Co nas czeka za miesiąc (17) - 6 sierpnia

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 06.07.2021, 09:32

To już będzie końcówka igrzysk, wszyscy będziemy wykończeni, ale szczęśliwi. Dolegliwości związane ze zmianą czasu na japoński się skończą, ale przecież za trzy dni będzie trzeba wrócić do normalnego polskiego funkcjonowania. No chyba że ktoś weźmie zapobiegawczo tydzień więcej olimpijskiego urlopu. A medale dla Polski? Może nawet dziś jakieś będą?

 

SZCZEGÓŁOWY PROGRAM 6 SIERPNIA

 

PROGRAM TOKIO 2020 WEDŁUG DNI

 

To będzie dla polskiego kibica zdecydowanie spokojniejszy dzień w porównaniu do czterech poprzednich. Na stadionie lekkoatletycznym zaplanowano tylko sesję wieczorną, ale trzeba pamiętać, że tak naprawdę piątek zacznie się jeszcze w czwartek, bo o 22:30 polskiego czasu na morderczą trasę wyruszą chodziarze, by przez 50 kilometrów walczyć o medale. W takich chwilach jak zawsze będziemy wspominać jak wiele różnych emocji dostarczyła nam ta konkurencja za sprawą Roberta Korzeniowskiego. Był smutek w Barcelonie, była ogromna radość w Atlancie, Sydney i Atenach. W Tokio wystąpi trzech Polaków: Rafał Augustyn, Artur Brzozowski i Dawid Tomala. Jasno trzeba jednak napisać, że szanse choćby na zbliżenie się do osiągnięć Korzeniowskiego są minimalne. Gdyby któremuś z nich udałoby się wejść do czołowej ósemki mielibyśmy powody do radości.

 

Wracając do sesji wieczornej, czyli w Polsce zaczynającej się o 12:50, to będzie ona dla nas szalenie interesująca. Przede wszystkim za sprawą Marii Andrejczyk, która, mamy nadzieję skutecznie powalczy o olimpijski medal. Już przy okazji eliminacji wspominałem o jej kłopotach zdrowotnych po pamiętnym rekordowym rzucie w Chorwacji. Dziś jeszcze raz podkreślę, że jeśli Polka wróci do pełnej formy fizycznej i psychicznej, to powinno być dla polskich kibiców i samej zawodniczki pięknie. Piękniej niż w Rio de Janeiro w każdym razie. Wielu kibiców zelektryzują sztafety sprinterskie. Nasze panie powinniśmy zobaczyć w finale, ale o medal będzie bardzo trudno. To samo można powiedzieć o biegu na jedno okrążenie pań. Chcielibyśmy widzieć na przykład Natalię Kaczmarek w pierwszej trójce, ale zdecydowanie bardziej realne jest miejsce około 6. O finał powalczy sztafeta naszych czterystumetrowców. Oby skutecznie, choć czasy kiedy Polacy w każdej wielkiej imprezie walczyli o najwyższe cele już minęły. Finały na 1500 metrów kobiet i 5000 mężczyzn odbędą się bez naszych reprezentantów.

 

W nocy przyciągnie naszą uwagę rywalizacja na torze kajakowym, gdzie odbędą się eliminacje i ćwierćfinały czterech ostatnich konkurencji igrzysk. Medalistów jeszcze nie poznamy, ale będziemy znali dyspozycję naszych kandydatów do medali. Mowa tu przede wszystkim o kajakowej czwórce pań, która zawsze walczy o czołowe miejsca czy to na igrzyskach czy to na imprezach rangi mistrzowskiej. Zapewne nie inaczej będzie w Tokio. Bardzo ciekaw jestem występu w C1 na 1000 metrów Mateusza Kamińskiego. Jeszcze pół roku temu w ciemno stawiałbym na wysokie miejsce Tomasza Kaczora, który w 2019 roku z przytupem wpłynął do światowej czołówki. Jednak ostatecznie nasz kanadyjkarz przegrał wewnętrzną rywalizację i igrzyska zobaczy w telewizji. Kamiński ma mniejsze osiągnięcia na światowych torach, ale skoro wygrał na krajowym podwórku, to powinien bez problemu wejść przynajmniej do półfinału. Ciekawe jest też jak poradzi sobie debiutująca na igrzyskach dwójka w kobiecych kanadyjkach. W kajakowej czwórce mężczyzn i kanadyjkowej dwójce pań nie mamy osad, więc na rywalizację w tych konkurencjach będziemy spoglądać z mniejszym zainteresowaniem.

