Tokio 2020 - Wioślarstwo: polskie osady z awansem do finałów!

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 23.07.2021, 05:10

Za nami pierwsze starty wioślarskie na Sea Forest Waterway. Wszystkie polskie osady, które startowały podczas pierwszego dnia olimpijskiego awansowały do kolejnych etapów wyścigów. 

 

Wioślarska noc rozpoczęła się od rywalizacji skiffistów. I choć zabrakło w niej Polaka to naprawdę było co oglądać. W pierwszym wyścigu bez zaskoczeń - ze sporą przewagą, bo aż dziesięciosekundową zwyciężył Norweg Kjetll Borch. Kandydat do medalu zostawił za sobą Węgra Bendeguza Petervari-Molnara oraz Brazylijczyka Lukę Vertheina Ferreirę daleko w tyle. W drugim przedbiegu w roli lidera na mecie zameldował się Grek Stefanos Ntouskos, który nadawał tempo wyścigowi od samego początku. Druga kwalifikacja przypadła Jordanowi Parry'emu z Nowej Zelandii, a kolejna - zawodnikowi Peru, Alvaro Torresowi. Z kolejnego wyścigu awans wywalczył Duńczyk Sverri Nielsen, który przez dłuższą część toru rywalizował o pierwsze miejsce z Włochem Alberto Gennaro di Mauro. Oprócz tej dwójki w finałach zobaczymy także Władisława Jakowlewa z Kazachstanu, który w świetnym stylu na finiszu wyprzedził reprezentanta Zimbabwe, Petera Purcella-Gilpina. Czwarta trójka, która awansowała do finału to Trevor Jones, Mindaugas Griskonis oraz Onat Kazakli. Kanadyjczyk z Litwinem do samego końca walczyli o każdy metr, natomiast reprezentant Turcji trzymał się daleko za nimi. Nie miał też jednak zbyt wielkiego zagrożenia pod względem utraty trzeciej pozycji, bo Dara Alizadeh tracił do niego aż czternaście sekund. Niemniej pewnie piąty wyścig zwyciężył reprezentant Chorwacji, Damir Martin. Oprócz zawodnika znad Półwyspu Bałkańskiego awans do ćwierćfinału zapewnili sobie Rosjanin Alexander Wiazowkin oraz Cris Nievarez z Filipin. Ostatni z sześciu przedbiegów należał do aktualnego mistrza świata, czyli Niemca Olivera Zeidlera. Tuż za nim na mecie pojawił się Japończyk Ryuta Arakawa, który na ostatnim odcinku wyprzedził Egipcjanina Abdelkhaleka Elbanę.

Później oglądaliśmy przedbiegi w jedynce kobiet. Z każdego z sześciu wyścigów do ćwierćfinałów awansowały po trzy najlepsze zawodniczki. W pierwszym biegu zwyciężyła bez większych zaskoczeń Kara Kohler z Ameryki Południowej. Tuż za nią uplasowały się Taciana Klimowicz z Białorusi oraz reprezentantka Iranu - Nazanin Malaei. Kolejne skiffistki, które cieszyły się bezpośrednim awansem czyli Sanity Puspure z Irlandii, Meksykanka Kenia Lechuga oraz Anneta Kyridou z Grecji wystąpiły w drugim wyścigu. Trzeci z kolei należał do Hanny Prakatsen (Federacja Rosyjska), której udało się dotrzeć na metę przed Yan Jiang z Chin na pięć sekund wcześniej. Najlepszą trójkę uzupełniła Veronica Toro z Portoryko. Czwarty przedbieg dał zwycięstwo Victorii Thornley z Wielkiej Brytanii, ale kwalifikację zdobyły także Szwajcarka Jeannine Gmelin oraz Szwedka Claesson Lovisa. W następnym wyścigu z kwalifikacji cieszyły się kolejno Magdalena Lobnig z Austrii, Carling Zeeman z Kanady oraz Malke Diekmann reprezentująca Namibię. Te dwie ostatnie zamieniły się miejscami mniej więcej w połowie dystansu, bo Naimbijka jeszcze na dystansie 1000 metrów zajmowała pozycję wiceliderki. W ostatnim biegu eliminacyjnym zdecydowanie dominowała reprezentantka Nowej Zelandii, która na początku wysunęła się na spore prowadzenie, ale wtórowała jej zawodniczka Federacji Rosyjskiej. Później jednak ta druga opadła z sił, a znacznie lepiej radziła sobie Holenderka. W połowie dystansu wciąż prowadziła Emma Twigg i nic się nie zmieniło aż do mety. Druga była Anna Souwer z Holandii, a trzecia - Jovana Arsic z Serbii.


Dla nas prawdziwe emocje rozpoczęły się około 3:30 w nocy, kiedy to do rywalizacji przystąpiły męskie dwójki podwójne, a tam prezentowali się pierwsi polscy wioślarze. Najpierw jednak w pierwszym przedbiegu wystartowali m.in. reprezentanci Francji - Matthleu Androdias i Hugo Boucheron, którzy oprócz zwycięstwa i awansu do półfinału ustanowili także nowy rekord olimpijski z czasem 6:10,45. Na drugim miejscu bieg ukończyli Zhiyu Liu i Liang Zhang z Chin, a eliminacyjne podium uzupełnił duet Rosjanów - Ilja Kondratew/Andriej Potapkin.


