LoL - LCS: Team Liquid demoluje Cloud9
Colin Young-Wolff/Riot Games

LoL - LCS: Team Liquid demoluje Cloud9

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 09.08.2021, 01:35

Team Liquid nie dał najmniejszych szans Cloud9 i pokonał ich 3:1 w pierwszej rundzie play-offów. Tym samym TL utrzymali się w górnej części drabinki i w następnym meczu zmierzą się z TSM. Cloud9 spadli natomiast do dolnej części, w której zmierzą się z Golden Guardians.

Cloud9 vs Team Liquid - 0:1

Cloud9 Team Liquid
Fudge Tahm Kench 0/3/1 4/1/4 Renekton Alphari
Blaber Viego 3/2/0 1/1/10 Sejuani Santorin
Perkz Orianna 0/3/5 8/2/1 Lee Sin Jensen
Zven Aphelios 2/2/1 1/0/8 Ziggs Tactical
Vulcan Braum 0/4/3 0/1/10 Leona CoreJJ

Pierwsza mapa wieczoru rozpoczęła się od dynamicznej akcji na środkowej alei, w której zabójstwo zgarnął Lee SinCloud9 potrafiło co prawda odpowiedzieć zabójstwem ze strony Viego, ale to rywale mieli zdecydowanie lepszą kontrolę nad wydarzeniami na Summoner's Rift. Drużyny postanowiły się wymienić neutralnymi obiektami, ale lepiej wyszli na tym TL, którzy z Rift Heraldem zniszczyli pierwszą wieżę i w 15. minucie mieli już ponad 4,000 przewagi. Cloud9 raz jeszcze postarali się odpowiedzieć smokiem, ale chwilę później kolejne zabójstwa trafiły do Team Liquid.

 

W 25. minucie kolejne dwa zabójstwa zapisał u siebie Lee Sin, a jego ekipa szybko ruszyła w kierunku Nashora i go pokonała. Ze wzmocnieniem TL weszli do bazy przeciwników i zniszczyli dwa inhibitory. Nie zatrzymali się jednak, a kontynuowali napór, co poskutkowało potrójnym zabójstwem Jensena, a Team Liquid zakończył grę w 30. minucie.

Team Liquid vs Cloud9 - 2:0

Cloud9 Team Liquid
Alphari Gangplank 2/0/8 0/1/0 Jayce Fudge
Santorin Lee Sin 5/0/8 0/4/0 Diana Blaber
Jensen Syndra 6/0/7 0/3/0 Viego Perkz
Tactical Jhin 2/1/6 1/1/0 Varus Zven
CoreJJ Leona 0/0/10 0/6/1 Alistar Vulcan

Druga gra rozpoczęła się od ogromnego zamieszania na górnej alei, które skończyło się killem na koncie Lee Sina. W kolejnych minutach Cloud9 zdołali zdobyć smoka oceanicznego, ale kolejne zabójstwa trafiały na konto przeciwników, którzy w 15. minucie mieli już ponad 4,000 złota przewagi. Niedługo później Chmurki zgarnęły drugiego smoka, ale w 23. minucie zaprezentowały fatalną w skutkach akcję na górnej alei. Team Liquid zdobyli dwa kille, po których natychmiast zrobili Barona Nashora i powiększyli przewagę w złocie do ośmiu tysięcy.

 

W 26. minucie TL wykorzystali wzmocnienie miniony, żeby zniszczyć dwa inhibitory rywali, a następnie pokonali smoka oraz ruszyli górną aleją. W 29. minucie TL bez problemu zniszczyli trzeci z inhibów, a następnie zmiażdżyli Cloud9 w walce drużynowej i zapisali na swoim koncie drugie, bardzo przekonujące zwycięstwo.