 

Na Isu Velodrome dokończona zostanie rywalizacja w sprincie panów, mamy nadzieję z udziałem Mateusza Rudyka, który może namieszać w czołówce i nawet sięgnąć po medal. Ponadto rozpoczną się eliminacje sprintu indywidualnego pań, a medale zostaną rozdane w madisonie. W obu tych konkurencjach będziemy mieli swoje reprezentantki. Na co możemy liczyć? Na pewno na dobre występy, ale o miejsca na podium może być szalenie ciężko.

 

Na zapaśniczej macie w kategorii do 65 kilogramów rywalizację rozpocznie Tadeusz Michalik. Podobnie jak w przypadku innych, z małymi wyjątkami, zapaśników na jego poczynania będziemy patrzyli z uwagą, ale bez nadmiernych nadziei na walkę o najwyższe cele. Na ringu natomiast odbędą się walki półfinałowe w limitach, w których powalczą na igrzyskach Elżbieta Wójcik i Damian Durkacz. I tu trudno liczyć na medalowe zdobycze, choć Wójcik mogłaby się przy dobrym losowaniu "zakręcić" koło podium.

 

Rywalizację zakończą pięcioboistki. Jak już wspominałem wczoraj Anna Maliszewska nie należy do głównych faworytek, ale ma potencjał na wysokie lokaty, co udowodniła startem w pucharze świata w Sofii. Jeśli w czwartek dobrze powalczy w rundzie rankingowej szermierki, bez większych strat zaliczy jazdę konną i przystąpi do laser runu z wysokiej lokaty może być ciekawie. Pięć lat temu Oktawia Nowacka sprawiła nam swoim medalem miłą niespodziankę, czemu nie ma jej powtórzyć jej młodsza koleżanka w Tokio? Co ciekawe wszystkie konkurencje odbędą się na Tokyo Stadium, pięcioboiści nie będą się musieli przemieszczać po Tokio. Zresztą po raz ostatni na igrzyskach pięciobój rozgrywany będzie w tym formacie. W Paryżu cały finał ma zmieścić się w czasie 90 minut - to na pewno uatrakcyjni konkurencję i ułatwi odbiór tego klasycznego, pięknego sportu.

 

Rywalizację zakończą specjalistki od debiutującej na igrzyskach wspinaczki sportowej. Jak już wspominałem połączenie trzech specjalności wspinaczkowych w jedną kombinację nie wszystkim przypadło do gustu. Gdyby rozdawano osobne komplety medali za speed, bouldering i prowadzenie bardzo liczylibyśmy na medal w tej pierwszej specjalności. Niemniej Aleksandrę Mirosław stać na wysoką lokatę. Czy "wysoką" oznacza medal trudno powiedzieć. Na pewno warto pooglądać zmagania w tej dyscyplinie, bo jest to bardzo wciągający i emocjonujący sport.

 

Wiele ciekawych rzeczy będzie się działo w sportach zespołowych, bo na koniec igrzysk walka musi już iść o najwyższe cele. Półfinały, finały, mecze o brązowe krązki - w piątek dominować będą na parkietach panie z wyjątkiem piłki wodnej. Mimo że nie zobaczymy to polskich ekip, to z całą pewnością będziemy z uwagą śledzili poczynania siatkarek, hokeistek, piłkarek ręcznych i futbolistek.

 

Portal poinformowani.pl przeprowadzi oczywiście całodobową relację tekstową, w której znajdziecie szczegółowe informacje o wszystkim, co dziać się będzie w Tokio, nie tylko o występach naszych rodaków, ale także o wyniku każdego meczu w piłce wodnej, hokeju na trawie i każdym rozdanym w Japonii medalu. Zapraszamy!

 

będziemy wniebowzięci: medale Andrejczyk i Rudyka, wysokie miejsce Mirosław

realnie: jeden medal może się urodzi

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.