W drugim wyścigu prezentowali się Biało-Czerwoni w składzie Mateusz Biskup i Mirosław Ziętarski. Polacy rozpoczęli dobrze, bo po pierwszych 500 metrach zajmowali drugą pozycję i prowadzili bardzo wyrównaną walkę z parą z Nowej Zelandii. Później było znacznie lepiej, bo po drugiej części dystansu znacząco wysunęli się na prowadzenie. Nasi wioślarze zwyciężyli ten wyścig i niewiele im zabrakło do tego, aby przynajmniej wyrównać nowy rekord olimpijski. Z wynikiem 6:10,96 pokonali szwajcarski duet Barnabe Delarze/Roman Roeoesli oraz Australijczyków Jacka Lopasa i Christophera Harrisa. Oczywiście wszystkie trzy pary bezpośrednio awansowały do półfinałów, a ostatnia irlandzka drużyna powalczy w repasażach.


Trzeci przedbieg od początku zdominowali mocni Holendrzy i utrzymali to prowadzenie do samego końca, co nie było żadną niespodzianką. Melvin Twellaar i Stef Broenink poprawili rekord Francuzów o ponad dwie sekundy - 6:08,38. Sporą chwilę później na mecie pojawili się Brytyjczycy John Collins i Graeme Thomas, a jako trzeci dotarli Ioan Prundeanu oraz Marlan Enache z Rumunii.


Jako następne na wodzie pojawiły się dwójki podwójne kobiet. Tutaj również rywalizacja toczyła się bez reprezentantek Polski. W pierwszym z trzech wyścigów startowały jedne z głównych faworytek do medali czyli Brooke Donoghue i Hannah Osborne z Nowej Zelandii. Zwyciężyły one ten przedbieg bez problemów, choć po pierwszych pięciuset metrach były dopiero trzecie. Na drugim miejscu uplasowały się duety amerykański - Genevra Stone/Kristina Wagner oraz francuski - Elodie Ravera-Scaramozzino/Helene Lefebvre. Bardzo dużą przewagą zakończyły drugi przedbieg Rumunki Ancuta Bodnar i Simona Radis, które nad rywalkami miały aż osiem sekund przewagi. Druga kwalifikacja przypadła Kanadyjkom Gabrielle Smith i Jessice Sevick, a trzecia trafiła do Włoszek Chiary Ondoli oraz Alessandry Patelli. Ostatni z wyścigów żeńskich dwójek podwójnych miał bardzo ciekawy finisz. Ostatnie kilkaset metrów to była wyrównana walka Holenderek Roos de Jong i Lisy Scheenaard oraz Litwinek Donaty Karaliene i Mildy Valciukaite, które zresztą prowadziły przez większość biegu. Pod koniec to jednak reprezentantki Niderlandów miały trochę więcej sił i to one przekroczyły linię mety jako pierwsze. Trzecia kwalifikacja z tego wyścigu przypadła duetowi z Nowej Zelandii - Amandzie Bateman i Tarze Rigney.


Nadszedł czas na kolejne konkurencje, w których mogliśmy obserwować zmagania Polaków, czyli czwórki podwójne. Dwie najszybsze osady na mecie z każdego biegu miały zapewniony awans do finału. Na pierwszy ogień ruszyli panowie. Pierwszy przedbieg bez zaskoczeń - zwyciężyli Holendrzy, a tuż za nimi na mecie pojawili się Australijczycy i to właśnie te dwie reprezentacje uzyskały przepustkę do finału A. Później emocje znów zaczęły wzbierać w sercach polskich kibiców, bo na starcie zobaczyliśmy Dominika Czaję, Wiktora Chabela, Szymona Pośnika oraz Fabiana Barańskiego. Biało-Czerwoni cały czas utrzymywali się w pierwszej dwójce i o zwycięstwo ścigali się głównie z Włochami. Na półmetku Polakom udało się wysunąć na prowadzenie, ale różnica czasowa wciąż była poniżej sekundy. Kluczowe okazały się więc ostatnie metry, a o kilka z nich lepsi okazali się nasi wioślarze, którzy uzyskali czas 5:39,25. Azzurri byli wolniejsi od Polaków zaledwie o trzy setne sekundy, ale również oczywiście wywalczyli awans do finału. Reszta ekip powalczy w repasażach.


Jako ostatnie na wodzie dziś pojawiły się panie. Bardzo liczyliśmy oczywiście na nasze wioślarki. Polki w składzie Agnieszka Kobus-Zawojska, Katarzyna Zillmann, Maria Sajdak oraz Marta Wieliczko nie miały łatwego zadania, bo razem z nimi o awans do finału walczyły będące w świetnej dyspozycji reprezentantki Chin. Zawodniczki z Azji bardzo szybko zaznaczyły swoją pozycję na wodzie i odpłynęły pozostałym rywalkom, ale Polki cały czas płynęły na drugim miejscu. Biało-czerwone serca drżały, bo Włoszki również miały ochotę na bezpośredni awans, ale to jednak nasze wioślarki okazały się mocniejsze i z pewnością zobaczymy je w finale.


Pierwsza noc olimpijska z wioślarstwem przyniosła nam więc trzy świetne występy Polaków. Wszyscy nasi reprezentanci awansowali do finałów i zobaczymy ich w kolejnych startach na Sea Forest Waterway.

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.