Tokio 2020 - Koszykówka 3x3: wreszcie dobry mecz! Rosjanie pokonani
fot. fiba.basketball

Tokio 2020 - Koszykówka 3x3: wreszcie dobry mecz! Rosjanie pokonani

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 25.07.2021, 11:58

W czwartym meczu grupowym pierwszego olimpijskiego turnieju w koszykówce 3x3 Polacy zmierzyli się z reprezentantami Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Polacy zagrali swój najlepszy mecz jak dotąd w tym turnieju i dzięki skutecznej grze wygrali przed czasem.

 

Mecz lepiej rozpoczęli Rosjanie. W pierwszej minucie wyszli na prowadzenie 3:1. Pierwszy punkt dla Polski zdobył spod kosza Michael Hicks. Tuż po tym jak zegar odliczający czas minął ósmą minutę, Przemysław Zamojski trafił pierwszą "dwójkę" dla Polski, po której Polacy przegrywali 5:6. Po trzech minutach gry mieli już cztery faule i punkt straty do Rosjan, którzy nie mieli na koncie żadnego przewinienia. Na pierwsze w tym meczu prowadzenie wyprowadziła nas "dwójka" Pawłowskiego na 8:7. Było niespełna sześć minut do końca, kiedy Polacy mieli już sześć fauli, zatem każde kolejne przewinienie oznaczało rzuty wolne dla rywali. Niemniej, na pięć minut przed końcem 12:11 prowadzili Biało-Czerwoni.

 

Od kiedy Polacy dobili do sześciu fauli, zaczęli lepiej wystrzegać się kolejnych przewinień. Na 3,5 minuty przed końcem dobry rzut z dystansu Pawłowskiego wyprowadził nas na trzypunktowe prowadzenie. Wyglądało to dużo lepiej niż z Serbią. Faule zaczęli kolekcjonować Rosjanie, a skuteczny wolny Zamojskiego pozwalał naszej reprezentacji prowadzić 16:12 na trzy minuty przed końcem spotkania. Hicks nie grał może tak dobrze, jak na mistrzostwach świata w Amsterdamie, albo i w decydujących meczach kwalifikacji w Graz, ale lepiej niż w poprzednich meczach na igrzyskach. Po kapitalnym trafieniu Pawłowskiego bez równowagi z dystansu, Polacy znaleźli się o punkt od triumfu, prowadząc 20:16. Dzieło zwieńczył na minutę i 45 sekund przed końcem Rduch, dobrym lay-upem. Dobry mecz. Najlepszy Polaków w Tokio.

 

Polska - Rosyjski Komitet Olimpijski 21:16

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.