Cloud9 vs Team Liquid - 1:2

Cloud9 Team Liquid
Fudge Viego 2/2/7 2/4/1 Renekton Alphari
Blaber Xin Zhao 3/2/7 1/3/4 Trundle Santorin
Perkz Ryze 6/1/8 2/3/4 Syndra Jensen
Zven Varus 6/1/6 2/3/0 Jinx Tactical
Vulcan Thresh 0/2/10 0/4/2 Braum CoreJJ

Trzecia mapa od samego początku była dużo bardziej wyrównana. Co prawda pierwszą krew już w trzeciej minucie zdobyła Syndra, która z pomocą Trundle'a pokonała Ryze'a, ale tym razem Cloud9 znaleźli swoje szanse na odpowiedź i je wykorzystali. Tym samym po 15 minutach mieliśmy prawie identyczną sytuację ze złotem, a przewagą Team Liquid był jeden smok na ich koncie. Parę minut później TL dołożyli drugiego smoka, ale chwilę później przegrali walkę na górnej rzecze o Rift Heralda i C9 osiągnęli przewagę blisko 1,000 złota.

 

W 23. minucie dostaliśmy kolejną walkę drużynową na górnej części mapy, która ponownie została zdominowana przez Chmurki. Potrójne zabójstwo zgarnął Varus, a ekipa po wymianie skierowała się po Barona Nashora. Ze wzmocnieniem C9 zniszczyli kilka kolejnych wieży, a także zgarnęli dwa smoki górskie, a ich przewaga wzrosła do 9,000. 31. minuta to z kolei fatalny błąd Zvena, który podszedł zbyt blisko Syndry i zginął z po użyciu jej specjalnej umiejętności. TL wykorzystali swoją szansę i zgarnęli Barona oraz smoka, ale wciąż mieli sporą stratę w tej rozgrywce.

 

W 36. minucie świetną akcję przeprowadził Blaber, co pozwoliło Cloud9 zdobyć dwa zabójstwa i zniszczyć inhibitory na midzie oraz bocie. Chwilę później leśnik niebieskiej drużyny popełnił jednak fatalny błąd, który spowodował jego śmierć. Team Liquid wykorzystali ten czas na zdobycie duszy smoka górskiego, ale to C9 zgarnęli Barona. Ze wzmocnieniem drużyna weszła do bazy przeciwników i tym razem nie zawiodła. Potrójne zabójstwo zaliczył Ryze, a Cloud9 zaczęli wracać do serii.

Cloud9 vs Team Liquid - 1:3

Cloud9 Team Liquid
Fudge Renekton 3/3/2 5/1/4 Jayce Alphari
Blaber Taliyah 4/3/5 3/2/13 Sejuani Santorin
Perkz Sylas 2/5/6 3/4/8 Lee Sin Jensen
Zven Varus 1/1/1 3/1/3 Ziggs Tactical
Vulcan Rakan 0/4/7 2/2/13 Shen CoreJJ

Od czego mogła się rozpocząć czwarta rozgrywka? Od walki na midzie. Dwie szybkie walki w trakcie pierwszych siedmiu minut poskutkowały dwiema wymianami jeden za jeden. Tym sposobem po ośmiu minutach gry sytuacja w złocie była idealnie wyrównana, a w killach było 2:2. W 9. minucie Cloud9 dało się jednak w jakiś sposób zaskoczyć, dzięki czemu przeciwnicy zgarnęli dwa szybkie zabójstwa. Chmurki zdążyły chwilę później przybiec na górną rzekę, dzięki czemu to właśnie oni zdobyli dla siebie Shelly. Obaj ADC grali przez cały ten czas solo na liniach, ponieważ wspierający krążyli po całej mapie, od bota do topa.

 

Przed czternastą minutą Team Liquid zdobyli jeszcze jedno zabójstwo, a także zapewnili sobie smoka oceanicznego. W 18. minucie TL wygrali z kolei walkę o Heralda, po której ich przewaga urosła do 3,000. W 25. minucie Liquid zdobyli trzeciego smoka i wydawać się mogło, że są pewni wygranej. Wtedy jednak Cloud9 zdobyli trzy zabójstwa na górnej alei, które mogły im dać szansę na powrót do gry. Chmurki nie przypilnowały Sejuani i pozwoliły jej wejść do środka i skraść Barona dla TL, co definitywnie zamknęło tę grę. Team Liquid ruszyli dolną aleją i dość pewnie wygrali walkę, grę oraz całą serię.

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.