Tokio 2020 - Baseball: dominikański minimalizm, amerykański maksymalizm
大関章寛, CC BY-SA 4.0 , via Wikimedia Commons

Tokio 2020 - Baseball: dominikański minimalizm, amerykański maksymalizm

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 30.07.2021, 15:57

Trzeciego dnia rozgrywek baseballowych na igrzyskach olimpijskich odbyły się w Jokohamie dwa spotkania. Najpierw Dominikańczycy okazali się minimalnie lepsi od Meksykanów, a następnie Amerykanie nie dali szans reprezentantom Izraela.

 

Meksyk - Dominikana

Był to mecz stojący pod znakiem skutecznej obrony, szczególnie ze strony faworytów. Zespół Dominikany wygrał skromnie, ale można powiedzieć, że rozegrał ten mecz na własnych warunkach. Meksykanie w olimpijskim turnieju dopiero zadebiutowali i choć spisali się nieźle, to musieli uznać wyższość rywali. Trudniej przychodziło im bronienie się i kilkukrotnie ratowali się dość szczęśliwie. Raz się nie udało. W piątej zmianie obieg zdobył Charlie Valerio. Skorzystał na tym, że trener rywali zwlekał ze zmianą wyraźnie zmęczonego już pobytem na górce miotacza Teddy'ego Stankiewicza. Jak się okazało kilkadziesiąt minut później, był to jedyny run w tym meczu. Docenić należy startera Dominikany Angela Sancheza, który skutecznie rzucał przez pięć inningów.

 

Meksyk - Dominikana 0:1

 

Stany Zjednoczone - Izrael

Mecz ze Stanami Zjednoczonymi dla wielu reprezentantów Izraela miał zapewne szczególne znaczenie. Zdecydowana większość z nich urodziła się, wychowała i wciąż żyje na co dzień w USA, a w reprezentacji narodowej wielu z nich zapewne stanęło naprzeciw swoich klubowych kolegów i przyjaciół. Baseballiści z ojczyzny tego sportu niemieli jednak sentymentu dla rywali grających pod flagą z Gwiazdą Dawida. Na prowadzenie wyszli w trzeciej zmianie. Najpierw obieg zdobył Nick Allen, a potem home runem popisał się Tyler Austin, z czego skorzystał też Eddy Alvarez. Izrael odpowiedział w kolejnym inningu tylko jednym obiegiem, będącym wynikiem home runu Danny'ego Valencii. Amerykanie nie spoczęli na laurach i stopniowo powiększali przewagę. W szóstym inningu obieg zdobył Todd Frazier. W siódmym udało się to Jamiemu Westbrookowi i Eddy'emu Alvarezowi. W kolejnym punkcik od siebie dodał Eric Filia, a w ostatnim rywali dobił Tyler Austin. Izraelczycy nie potrafili już nawet choćby zmniejszyć strat i mecz zakończył się wynikiem 1:8. Dobrze spisał się Amerykański starter. Joe Ryan pozwolił rywalom na pięć uderzeń w ciągu sześciu inningów i tylko ten jeden home run Valencii może być dla niego solą w oku. Rezultat tego spotkania sprawił również, że Izrael na pewno zajmie 3. miejsce w grupie, więc jego droga do ewentualnych medali będzie szczególnie długa.

 

Stany Zjednoczone - Izrael 8:1

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.