Po pierwsze, MKOl wprowadził nowe zasady, zgodnie z którymi gospodarze igrzysk mogą włączyć do programu do pięciu dyscyplin popularnych w danym regionie. Po drugie, co zresztą jest powiązane z poprzednim, baseball i softball mają teraz wspólną federację (WBSC), dzięki czemu mogą być formalnie traktowane jako dwie konkurencje jednej dyscypliny.

 

Zasady

Obydwie dyscypliny są podobne, ale różnice między nimi są znaczące i to one powodują, że jedna jest popularniejsza wśród mężczyzn, a druga wśród kobiet. Prawdopodobnie są to też jedne z najbardziej skomplikowanych dyscyplin olimpijskich. Baseball nawet i w samym systemie rozgrywek.

 

Baseball rozgrywany jest na boisku, które ze względu na swój kształt nazywane jest diamentem. Składa się z dwóch części – wewnętrznej (infield) i zewnętrznej (outfield). Część wewnętrzna jest kwadratem, w którego rogach ustawione są białe pola, nazywane bazami, a nawierzchnią tam jest utwardzony piasek. Część zewnętrzna jest trawiasta. O ile część wewnętrzna ma ściśle zdefiniowane wymiary (odległości między bazami mają 30 jardów, czyli prawie 27,5 metra), o tyle część zewnętrzna może mieć bardzo różną wielkość – od 290 do 400 stóp (88,4 do 121,9 m).

 

Gra odbywa się w dziewięciu częściach zwanych inningami, bądź zmianami, a każdy inning podzielony jest na top i bottom. Zmiany podzielone są na dwie części, ponieważ w baseballu obydwie drużyny mają swoją część atakującą i broniącą. Zespół, który jest w ataku, wystawia na plac gry pałkarzy, których zadaniem jest odbić piłkę tak, żeby zawodnicy rywali jej nie złapali, lecz jednocześnie nie może jej wybić poza wyznaczone linie boczne. Po odbiciu pałkarz staje się biegaczem, który próbuje zajmować kolejne bazy, pilnowane przez zawodników rywala, którzy próbują wyoutować go, poprzez złapanie piłki zanim dobiegnie do bazy, bądź dotknięcie go tą piłką. Biegacz zdobywa punkt, jeśli uda mu się obiec całe wewnętrzne boisko, czyli dotrzeć do bazy domowej. Stąd punkty w baseballu nazywane są runami, tudzież obiegami. Szczególnie pożądany jest home run – wybicie piłki w trybuny, uniemożliwiające jej złapanie rywalom i tym samym zapewniające punkt atakującej drużynie. Home run przy trzech zajętych bazach, a więc przynoszący cztery punkty, nazywany jest grand slamem.

 

Piłki do pałkarza posyłane są przez miotacza – w praktyce najważniejszej osoby w drużynie. On również może, a nawet powinien, wyoutować pałkarza. W tym celu musi rzucać piłkę tak, aby uniemożliwić mu odbicie. By tak się stało muszą paść trzy strike'i – czyli nieudane próby odbicia. Miotacz nie może jednak rzucać byle gdzie. Po pierwsze musi mieścić się w umownej strefie uderzenia (weryfikuje sędzia, często dochodzi tu do kontrowersji), a po drugie piłkę musi chwycić łapacz. Jeśli to nie uda się cztery razy, czyli sędzia czterokrotnie ogłosi ball, pałkarz otrzymuje pierwszą bazę za darmo. To samo dzieje się w przypadku trafienia pałkarza piłką. Bycie miotaczem jest niezwykle męczące, z tego względu, że piłki pysyłane są z bardzo dużą siłą i rotacją. Rzadko zdarza się, żeby jeden miotacz rzucał przez cały mecz. Nawet przepisami uregulowane jest natomiast to, że wyjściowy starter z danego spotkania, kilka następnych musi opuścić, by nie nadwyrężyć ręki. Dlatego też tak olbrzymie są baseballowe składy – niemal połowa to miotacze.

