Środa w Premier League: Huddersfield wywalczyło utrzymanie

  • Data publikacji: 10.05.2018, 00:34

Koniec sezonu to często mecze pozbawione emocji, stawki i czas dla rezerwowych, którzy mogliby udowodnić trenerom swoją wartość. Dzisiaj wyjątkiem od tej reguły był pojedynek Chelsea z Huddersfield, gdyż obie drużyny przed spotkaniem miały o co walczyć.

 

Chelsea rozgrywa rozczarowujący sezon, ale nadal mogła myśleć o awansie do Champions League. Przed meczem miała zaledwie 3 punkty straty do Liverpoolu, który jest zewsząd wychwalany za obecną kampanię. The Blues mogli zniwelować różnicę dzięki zwycięstwu nad Huddersfield. Terrierzy nie przyjechali na Stamford Bridge jako spadkowicze, ale również nie mieli zagwarantowanego utrzymania w lidze.

Pierwsza połowa to całkowita dominacja gospodarzy. Huddersfield może dziękować niebiosom i Losslowi, że na przerwę schodzili bez straty gola. Strzałów próbowali Alonso, Willian, Morata i Rudiger. Najlepszą okazję zmarnował ten ostatni, gdy na pustą bramkę nie trafił z dwóch metrów. Co stało się w przerwie w szatni Terrierów - tego nie wiemy, ale faktem jest, że już w 49. minucie Depoitre dostał długie podanie od Mooya, wykorzystał błąd wychodzącego z bramki Caballero i umieścił piłkę w siatce. Taktyka przyjezdnych jednak nie zmieniła się i w dalszym ciągu bronili się ze wszystkich sił, oddając pole piłkarzom Chelsea. Ci zdołali strzelić tylko jednego gola, choć jeszcze bardziej kuriozalnego, niż ten dla Huddersfield. W 61. minucie z prawej strony płasko dośrodkował Azpilicueta, a obrońca gości tak nieumiejętnie wybił piłkę, że ta trafiła w głowę Marcosa Alonso i wpadła do bramki zdezorientowanego Lossla.

Mecz zakończył się wynikiem 1-1, a zdobyty punkcik zagwarantował piłkarzom Huddersfield utrzymanie w Premier League. Tegoroczny beniaminek przed ostatnią kolejką ma 4 punkty przewagi nad strefą spadkową i już nie musi obawiać się spadku. W niedzielę przed własną publicznością zakończą sezon meczem z Arsenalem i do tego spotkania mogą podejść z ogromnym spokojem. Chelsea natomiast nie dogoniła Liverpoolu i wszystko wskazuje na to, że kampanię 17/18 zakończą na 5. miejscu, które daje prawo gry w Lidze Europy.

 

Chelsea 1-1 Huddersfield

Depoitre 48’ – Alonso 61’

 

W pozostałych meczach wygrywali gospodarze. Leicester rozprawił się z Arsenalem. Kanonierzy od 15. minuty grali w osłabieniu jednego piłkarza, bowiem czerwoną kartkę obejrzał Mavropanos. Na Etihad Stadium Manchester City podejmował ekipę Brighton. Mistrzowie Anglii bez najmniejszych problemów pokonali The Seagulls. Faktem wartym odnotowania jest pożegnanie Toure z ekipą Obywateli. Iworyjski pomocnik został uhonorowany pamiątkową koszulką z numerem 316, oznaczającym liczbę jego występów dla City. Tottenham natomiast skromnie pokonał Newcastle, a jedyną bramkę zdobył Harry Kane. Anglik co prawda zbliżył się w tabeli strzelców do Salaha, ale przewaga Egipcjanina przed ostatnią kolejką to 3 gole i wydaje się, że piłkarz Liverpoolu obroni pozycję lidera.

 

Komplet wyników:

 

Leicester City 3-1 Arsenal Londyn

Ihenacho 14’, Vardy 76’, Mahrez 90’ – Aubameyang 53’, Mavropanos (czerwona kartka) 15’

 

Manchester City 3-1 Brighton

Danilo 16’, Bernardo Silva 34’, Fernandinho 72’ – Ulloa 20’

 

Tottenhan 1-0 Newcastle

Kane 50’