Tokio 2020 - Kolarstwo torowe: ósme miejsce Polski w madisonie

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 07.08.2021, 11:38

W przedostatnim dniu zmagań olimpijskim na Izu Velodrome zobaczyliśmy kilkoro Polaków. Niestety nasi reprezentanci w keirinie Mateusz Rudyk i Patryk Rajkowski nie przebrnęli zarówno pierwszej rundy, jak i repasaży, w madisonie z kolei Szymon Sajnok i Daniel Staniszewski zajęli ósmą pozycję.

 

Pierwszą konkurencją dzisiejszego dnia był sprint kobiet, a konkretnie 1/8 finału. W pierwszym biegu Niemka Friedrich pokonała Rosjankę Wojnową, w kolejnym o jedynie 0.005 sekundy lepsza od Nowozelandki Andrews była Kanadyjka Mitchell. Problemów w Chinką Zhong nie miała Niemka Hinze, a reprezentantka Hongkongu Lee okazała się minimalnie lepsza od Francuzki Gros. Do repasażu Kanadyjkę Genest wysłała Brytyjka Marchant, tą formą dogrywki musiała się też zadowolić Ukrainka Starikowa, od której szybsza była Holenderka Braspennincx. 

 

Pierwszego Polaka zobaczyliśmy w keirinie panów, a był nim Patryk Rajkowski, który rywalizował w trzeciej serii. Wcześniej z biegu nr 1 awansowali pewnie Francuz Helal i Niemiec Levy, drugi niestety został przerwany z powodu upadku Malezyjczyka Sahroma i Kazacha Ponomariowa. Wypadek tego pierwszego spowodował Brytyjczyk Carlin nagła zmianą toru jazdy, która wypchnęła Azjatę do zewnętrznej strony welodromu. W powtórzonym biegu uczestniczył jednak sprawca całego zajścia i to on zwyciężył, razem z nim awans uzyskał Australijczyk Richardson, a relegowany do repasażu został Holender Buchli. Rajkowski w swojej serii walczył mocno, ale na finiszu był trzeci, pokonali go Malezyjczyk Awang i reprezentant Trynidadu i Tobago Paul. Niestety kompletnie nie poradził sobie Mateusz Rudyk, który nie wytrzymał tempa rywali, w swojej serii przyjechał ostatni, a miejsca premiowane awansem zajęli Japończyk Nitta i Rosjanin Dmitriew. W ostatnim wyścigu wygrał Japończyk Wakimoto, drugi był Saunders.

 

Niesamowitą walkę można było obserwować w pierwszym repasażu sprintu pań, gdzie niemal równo metę przekroczyły Kanadyjka Genest i Francuzka Gros. O 0.001 sekundy lepsza była ta pierwsza i to ona mogła cieszyć się z awansu do ćwierćfinału. Niewiele większą przewagę osiągnęła Ukrainka Starikowa, która wyprzedziła Nowozelandkę Andrews o 0.007 sekundy. 

 

Po sprintach pań przyszedł czas na dogrywkę keirinu panów. W pierwszym biegu na mecie pierwsi zameldowali się Trynidadczyk Browne i Malezyjczyk Sahrom, w kolejnym wyścigu dopiero czwarty był Mateusz Rudyk. Tutaj zdecydowanie rywalom odjechał Brytyjczyk Kenny, z finiszującej razem czwórki szczęśliwą drugą lokatę zajął Niemiec Boetticher. Niestety zupełnie nie poradził sobie również Patryk Rajkowski, który zajął w trzeciej serii ostatnie miejsce z dużą stratą do reszty, najlepszy był Holender Lavreysen, o włos przed Nowozelandczykiem Websterem linię mety przekroczył zawodnik z Surinamu Tjon En Fa i to on będzie miał jeszcze szansę walki o medale. Stawkę ćwierćfinalistów z ostatniego repasażu uzupełnili Australijczyk Glaetzer i Kolumbijczyk Quintero. 

 

Ćwierćfinały sprintu pań rozgrywane są w parach do dwóch zwycięstw i pierwsza runda tych zmagań poprzedziła madison mężczyzn. W pierwszej parze zażarcie walczyły ze sobą Ukrainka Starikowa i Niemka Friedrich, ale to zawodniczka zza naszej wschodniej granicy była lepsza o 0.001 sekundy. Kolejna dwójka była pojedynkiem jednej nacji, bo zmierzyły się ze sobą Kanadyjki Mitchell i Genest, ale to ta pierwsza, która nie musiała walczyć w repasażu była szybsza. Niemka Hinze rozprawiła się z Holenderką Braspennincx, a Lee z Hongkongu wyprzedziła na mecie Brytyjkę Marchand. 

 

O zwycięstwo w madisonie w końcówce wyścigu walczyli Duńczycy i Francuzi, którzy na trzy sprinty przed końcem dzielił jeden punkt. Na kolejnym punktowanym finiszu liderująca Dania była trzecia, co dało jej cztery punty przewagi, na przedostatnim dołożyli jeszcze jedno "oczko" do swojego dorobku. Francuzi zdobyli jeszcze m.in cztery punkty na mecie, ale i tak przegrali srebro, bo odważną akcję przeprowadzili Brytyjczycy, którzy dzięki pojawieniu się na końcowej linii jako pierwsi zdobyli 10 punktów (podwójne punktowanie ostatniego sprintu), zrównali się wynikiem z "trójkolorowymi", a że o miejscu w tym przypadku decyduje pozycja na mecie, to Wielka Brytania zajęła drugie miejsce na pudle. Niestety kompletnie nie powalczyli Polacy. Raz zaliczyli upadek, nie zapunktowali ani razu, ale uniknęli też dubla, którego nie ustrzegli się m.in. Niemcy czy Nowozelandczycy, którzy ostatecznie z ujemnymi wynikami zajęli pozycje za naszymi reprezentantami. Zmagań nie ukończyli m.in. Australijczycy i Amerykanie, w końcowym rozrachunku nasi zajęli więc ósmą pozycję.  

 

Na zakończenie dnia o półfinały w sprincie potykały się w drugiej rundzie panie. Najpierw stan rywalizacji z Ukrainką Starikową wyrównała Niemka Friedrich, po raz drugi zwyciężyła za to ze swoją rodaczką Genest Kanadyjka Mitchell i znalazła się po dwóch biegach w strefie medalowej. Dodatkowego wyścigu nie potrzebowały też Niemka Hinze, która odprawiła Holenderkę Braspennincx oraz Lee z Hongkongu, która pokonała Brytyjkę Marchand. W decydującej rozgrywce po raz trzeci spotkały się tylko Niemka Friedrich i Ukrainka Starikowa, niespodziewanie to Ukrainka okazała się lepsza i powalczy jutro o medale.

 

Madison mężczyzn, wyniki:

 

  1. Dania 43 pkt,
  2. Wielka Brytania 40 pkt,
  3. Francja 40 pkt,   

...

 

    8. Polska 0 pkt.