Tokio 2020 - Piłka nożna kobiet: rzuty karne rozstrzygnęły - Kanadyjki ze złotem!
Kanabekobaton, CC BY-SA 3.0 , via Wikimedia Commons

Tokio 2020 - Piłka nożna kobiet: rzuty karne rozstrzygnęły - Kanadyjki ze złotem!

  • Dodał: Hubert Dondalski
  • Data publikacji: 06.08.2021, 16:49

Za nami finałowy mecz turnieju olimpijskiego piłki nożnej kobiet! Po bardzo wyrównanym starciu, które rozstrzygnęło się dopiero po rzutach karnych, złoty medal igrzysk olimpijskich zdobyły Kanadyjki! 

 

Początek spotkania był bardzo wyrównany, choć groźniejsze w pierwszych minutach spotkania były Szwedki i to one były znacznie częściej na połowie swoich rywalek. W 16. minucie Skandynawki przeprowadziły zgrabną akcję, zakończoną groźnym strzałem Fridoliny Rolfo z dystansu, lecz Labbe z łatwością obroniła to uderzenie. W 29. minucie Szwedki miały kolejną, groźną sytuację, po tym jak Blackstenius uderzyła głową, ale po raz kolejny golkiperka Kanady stanęła na posterunku.

 

Pierwsza połowa mijała nieubłagalnie, a podopieczne Petera Gerhardssona były coraz bliżej zdobycia pierwszej bramki. Problemem Kanadyjek był jeden - nie potrafiły wyjść z własnej połowy z dobrze zawiązaną akcją. To też się zemściło. W 35. minucie źle rozegrały piłkę na własnej połowie, futbolówka trafiła pod nogi Asllani, a Szwedka dośrodkowała w pole karne, gdzie już czyhała Stina Blackstenius, która z łatwością wykorzystała ten podarunek od koleżanki. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa, połowa pod batutą szwedzkiej kadry. 

 

Kanadyjki wyszły na drugą połowę z dwoma zmianami w składzie, mając nadzieję na odmianę oblicza gry. Zaczęło się dobrze, podopieczne Bev Priestman ruszyły na swoje rywalki lekko otrzeźwione. Szwedki dusiły próby rywalek w zarodku i nie pozwalały na zbyt wiele. Przyszedł jednak moment błędu i Kanadyjki dostały prezent od rywalek. Jedna ze Skandynawek sfaulowała w polu karnym rywalkę i po analizie VAR pani arbiter tego spotkania podyktowała rzut karny. Jedenastkę na bardzo ważną bramkę zamieniła Jessie Fleming i spotkanie zaczęło się na nowo.

 

Bramka ta rozbudziła na dobre żeńską reprezentację Kanady. Od razu po wznowieniu gry ruszyły na rywalki i gdyby nie fakt, że jedna ze Szwedek stała na linii bramkowej, mogło być poważnie. To nie zniechęciło kanadyjskich piłkarek i naciskały na swoje rywalki. W 79. minucie w końcu do głosu w drugiej połowie doszły Szwedki, lecz Fridolina Rolfo fatalnie przestrzeliła w dogodnej sytuacji. Pod koniec regulaminowego czasu gry doskonałą okazję miała Stina Blackstenius, lecz jej strzał wybiła jedna z obrończyń. Doliczony czas gry zakończył się remisowo, a to oznaczało dogrywkę.

 

Dogrywka zaczęła się od groźnej akcji Kanadyjek, jednakże zabrakło odrobiny szczęścia. Widać było, że obie drużyny były zmęczone i gra po obu stronach wyglądała źle. W drugiej połowie obie drużyny walczyły ile sił, aby zdobyć upragnioną bramkę. Pod koniec drugiej połowy dogrywki Szwedki siadły na swoje rywalki, lecz na ich nieszczęście nic z tego nie wyniknęło. 

 

Rzuty karne były próbą nerwów dla obu ekip. Wiele nietrafionych strzałów, dramaturgia - wszystko to zawierała ta seria jedenastek. Koniec końców po złoto olimpijskie sięgnęły Kanadyjki! Niespodzianka!

 

Szwecja - Kanada 1:1 (1:0)

Bramki: 35' Blackstenius - 66' (k.) Fleming

Szwecja: Lindahl - Glas, Ilestedt (120' Kullberg), Bjorn, Eriksson (75' Andersson) - Angeldal (75' Hurtig), Seger - Jakobsson (75' Bennison), Asllani, Rolfo (106' Schough) - Blackstenius (106' Anvegard)

Kanada: Labbe - Lawrence, Gilles, Buchanan, Chapman (93' Riviere) - Fleming, Scott (120+1' Zadorsky), Quinn (46' Grosso) - Prince (63' Rose), Sinclair (85' Huitema), Beckie (46' Leon)

Żółte kartki: 105' Asllani - 27' Beckie

Sędzia: Anastasia Pustovoitova

Hubert Dondalski

Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.