Premier League: słaby Arsenal, wysoka wygrana Liverpoolu nad Młotami
- Data publikacji: 12.08.2018, 18:55
Arsenal pod wodzą Unaia Emery'ego przegrał pierwsze ligowe spotkanie w inauguracyjnej kolejce Premier League z Manchesterem City 0:2 (0:1).
Podopieczni Pepa Guardioli w pełni kontrolowali początek spotkania. W pierwszym kwadransie meczu Petr Cech zmuszony był odpierać ataki gości, a jego koledzy nie byli w stanie odpowiedzieć porządną akcją ofensywną. Dobry początek w wykonaniu Manchesteru City skutkował golem już w 14. minucie spotkania. Bramkę na 1:0 zdobył Raheem Sterling, który po świetnej akcji strzelił z 17 metrów, nie pozostawiając szans golkiperowi Kanonierów. Debiutujący w barwach londyńczyków Papastathopoulos sfaulował Aguero 17 metrów od bramki, ale strzał Mahreza z rzutu wolnego ponownie wybronił Cech. Widoczna była frustracja gospodarzy, którzy nie mieli pomysłu na atak. W końcówce pierwszej połowy Kanonierzy starali się zaskoczyć City wysokim pressingiem, ale goście radzili sobie z nim bez większych problemów. Słaby Arsenal nie zdołał przed przerwą wyrównać wyniku.
W drugą połowę gospodarze wkroczyli nieco lepiej, ale wciąż nieskutecznie. W 56. minucie Alexander Lacazette miał dobrą okazję na gola, jednak piłka przeleciała tuż obok słupka. Szansę na drugą bramkę dla Manchesteru wywalczył w 63. minucie Serio Aguero, ale trafił w Cecha, z którym był sam na sam. Na podwyższenie wyniku nie trzeba było długo czekać, bowiem w 64. minucie gola zdobył Bernardo Silva po asyście Mendy’ego. W 79. minucie spotkania piłka wylądowała w bramce Edersona, ale strzelający Aubameyang był na spalonym. Chwilę później dobrą okazję miał Oezil, ale skiksował. Piłkarze City ze spokojem bronili wyniku, a Kanonierzy starali się atakować, cały czas nieskutecznie. W doliczonym czasie gry Lacazette ponownie miał szansę na trafienie, ale uderzył ponad bramką. Arsenal nie wykorzystał żadnej z akcji, w której mógł wypunktować przeciwnika, przegrywając tym samym pierwsze spotkanie w sezonie. Manchester City z kompletem punktów w Londynie.
Arsenal – Manchester City 0:2 (0:1)
Arsenal: Cech, Bellerin, Mustafi, Sokratis, Maitland-Niles (Lichtsteiner), Guendouzi, Xhaka (Torreira), Ramsey (Lacazette), Ozil, Mkhitaryan, Aubameyang
Manchester City: Ederson, Walker, Stones, Laporte, Mendy, Fernandinho, Gundogan, Bernardo Silva, Mahrez (De Bruyne), Sterling (Sane), Aguero (Jesus)
Bramki: Sterling (14’), Silva (64')
Żółte kartki: Sterling, Papastathopoulos, Xhaka, De Bruyne
Sędzia: Michael Olivier
Liverpool – West Ham United
W pierwszym niedzielnym meczu inauguracyjnej kolejki Premier League The Reds rozbili na Anfield West Ham United aż 4:0. Debiutujący w barwach Młotów Łukasz Fabiański co prawda wpuścił 4 gole, jednak jego interwencje uchroniły niezwykle słaby West Ham przed znacznie wyższą porażką.
Liverpool FC - West Ham United 4:0 (2:0)
Liverpool: Alisson, Alexander-Arnold, Gomez, van Dijk, Robertson, Keita, Wijnaldum, Milner, Salah (Sturridge), Firmino (Henderson), Mane (Shaqiri)
WHU: Fabiański, Balbuena, Ogbonna, Rice (Snodgrass) - Fredericks, Noble, Wilshere, Masuaku - Antonio, Arnautović (Jarmolenko), Anderson (Hernandez)
Bramki: Salah (19’), Mane (45+2’, 53’), Sturridge (88’)
Żółte kartki: Arnold, Antonio, Balbuena
Sędzia: Anthony Taylor