Tenis - Wimbledon: triumf Ashleigh Barty na londyńskich kortach
NEERAV BHATT / flickr

Tenis - Wimbledon: triumf Ashleigh Barty na londyńskich kortach

  • Dodał: Wiktoria Kornat
  • Data publikacji: 10.07.2021, 17:10

W sobotnim finale Wimbledonu zmierzyły się ze sobą liderka światowego rankingu tenisistek, Ashleigh Barty oraz rozstawiona z numerem ósmym, Karolina Pliskova (13. WTA). Lepsza była Australijka, która pokonała starszą koleżankę w trzech setach, wygrywając 6:3, 6:7, 6:3. Dla tenisistki z Australii to drugi wielkoszlemowy tytuł w karierze, a pierwszy zdobyty na kortach w Londynie.

 

Dla obu tenisistek sobotnie starcie było pierwszym w karierze finałem Wimbledonu. Pliskova nigdy jeszcze nie wygrała turnieju wielkoszlemowego, najbliżej zwycięstwa była w 2016 roku, wtedy to dotarła do finału US Open w Nowym Jorku. Młodsza o cztery lata Barty miała szasnę na zgarnięcie drugiego wielkoszlemowego triumfu, po tym jak dwa lata temu sięgnęła po trofeum za wygranie French Open. Obie tenisistki w drodze do finału straciły zaledwie po jednym secie, Barty w 1. rundzie, w pojedynku z Hiszpanką Carlą Suarez-Navarro, natomiast Pliskova w starciu półfinałowym z Białorusinką Aryną Sabalenką. Sobotni mecz był siódmym w karierze spotkaniem Barty i Pliskovej. Dotychczasowy bilans bezpośrednich pojedynków tenisistek, to pięć wygranych Australijki i dwa zwycięstwa Czeszki. Trzy ostatnie mecze wygrywała jednak zawodniczka z antypodów.

 

Finałowy pojedynek na korcie centralnym w Londynie rozpoczął się od wygranego do zera gemu serwującej Ash Barty. Australijka od samego początku przejęła inicjatywę i w drugim gemie zdołała przełamać podanie słynącej z bardzo mocnego serwisu Pliskovej. Barty nie zwalniała tempa, grając bardzo pewnie i  spokojne, dzięki czemu po niespełna siedmiu minutach prowadziła już 3:0. Turniejowa „jedynka” zakończyła trzeciego gema asem serwisowym, a Czeszka znalazła się w niełatwym położeniu, przegrywając aż czternaście pierwszych punktów w meczu. Pliskova była właściwie bezradna wobec rozpędzonej liderki światowego rankingu, która w pełni kontrolowała przebieg finałowego starcia i po raz drugi przełamała przeciwniczkę. W kolejnym gemie to Czeszka stanęła przed szansą na przełamanie Barty i z tej okazji skorzystała, zmniejszając nieco stratę do Australijki. Po słabym początku, Pliskova odnalazła właściwy rytm i zdołała zbliżyć się do rywalki na różnicę dwóch gemów, najpierw przełamując Barty, następnie utrzymując własne podanie. Australijka wytrzymała presję i ostatecznie wygrała pierwszą odsłonę 6:3.

 

Drugą partię dobrze rozpoczęła Pliskova, która wykorzystała jeden ze swoich największych atutów, czyli mocny, precyzyjny serwis i zapisała na swoim koncie pierwszego gema w drugim secie. Barty nie zamierzała jednak pozostawać dłużna przeciwniczce i wyrównała stan rywalizacji w tej odsłonie, wygrywając do zera. Po stronie Czeszki słabo funkcjonował return, dodatkowo Pliskova popełniła dwa podwójne błędy serwisowe, a Barty otrzymała trzy breakpointy. Australijka wykorzystała już pierwszy z nich i po raz kolejny przełamała serwis Pliskovej, a w kolejnym gemie utrzymała własne podanie, co dało jej prowadzenie 3:1. Czeszka wskoczyła jednak na wyższe obroty, zdołała wygrać dwa kolejne gemy, doprowadzając tym samym do remisu. Agresywna gra Pliskovej przyniosła zamierzone efekty. Tenisistka rozstawiona w turnieju z numerem ósmym przejęła inicjatywę w tym pojedynku i od tej chwili role się odwróciły. To Czeszka rozdawała karty na korcie centralnym w Londynie. W trudnym momencie Barty postawiła jednak na swoją najmocniejszą broń – slice’y, z którymi nie radziła sobie Pliskova. Australijka doprowadziła do remisu po cztery w gemach, taki rezultat widniał na tablicy wyników dość krótko, gdyż chwilę później Czeszka objęła prowadzenie, podtrzymując własne podanie. Pliskova nie wytrzymała jednak presji, wypuszczając z rąk przewagę w kolejnym gemie, ale w kluczowym momencie przełamała serwis Australijki, zatem o rozstrzygnięciu drugiego seta miał przesądzić tie-break. W tym obejrzeliśmy sporo ciekawych wymian między obiema tenisistkami, z tej wojny nerwów obronną ręką wyszła jednak Pliskova. Do rozstrzygnięcia tego, która z tenisistek sięgnie po tytuł wielkoszlemowy potrzebny był set numer trzy.

 

Pierwszy gem decydującej partii padł łupem tenisistki z Australii. Liderka światowego rankingu utrzymała własne podanie, a chwilę później przełamała Pliskovą i objęła prowadzenie 3:0. Barty ponownie odnalazła właściwy rytm i grała swój najlepszy tenis. Dwa kolejne gemy padły łupem podających, a z każdym kolejnym Ash Barty przybliżała się do swojego drugiego wielkoszlemowego tytułu w karierze. Przy stanie 5:2 kibice zgromadzeni na korcie centralnym w Londynie obejrzeli jedną z najlepszych wymian w całym spotkaniu, z której zwycięsko wyszła Pliskova. Czeska tenisistka zakończyła ten gem asem serwisowym, jednak wciąż w bardziej komfortowej sytuacji była Barty. Australijka wytrzymała presję i po niespełna dwóch godzinach gry otrzymała pierwszą szansę na zakończenie finałowego starcia. Barty wykorzystała pierwszą piłkę meczową i triumf Australijki na kortach w Londynie stał się faktem.

 

Ashleigh Barty (AUS) [1] – Karolina Pliskova (CZE) [8] 6:3, 6:7, 6:3

Wiktoria Kornat – Poinformowani.pl

Wiktoria Kornat

Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.