Snooker - World Open: faworyci grają dalej

  • Dodał: Łukasz Nocuń
  • Data publikacji: 06.08.2018, 16:00

Za nami pierwszy dzień turnieju World Open. Dzisiaj, jak to bywa w zwyczaju turniejów rozgrywanych w Chinach, rozegrano spotkania kończące fazę kwalifikacyjną, a także część meczów pierwszej rundy. W grze wciąż pozostają główni faworyci do zdobycia trofeum, na czele z mistrzem świata Walijczykiem Markiem Williamsem.

 

Od zwycięstwa turniej rozpoczęli znajdujący się w ostatnich tygodniach w wysokiej dyspozycji - Walijczyk Mark Williams oraz Australijczyk Neil Robertson. Ten pierwszy ma jednak za sobą prawdziwy dreszczowiec. W meczu z nisko notowanym Niemcem Lukasem Kleckersem aktualny mistrz świata był o krok od sensacyjnej porażki. Początek nie zwiastował tak trudnej przeprawy, bowiem Williams zaaplikował rywalowi "setkę", a chwilę później podwyższył prowadzenie na 2:0. Od tego momentu jego gra się załamała. Kleckers szybko odpowiedział dwoma wysokimi brejkami, a pierwsze prowadzenie w meczu zapewnił sobie po taktycznej batalii w piątej partii. Dwoma kolejnymi frejmami obydwaj zawodnicy się podzielili i widmo porażki Williamsowi w oczy. Ten, jak przystało na doświadczonego zawodnika powrócił do meczu w wielkim stylu. Podejścia 99 oraz 74-punktowe dały mu awans do pierwszej rundy World open. Zdecydowanie łatwiej poszło Robertsonowi. Zwycięzca niedawno rozgrywanego turnieju Riga Masters kontynuuje świetne wejście w sezon 2018/19 i w dobrym stylu pokonał reprezentanta gospodarzy He Guoqianga 5:0. Swój występ Australijczyk okrasił dwoma brejkami stupunktowymi.

 

Wciąż w grze ku uciesze miejscowej publiczności pozostaje Ding Junhui. Obrońca tytułu przegrywał już 3:4 z legendarnym Tajem Jamesem Wattaną, ale w odpowiednim momencie wspiął się na wyżyny i zdołała pokonać rywala 5:4. Na kwalifikacjach udział w turnieju zakończył inny Chińczyk Liang Wenbo. 19. zawodnik światowego rankingu przegrał niespodziewanie 1:5 z Jamesem Cahillem.

 

Przekonujące zwycięstwa w pierwszej rundzie odnieśli Anglicy Barry Hawkins, Ali Carter i Jack Lisowski. Hawkins pokonał reprezentanta Tajlandii Akaniego Songsermsawada 5:2, a na zakończenie meczu zdobył w jednym podejściu 124 oczka, co okazało się najwyższym brejkiem tego dnia. Carter i Lisowski rozgromili natomiast swoich przeciwników po 5:0. Z dobrej strony pokazał się także Ryan Day. Walijczyk ograł 5:2 Anglika Robbiego Williamsa. Niespodziewane kłopoty mieli inni doświadczeni w Main Tourze zawodnicy. W deciderach swoje mecze rozstrzygnęli Szkot Stephen Maguire i Belg Luca Brecel. 

 

Jutro do gry wejdą m.in. Mark Selby, Mark Allen i Kyren Wilson.