Anna Puławska: "Nie chcę wywierać na sobie dodatkowej presji" [wywiad]

  • Dodał: Kamil Karczmarek
  • Data publikacji: 20.07.2021, 17:15

Na igrzyskach w Tokio Anna Puławska wystartuje w dwóch konkurencjach w kajakarskim sprincie. Reprezentantka Polski popłynie w K2 na 500 metrów z Karoliną Nają oraz w czwórce. W obydwu konkurencjach ma szansę nawet na olimpijski medal.

Chociaż kajakarstwo rozgrywane będzie dopiero w ostatniej fazie igrzysk, to można powiedzieć, że to już ostatnia prosta przed najważniejszą imprezą sportową. Jak będą wyglądać ostatnie dni przed startem kadry kajakarek?


Anna Puławska: Tak, starty w kajakarstwie rozgrywane są od 2 do 7 sierpnia. To praktycznie zakończenie igrzysk olimpijskich. Aktualnie całą kadrą przebywamy na zgrupowaniu w japońskiej miejscowości Ena, gdzie szlifujemy formę już na ostateczne starty. Dużo pływamy na osadach, aby je odpowiednio dograć. Robimy również trening siłowy oraz biegowy. Dwa tygodnie jesteśmy tutaj, aby odpowiednio się zaaklimatyzować i już 31 lipca wyjeżdżamy do wioski olimpijskiej.

Dla Pani będzie to debiut olimpijski. Jakie dodatkowe emocje są z tym związane?

To prawda. Jest to mój debiut, natomiast podchodzę do tego ze spokojną głową. Nie chcę wywierać na sobie dodatkowej presji.

Patrząc na listę Pani sukcesów, są medale mistrzostw świata, Europy i Igrzysk Europejskich. W Tokio będzie szansa na powiększenie tego dorobku o medal olimpijski. Czy podium olimpijskie jest dla Pani marzeniem czy realnym celem do osiągnięcia?

Nie chce teraz deklarować, czy będzie medal. Chcę popłynąć swoje najlepsze wyścigi w życiu i na mecie powiedzieć - zrobiłam wszystko. Co będzie, okaże się już niedługo.

W Tokio wystartuje Pani w dwójce oraz czwórce. Czy Pani zdaniem program igrzysk pozwala dobrze zregenerować się między tymi konkurencjami (finały dwójek są 3 sierpnia, a eliminacje czwórek 6 sierpnia)?

Igrzyska rozłożone są na sześć dni, także to dużo, jeśli chodzi o nasze starty. Zazwyczaj mistrzostwa świata rozgrywane są w cztery dni. Myślę, że będzie dużo czasu, by zregenerować się pomiędzy startami w poszczególnych osadach.

W czwórce ostatnio doszło do wymuszonej zmiany z powodu kontuzji Katarzyny Kołodziejczyk. Jak duże jest to utrudnienie dla czwórki przed samymi igrzyskami?

Utrudnienia nie ma żadnego. Czasem tak bywa i nie możemy teraz się tym zamartwiać. Po prostu zmiana nas dodatkowo motywuje do jeszcze większej pracy i skupienia się na tym, by w krótkim czasie dograć osadę.

Po próbie przedolimpijskiej dwa lata temu wspominała Pani, że tor jest specyficzny ze względu na dużą wilgotność i wiejący w twarz wiatr. Czy takie warunki Pani odpowiadają? Jak mogą wpłynąć na rywalizację?

Tak, jest to specyficzny tor, lecz na zgrupowaniach trenujemy w różnych warunkach i w każdych potrafimy się odnaleźć. Dlatego wiem, że żadne warunki nam nie będą straszne. Oby tylko były równe i sprawiedliwe dla wszystkich torów.

W K2 na 500 metrów ważną próbą sprawdzenia się na tle rywalek były mistrzostwa Europy, na których zdobyłyście srebrny medal. W tej konkurencji Europa praktycznie świadczy o światowym poziomie. Jakie Pani zdaniem będą najgroźniejsze rywalki w walce o podium?

Igrzyska rządzą się swoimi prawami. Tutaj każdy szykuje najlepszą formę i wiem, że my również będziemy dobrze przygotowane. Damy z siebie wszystko i jakie będą tego efekty, okaże się na mecie. Mam nadzieję, że będziemy się niedługo wszyscy cieszyć.

Dziękuję za wywiad.

Dziękuję.

Kamil Karczmarek – Poinformowani.pl

Kamil Karczmarek

Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.