 

Zespół będący w obronie, co logiczne, nie może dopuścić do tego, by zawodnicy rywali dotarli do bazy domowej. W tym celu dziewięciu zawodników pracuje na to, aby wyłapywać piłki i outować przeciwników. Poza miotaczem i łapaczem na boisku znajdują się pierwszo-, drugo- i trzeciobazowy (czyli po prostu zawodnicy pilnujący baz), łącznik (wspierający tamtych, zwykle biegający między drugą i trzecią bazą) oraz trzech zapolowych, próbujących wyłapywać długie piłki. Ci ostatni mogą wyoutować rywala już samym złapaniem piłki, jeśli była ona zagrana szczególnie wysoko i chwycona przed odbiciem od ziemi. Wtedy wszyscy zawodnicy drużyny atakującej nie znajdujący się na bazach są outowani. Takie zagranie ze strony pałkarza nazywa się fly. Czasem może być opłacalne, ponieważ jeśli przed opadnięciem piłki w ręce zapolowego kolega z drużyny dotrze do bazy domowej – run zostanie zaliczony. Takie zagranie nazywane jest sacrifice fly. Aby zakończyć atak ryali, broniący muszą wyoutować trzech przeciwników. Warto też wiedzieć, że każdy z zawodników znajdujący się na boisku w obronie, musi się w ataku zaprezentować jako pałkarz – poza miotaczem. Miotacz też oczywiście może, ale zwykle ani nie jest do jego mocna strona, ani nie ma sensu go nadwyrężać. Stąd trener zespołu może wskazać designated hittera, który odbija wtedy, gdy w teorii przychodzi czas na miotacza.

 

W przypadku remisu po dziewięciu inningach rozgrywane są kolejne – do skutku. Z tego względu mecze baseballowe mogą ciągnąć się długimi godzinami. Jednakże w przypadku szczególnej dysproporcji między drużynami mogą się też skończyć bardzo szybko. W przypadku bardzo dużej różnicy punktowej uruchamiana jest bowiem mercy rule (zasada litości), zgodnie z którą spotkanie jest przerywane, aby nie upokarzać słabszego przeciwnika. Nie może jednak zadziałać wcześniej niż po trzech inningach.

 

Różnic w softballu jest kilka. Przede wszystkim, mecze są krótsze, bo trwają siedem zmian. Mniejsze jest boisko. Wewnętrzny kwadrat ma 18,3 m. Inna jest piłka. Ta do baseballu jest biała z czerwonymi przeszyciami, ma średnicę 9 cali i jest dość twarda. Piłka softballowa, jest, jak wskazuje nazwa dyscypliny, miększa, a ponadto 12-calowa i ma jaskrawy żółto-zielony kolor (trochę jak piłka do tenisa). W baseballu miotacze wykonują narzuty od góry, tymczasem w softballu robi się to od dołu. Jest to mniej męczący sposób, dzięki czemu w softballowych rozgrywkach miotacze nie są aż tak eksploatowani i mogą grać więcej. Dzięki temu też składy softballowych reprezentacji na igrzyskach składają się z 15 zawodniczek. Odmienne są też kije. W profesjonalnych rozgrywkach baseballowych muszą one być drewniane. W softballu mogą być drewniane, ale częściej są metalowe, bądź kompozytowe. Są też nieco krótsze i węższe.

 

W poprzednich olimpijskich turniejach rywalizowało po osiem drużyn. Tym razem zobaczymy tylko po sześć zespołów. W baseballu system rozgrywek jest nieco skomplikowany. Zaczyna się spokojnie, od podziału na dwie trzyzespołowe grupy i starć "każdy z każdym". Dalej robi się jednak ciekawiej. Stosowana jest tak zwana "drabinka podwójnej eliminacji", co oznacza, że aby odpaść z turnieju, trzeba przegrać dwa spotkania. W pierwszej rundzie fazy pucharowej zespoły z drugich miejsc grają z tymi z trzecich. Zwycięzcy awansują do starć ze zwycięzcami grup, a przegrani grają mecz o przetrwanie i spadają do równoległej drabinki, gdzie porażka oznacza pożegnanie z turniejem, ale seryjnie wygrywając wciąż można sięgnąć po złoto. Na każdym etapie przegrany w drabince głównej, dostaje szanse na przeżycie w tej drugiej. W softballu jest prościej. Jest jedna grupa, w której gra się w systemie "każdy z każdym". Pierwsza i druga drużyna grają na koniec o złoto, trzecia i czwarta o brąz.

