Tokio 2020 - Piłka nożna: koncert Korei, Hiszpania i Niemcy wracają do gry!

  • Data publikacji: 25.07.2021, 15:24

Druga część dzisiejszych spotkań grupowych przyniosła nie gorsze widowiska! Dzięki udziałowi bardzo zróżnicowanych względem kultury piłkarskiej i poziomu reprezentacji, byliśmy świadkami prawdziwej walki o każdy centymetr murawy. Jak spisali się bohaterowie dnia dzisiejszego?

 

Grupa A:

Japonia – Meksyk 2:1 (2:0)

Bramki: 6’ Kubo, 11’ Doan – 86’ Alvarado

 

Obydwie ekipy mają na koncie po trzy punkty, co stawia je w korzystnym położeniu. Meksykanie wybiegali na murawę jako faworyci, bowiem w meczu otwarcia grupy A niespodziewanie zdominowali Francuzów, gromiąc ich aż 4:1. Nieoczekiwanie to Azjaci wyszli na prowadzenie już w 6’, kiedy to największa gwiazda ich reprezentacji, Takefusa Kubo, trafił do siatki rywali. Chwilę później bramkę z jedenastki zdobył Ritsu Doan, podwyższając prowadzenie na 2:0. Bramka kontaktowa strzelona przez Meksykan okazała się zarazem trafieniem honorowym, bowiem przegrali oni ostatecznie z nieźle dysponowaną reprezentacją Japonii 1:2.

 

Grupa B:

Rumunia – Korea Południowa 0:4 (0:1)

Bramki: 28’ Marin (bramka samobójcza), 59’ Lee Dong-Gyeong, 83’ Lee Kang-In, 90’ Lee Kang-In

Czerwone kartki: 45+1’ Gheorge (za drugą żółtą)

 

Reprezentacja Rumunii jest już bliska awansu, za sprawą zwycięstwa nad Hondurasem (1:0), natomiast Koreańczycy stanęli pod ścianą. Myśląc o awansie, musieli zacząć zdobywanie punktów już dzisiaj, jednak czy tak się stało? Otóż początek był obiecujący. Trafienie samobójcze Marina z 28’ ustawiło ich w niezłej pozycji, jednak przed nimi wciąż była nieco ponad godzina gry. Czerwony kartonik, który ujrzał rumuński pomocnik jeszcze przed końcem pierwszej części gry, miał znaczący wpływ na dalszy przebieg spotkania. Prowadzenie podwyższył Lee Dong-Gyeong swoją bramką z 59’, zaraz po nim na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Lee Kang-Ina, ustalając wynik spotkania. Ostatecznie Rumunia uznała wyższość Korei Południowej. Deklasacja!

 

Grupa C:

Australia – Hiszpania 0:1 (0:0)

Bramki: 81’ Oyarzabal

 

La Furia Roja rozpoczęła swój udział w igrzyskach od niespodziewanego bezbramkowego remisu przeciwko reprezentacji Egiptu. Australijczycy byli natomiast autorami jednego z największych zaskoczeń pierwszej kolejki, bowiem ich zwycięstwo rezultatem 2:0 nad Argentyńczykami było zupełnie niespodziewane. Tym razem obyło się jednak bez niespodzianek, ponieważ piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego zaprezentowali dobry futbol, zdominowali rywali i zwyciężyli po bramce Oyarzabala z końcówki spotkania.

 

Grupa D:

Arabia Saudyjska – Niemcy 2:3 (1:2)

Bramki: 30’ Al Najei, 50’ Al. Najei – 11’ Amiri, 43’ Ache, 75’ Uduokhai

Czerwone kartki: 66’ Pieper

 

Pierwsza kolejka spotkań nie była zbyt łaskawa dla naszych zachodnich sąsiadów. Zaliczyli oni porażkę 2:4 w starciu z Canarinhos, którzy zaprezentowali się z dobrej strony. Tym razem ich rywalem była jednak reprezentacja Arabii Saudyjskiej, której pokonanie nie powinno stanowić większego problemu. Czy tak było? Otóż po 40 minutach pierwszej części gry lepsze wrażenie pozostawili Niemcy, jednak remis 1:1 sprawiał, iż sensacja wisiała w powietrzu. Gol do szatni autorstwa Ragnara Ache sprawił jednak, że Die Mannschaft mogli odetchnąć z ulgą. Uczucie to jednak szybko z nich uszło, ponieważ drugie trafienie zaliczył Al. Najei, doprowadzając tym samym do wyrównania. W rachunku końcowym to Amiri i spółka sięgnęli po komplet punktów, co zapewniła im bramka Felixa Uduokhaia z ostatniego kwadransa spotkania.