Tokio 2020 - Judo: krótka przygoda Sarnackiego
Secretaría de Deportes, CC BY 4.0 , via Wikimedia Commons

Tokio 2020 - Judo: krótka przygoda Sarnackiego

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 30.07.2021, 12:30

Na zakończenie startów indywidualnych w judo mieliśmy przyjemność oglądać zawodników rywalizujących w najcięższych kategoriach: +100 kg u mężczyzn i +78 kg u kobiet. Maciej Sarnacki odpadł już w pierwszej rundzie. Dziewiąte złoto dla Japonii wywalczyła Akira Sone, a najlepszy wśród mężczyzn był Czech Lukas Krpalek.

 

Rywalem Macieja Sarnackiego w pierwszej rundzie kategorii powyżej 100 kg był Azer Uszangi Kokauri. Zdecydowanie lepiej prezentował się zawodnik z Azerbejdżanu, był aktywniejszy i bardziej zdeterminowany. Polak nawet nie mógł podjąć próby ataku, bo rywal dobrze go blokował. Walka miała nieoczekiwany przebieg. Najpierw Kokauri wykonał akcję, która została oceniona na ippon. Po weryfikacji zmieniono werdykt na korzyść Polaka, gdyż orzeknięto, że Azer wykonał nieprzepisową akcję. Koniec końców cofnięto tę decyzję i wznowiono walkę. Nie potrwała ona długo, gdyż Sarnacki po akcji rywala poleciał na plecy i pożegnał się z tatami w Nippon Budokan już w pierwszej rundzie. Azer zawodów nie zawojował, ponieważ już w kolejnej rundzie przegrał z Brazylijczykiem Rafaelem Silvą.

 

Świetnie w najcięższej kategorii prezentował się Lukas Krpalek z Czech. W pierwszej rundzie miał wolny los, a w drugiej rozniósł Jevada Mahjouba z reprezentacji uchodźców. W ćwierćfinale przez waza-ari pokonał Bekmuroda Bolitbojewa, a w 1/2 stoczył niezwykle zacięty pojedynek z Japończykiem Hisayoshim Harasawą. Dopiero w dogrywce Czech był w stanie wykonać punktowaną akcję i zameldował się w finale. Jego rywalem był Gruzin Guram Tusziszwili, który po drodze pokonał m.in. Tamerlana Baszajewa (ROC).

 

Finał był wyrównany. Pod ścianą w pewnym momencie był Krpalek, kiedy dostał drugą karę. W samej końcówce jednak położył rywala i za trzymanie 10-sekundowe otrzymał ippon i został mistrzem olimpijskim. Pięć lat wcześniej również miał złoto, ale w niższej kategorii. Francuz Tedy Rinner nie obronił tytułu, ale sięgnął po brąz, pokonując przez kary wspomnianego wcześniej Harasawę. Drugi brąz zgarnął Baszajew, który przez trzymanie zakończył pojedynek z Ukraińcem Jakiwem Chammo.

 

W kategorii powyżej 78 kg kobiet w finale znalazła się Japonka Akira Sone, która w półfinale dwukrotnie rzuciła na waza-ari Irynę Kindzerską z Azerbjedżanu. Reprezentantka gospodarzy za przeciwniczkę miała legendę tej kategorii Kubankę Idalys Ortiz. Awansując do finału Kubanka zagwarantowała sobie medal na czwartych kolejnych igrzyskach. Decydujący pojedynek jej nie wyszedł. Przegrała przez kary w dogrywce i ze złota cieszyła się Japonka, ale Ortiz schodziła z maty bardzo szczęśliwa. Brązowe medale powędrowały do Iryny Kindzerskiej oraz Francuzki Romane Dicko. Pierwsza z nich dwa razy zapunktowała na waza-ari z Chinką Shiyan Xu i zakończyła pojedynek przed czasem. Dicko dość szybko poradziła sobie z Turczynką Kayrą Sayit.

 

+78 kg kobiet:

1. Akira Sone (Japonia)

2. Idalys Ortiz (Kuba)

3. Iryna Kindzerska (Azerbejdżan)

3. Romane Dicko (Francja)

5. Shiyan Xu (Chiny)

5. Kayra Sayit (Turcja)

7. Maria Suelen Altheman (Brazylia)

7. Mijin Han (Korea Południowa)

 

+100 kg mężczyzn

1. Lukas Krpalek (Czechy)

2. Guram Tusziszwili (Gruzja)

3. Teddy Riner (Francja)

3. Tamerlan Baszajew (Rosyjski komitet Olimpijski)

5. Hisayoshi Harasawa (Japonia)

5. Jakiw Chammo (Ukraina)

7. Rafael Silva (Brazylia)

7. Bekmurod Oltibojew (Uzbekistan)