 

Faworyci

W baseballu głównymi faworytami będą Japończycy. Gospodarze na pewno chcą się pokazać przed własną publicznością i wreszcie poprawić swój mizerny olimpijski dorobek. Amerykanie mogą im zagrozić. Zebrali solidną kadrę z paroma byłymi zawodnikami MLB. Jednak wiele zależy też po prostu od ich nastawienia i tego czy potraktują igrzyska jako ciekawą przygodę na emeryturze, czy na poważnie. Niezwykle ciekawa będzie reprezentacja Izraela. W zasadzie jest to zespół USA B. W ciągu ostatnich paru lat władze w Izraelu, dostrzegając szanse na olimpijski sukces, dołożyły starań, aby do gry w reprezentacji tego kraju zachęcić Amerykanów żydowskiego pochodzenia. Bowiem, ze względu na obowiązujące w tym bliskowschodnim państwie prawo, każda osoba pochodzenia żydowskiego może wystąpić o jego obywatelstwo. W ten sposób zebrali zespół złożony niemal w całości z baseballistów urodzonych w Stanach Zjednoczonych. Wielu z nich ma też za sobą bogatą karierę w MLB. Niewątpliwie zespół ten włączy się do walki o medale. Podczas Premier12 w 2019 roku Koreańczycy pokazali, że stać ich na powtórzenie sukcesu z Pekinu. Groźni będą też drudzy obok Izraela debiutanci – Meksykanie. Stworzyli reprezentację opartą o młodych zawodników, będących wychowanymi w USA potomkami imigrantów. Podczas wspomnianego Premier12 utarli już nosa Amerykanom, wydłużając ich walkę o olimpijską kwalifikację. Mogą być więc stawiani w roli "czarnego konia". Po raz pierwszy od 1992 roku na igrzyskach wystąpi Dominikana. I tak naprawdę też ma szanse na medal. To solidna, od wielu lat utrzymująca równy poziom reprezentacja, która w 2013 roku zdobyła mistrzostwo świata.

 

W softballu sytuacja jest znacznie bardziej klarowna. Każde inne rozstrzygnięcie, niż finał pomiędzy Japonią i USA, będzie sensacją. A faworytkami do złota będą raczej reprezentantki gospodarzy. Choć obie reprezentacje są bardzo mocne i w obu zobaczymy mistrzynie olimpijskie sprzed lat. Doświadczone zawodniczki, które prowadziły swoje zespoły do triumfu w Pekinie i Atenach, mają teraz wesprzeć doświadczeniem i umiejętnościami młodsze koleżanki. O trzecie miejsce powalczą zapewne Australijki oraz Kanadyjki i w sumie ciężko stwierdzić, które mają większe szanse. Niespodzianką byłby medal dla Meksykanek bądź Włoszek.

 

Polacy

Polskich reprezentacji w Tokio nie zobaczymy. Zapewne wiele osób może być nawet zaskoczonych faktem, że one istnieją, w końcu dyscypliny te mają w Polsce bardzo niewielkie grono kibiców. Na naszym portalu staramy się jednak zwykle relacjonować poczynania Biało-Czerwonych w baseballu i softballu. Aktualnie zachęcamy do kibicowania Polkom w mistrzostwach Europy. Na poprzednim czempionacie stracił one szanse na olimpijską kwalifikację. Wyrównanie najlepszego w historii wyniku, czyli 12. miejsca, to było za mało, by awansować do euroafrykańskiego turnieju kwalifikacyjnego. Polscy baseballiści wciąż czekają za to na historyczny awans do elity mistrzostw Europy. Może uda się to w tym tygodniu? Nasi reprezentanci powalczą o to w litewskiej Ucianie.

 

Typy Poinformowani.pl

Baseball mężczyzn: Japonia

Softball kobiet: Japonia

 

ARCHIWUM CYKLU

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.