Lotto Ekstraklasa: pewne zwycięstwo Lecha Poznań

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 12.08.2018, 19:55

Lech Poznań nie miał większych problemów z pokonaniem Zagłębia Sosnowiec w niedzielnym meczu 4. kolejki Lotto Ekstraklasy. "Kolejorz" wygrał na INEA Stadion 4:0 i awansował na pozycję lidera. Bohaterem spotkania został Paweł Tomczyk, zaliczając dzisiaj dwie bramki i asystę. 

 

Pierwszą groźną akcję przeprowadzili Sosnowiczanie. Vamara Sanogo wyszedł sam na sam z Jasminem Buriciem, minął bramkarza gospodarzy i... postanowił wywrócić się i wymusić rzut karny. Sędzia oczywiście nie dał się nabrać na jego popisy aktorskie i wlepił mu żółtą kartkę. Chwilę później mogło być 1:0 dla Lecha, ale strzał Pawła Tomczyka po wrzutce w pole karne minimalnie minął bramkę gości. Dwie minuty później Portugalczyk umieścił już piłkę w siatce. Akcja bramkowa rozpoczęła się od przechwytu piłki przez Tomasza Cywkę i precyzyjnym zagraniu do Tomczyka. Młody napastnik "Kolejorza" wypatrzył idealnie ustawionego Amarala, a ten nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki do "pustaka". Goście mogli relatywnie szybko doprowadzić do remisu, lecz uderzenie Konrada Wrzesińskiego przeleciało nad bramką Buricia. Sosnowiczanie pokazywali sporą ochotę na akcje ofensywne, ale jednocześnie jakby zapominali o grze w destrukcji. Po upływie kwadransa piłka wylądowała na poprzeczce Dawida Kudły po tym, jak dośrodkowanie Kamila Jóźwiaka nieudolnie zablokował Żarko Udovicić. W 20. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie. Kontrę prawą stronę pociągnął aktywny dzisiaj Jóźwiak, dograł piłkę do wbiegającego w pole karne Tomczyk, a ten precyzyjnym strzałem pokonał Kudłę. Chwilę później goście mieli wymarzoną sytuację do strzelenia gola, jednak Sanogo fatalnie przestrzelił, stojąc samotnie trzy metry przed Jasminem Buriciem. W 24. minucie równie świetną sytuację do wywalczenia kontaktowej bramki zmarnował Tomasz Nowak. Kapitan gości spudłował niepilnowany z ok. 8 metrów. Przez kolejne fragmenty spotkania niewiele się działo. Gospodarze zaczęli grać spokojniej, kontrolowali grę, wymieniali piłkę w środkowej strefie boiska, czekając na kolejne sytuacje bramkowe. A te w końcu przyszły. W 40. minucie było 3:0. Precyzyjną wrzutką popisał się Kamil Jóźwiak, strzał Joao Amarala obronił jeszcze Dawid Kudła, ale przy dobitce Pawła Tomczyka był już bezradny. Popularny "Pawka" mógł skompletować hat-tricka jeszcze w pierwszej połowie, lecz jego strzał z boku pola karnego wybił przed siebie golkiper gości.

 

Od gwizdka rozpoczynającego pierwszą połowę, goście pokazali, że powalczą dzisiaj choćby o honorowego gola. Szybko stworzyli sobie dwie szanse, jednak za każdym razem źle zachował się Sanogo, najpierw przestrzeliwując, a następnie kiksując w polu karnym "Kolejorza". W 64. minucie Sosnowiczanie byli najbliżej strzelenia bramki. Dobrze w "szesnastce" gospodarzy zachował się Sanogo, lecz jego uderzenie trafiło w słupek. Gdyby piłka szła w światło bramki, Burić byłby bezradny. Niedługo później było 4:0. Maciej Gajos zdecydował się na bezpośredni strzał z rzutu wolnego. Zrobił to perfekcyjnie, bowiem piłka trafiła prosto w prawe okienko bramki strzeżonej przez Kudłę. Do końca spotkania to Lech miał przeważnie piłkę. "Kolejorz" dążył do strzelenia kolejnego gola, lecz priorytetem było dogranie meczu bez kontuzji i z utratą jak najmniejszej ilości sił. Z racji tego, że goście stracili już nadzieję na cokolwiek, nie było to wcale trudnym zadaniem. 

 

Było to czwarte kolejne zwycięstwo Lecha Poznań w tym sezonie Lotto Ekstraklasy. Podopieczni Ivana Djurdjevicia plasują się więc na szczycie tabeli, mając komplet punktów. 

 

LECH POZNAŃ - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 4:0 (3:0)

Bramki: Amaral (7'), Tomczyk (20', 41'), Gajos (70')

Lech Poznań: Burić – Janicki, Vujadinović, De Marco, Jóźwiak (84. Jevtić) – Cywka (64. Gajos), Tomasik, Tiba, Makuszewski, Amaral (74. Dioni) – Tomczyk


Zagłębie Sosnowiec: Kudła – Heinloth, Jędrych, Polczak, Malheiro – Wrzesiński (85. Banasiak), Kokoszka, Babiarz (83. Torunarigha), Nowak – Udovicić (67. Mello), Sanogo

Żółte kartki: Janicki, Makuszewski - Sanogo, Polczak, Mello, Malheiro

Sędzia: Wojciech Myć