Tokio 2020 – tenis stołowy: dodatni bilans Biało-Czerwonych w drugim dniu zmagań

  • Dodał: Enwer Półtorzycki
  • Data publikacji: 26.08.2021, 16:10

Piętnaście spotkań rozegrali reprezentanci Polski w ramach drugiego dnia fazy grupowej turnieju paraolimpijskiego. Fazy, która pozostawia margines błędu, lecz jednocześnie stawia zawodnika w trudniejszej sytuacji po awansie do kolejnej rundy. Czwartek pokazał, że Biało-Czerwoni są mocni, okazując się lepsi w dziesięciu meczach.

 

Klasa 1

 

Bardzo udany dzień startowy zaliczyła Dorota Bucław, która w odstępie siedmiu godzin wygrała dwa spotkania grupowe. Zdecydowanie trudniejsze okazało się pierwsze, w którym mierzyła się z reprezentantką Brazylii. Były to mecz, w którym żadna z zawodniczek nie potrafiła uzyskać przewagi i narzuć swojego stylu gry, a dwa z czterech setów kończyły się na przewagi. Drugi pojedynek nie był już tak emocjonujący i skończył się po piętnastu minutach. Biało-Czerwona kontrolowała wydarzenia, spokojnie punktując rywalkę.

 

Dorota Bucław – Catia Cristina da Silva Oliveira 3:1 (8:11, 12:10, 11:9, 12:10)

Dorota Bucław – Aino Tapola 3:0 (11:4, 11:5, 11:6)

 

Klasa 2

 

Tempa nie zwalnia Rafał Czuper. Srebrny medalista poprzednich igrzysk paraolimpijskich bez straty seta pokonał Hiszpana Ikera Sastre, pozwalając rywalowi zdobyć w całym meczu jednie dwadzieścia jeden punktów. Mniej szczęścia miał Tomasz Jakimczuk, który w pojedynku z Jiri Suchankiem po wyrównanych początkach każdej odsłony w dalszej ich części tracił dystans do rywala. Najbliżej wygranej był w trzecim secie, przegrywając go 11:8.

 

Iker Sastre – Rafał Czuper 0:3 (6:11, 9:11, 6:11)

Jiri Suchanek – Tomasz Jakimczuk 3:0 (11:6, 11:7, 11:8)

 

Klasa 3

 

Ważne zwycięstwo odniósł Maciej Nalepka, którego rywalem był Matteo Orsi. To Włoch lepiej rozpoczął spotkanie, wygrał pierwszego seta oraz dyktował warunki w drugim. Nie zdołał jednak utrzymać przewagi, która z każdą kolejną piłką regularnie topniała. Ostatecznie to Polak, dzięki minimalizacji błędów potrafił odwrócić losy meczu i wygrać je w czterech setach.

 

Maciej Nalepka – Matteo Orsi 3:1 (6:11, 11:8, 13:11, 11:3)

 

Klasa 4

 

Ciut słabiej poradzili sobie reprezentanci klasy czwartej: Rafał Lis i Krzysztof Żyłka. Pierwszy musiał uznać wyższość rywali w oby meczach, które zaczynał nerwowo, lecz z każdą kolejną piłką nabierał pewności siebie. Widać to było w meczu z Indonezyjczykiem, gdzie nie tylko wygrał seta, ale przeniósł tę dyspozycję na inne partie. Krzysztof Żyłka dużo szybciej złapał swój rytm gry. Co prawda przegrał pierwszy pojedynek, lecz obfitował on w długie i techniczne wymiany, zmuszające obie strony do błędu. To doświadczenie przeniósł na mecz przeciwko reprezentantowi Czech. Tym razem to on dyktował warunki, zmuszając rywala do pomyłek przez spokojnie rozprowadzenie akcji.

 

Rafał Lis – Abdullah Ozturk 0:3 (6:11, 3:11, 7:11)

Rafał Lis – Adyos Astan 1:3 (5:11, 10:12, 13:11, 8:11)

Krzysztof Żyłka – Jung-Gil Kim 1:3 (11:8, 8:11, 8:11, 11:13)

Krzysztof Żyłka – Filip Nachazel 3:0 (13:11, 11:8, 11:8)

 

Klasa 8

 

Dwa pewne zwycięstwa zanotował również Piotr Grudzień. Biało-Czerwony kontrolował wydarzenia przy stole. Nie ustrzegał się błędów i chwilowych dekoncentracji, lecz potrafił szybko je przezwyciężyć i wrócić do swojej regularności.

 

Piotr Grudzień – Aaron McKibbin 3:0 (11:5, 11:5, 13:11)

Piotr Grudzień – Nathan Pellissier 3:0 (11:4, 12:10,11:7)

 

Klasa 9

 

Czwartek w wykonaniu Polaków zamykała Karolina Pek. Medalistka poprzednich igrzysk paraolimpijskich pokonał Brazylijkę Jennyfer Marcques Parinos, czym zanotowała drugie zwycięstwo w turnieju. Tym samym znacząco zbliżała się do kolejnej fazy zawodów.  Większa ilość wygranych wymian potwierdziła, że to Polka przyjęła ofensywny styl prowadzenie meczu, co jedocześnie wiąże się z ryzykiem popełnienia błędu. Odbiło się na jej grze w trzecim secie.

 

Karolina Pek - Jennyfer Marcques Parinos 3:1 (11:0, 11:4, 9:11, 11:5)

 

Klasa 10

 

Pół godziny wystarczyło, aby Patryk Chojnowski wygrał swój drugi mecz w zmaganiach paraolimpijskich. Tym razem w czterech setach pokonał Francuza Gillesa de la Bourdonnaye. Podobnie jak u Piotra Grudnia, chwila dekoncentracji sprawiła, że przegrał seta, lecz odpowiedź w kolejnym była natychmiastowa. Swój mecz rozegrała również Natalia Partyka. Liderka Polskiej kadry w meczu z Turczynką Merve Cansu Demir, nieoczekiwania przegrała trzecią partię na przewagi, lecz w pozostałych nie pozostawiła rywalce złudzeń, kto tego dnia był lepszy.

 

Gilles de la Bourdonnaye – Patryk Chojnowski 1:3 (6:11, 8:11, 11:8, 4:11)

Merve Cansu Demir – Natalia Partyka 1:3 (7:11, 7:1, 12:10, 5:11)

 

Klasa 11

 

Trudne zadanie stało przed Krystyną Łysika, której rywalką była reprezentantka gospodarzy Maki Ito. Mimo obiecującego początku to Japonka z każdą kolejną akcję osiągała przewagę i powiększała różnicą punktową.

 

Maki Ito – Krystyna Łysiak 3:0 (11:9, 11:8, 11:6)