Tokio 2020 - Koszykówka: australijska lokomotywa nie do zatrzymania

  • Dodał: Łukasz Nocuń
  • Data publikacji: 31.07.2021, 16:00

Australijczycy z kompletem zwycięstw zakończyli fazę grupową. W ostatnim meczu ich wyższość musieli uznać Niemcy. Awans do ćwierćfinału wywalczyli także Włosi.

 

W grupie B zwycięstwo przypieczętowali dzisiaj Australijczycy. W ostatniej kolejce pokonali Niemców 89:76. Do przerwy gra była wyrównana, a przewaga popularnych Boomers wynosiła zaledwie cztery punkty. Druga połowa to już jednak popis koszykarzy z Antypodów. W odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodziła im absencja Arona Baynesa, który doznał urazu szyi, eliminującego go z udziału w igrzyskach. Odpowiedzialność za wynik spoczęła na barkach innych zawodników z NBA. Patty Mills wywiązał się z roli lidera znakomicie, bowiem zdobył aż 24 oczka, trafiając przy tym pięć razy zza łuku. Ważne punkty do dorobku Australijczyków dołożyli Jock Landale (18) i Nick Kay (16). W szeregach Niemców najskuteczniejszy był Andreas Obst z 17-oma punktami. Mimo porażki - turniej dla Niemców się nie zakończył. Dzięki bilansowi małych punktów zapewnili sobie awans do ćwierćfinału poprzez klasyfikację drużyn z trzecich miejsc.

 

W drugim meczu tej grupy Włosi pokonali Nigeryjczyków, którzy na tym turnieju zawiedli. Spotkanie było zacięte, drużyna z Czarnego Lądu po trzech kwartach była bliżej zwycięstwa, ale fatalna ostatnia odsłona zamknęła im drogę do 1/4 finału igrzysk. W niej Włosi odrobili stratę siedmiu punktów bardzo szybko, a następnie przypieczętowali swoją drugą wygraną w turnieju. Nicol Melli zdobył 15 punktów, a mocnym wsparciem dla niego był zawodnik Golden State Warriors - Nico Mannion (14 oczek).

 

Mniej znaków zapytania było przed ostatnią kolejką w grupie A. Francuzi podchodzili do meczu z outsiderami z Iranu mając zapewniony awans do 1/4 finału z pierwszego miejsca. Z tego względu trener Collet mógł swobodnie rotować składem. Mimo tego, że Trójkolorowi większość spotkania grali w rezerwowym składzie, bez najmniejszych problemów ograli rywali 79:62. 16 punktów dla zwycięzców zdobył Thomas Heurtel.

 

Problemów z odniesieniem drugiego zwycięstwa w igrzyskach nie mieli Amerykanie. Podopiecznie Gregga Popovicha przegrali pierwszą kwartę (18:25), ale z minuty na minutę rozkręcali się. Czesi mimo solidnej gry nie byli w stanie przeciwstawić się w obronie gwiazdorom NBA i już przed przerwą oddali prowadzenie. Po powrocie do gry przewaga Amerykanów wzrastała, czego efektem były dwie wyraźnie wygrane kwarty (35:16, 37:24). Dream Team wygrał ostatecznie 119:84, a do triumfu poprowadzili ich Jayson Tatum (27 punktów) oraz Kevin Durant (23 punkty).

 

Grupa A

 

Francja - Iran 79:62 (22:17, 24:10, 16:20, 17:15)

 

USA - Czechy 119:84 (18:25, 29:18, 35:16, 37:24)

 

Tabela:

1. Francja 6 pkt.
2. USA 5 pkt.
3. Czechy 4 pkt.
4. Iran 3 pkt.

 

Grupa B

 

Włochy - Nigeria 80:71 (29:17, 11:22, 16:24, 24:8)

 

Australia - Niemcy 89:76 (18:22, 26:18, 22:19, 23:17)

 

Tabela:

1. Australia 6 pkt.
2. Włochy 5 pkt.
3. Niemcy 4 pkt.
4. Nigeria 3 pkt.