Lewandowski poprowadził Bayern do triumfu

  • Dodał: Jakub Łosiak
  • Data publikacji: 12.08.2018, 22:42

Bardzo udanie Bayern Monachium rozpoczął sezon. Po pokonaniu aż 5:0 Eintrachtu Frankfurt zdobył superpuchar Niemiec. Trzy bramki zdobył Robert Lewandowski.

 

Jeszcze w maju pod wodzą Niko Kovaca Eintracht Frankfurt w finale pucharu Niemiec pokonał Bayern 3:1. Teraz Kovac jest trenerem Bayernu Monachium i kontynuuje zwycięską passę.

 

Bayern zaczął mecz tak, jak przyzwyczaił nas przez lata. Cierpliwie rozgrywał piłkę od tyłu i konstruował swoje akcje, jednak długo nie mógł przedostać się przez obronę Eintrachtu. Rywale postraszyli nawet mistrzów Niemiec. Po dośrodkowaniach strzały głową oddali Torro, Abraham czy De Guzmann, ale były one niecelne. W grze Bayernu dobrze funkcjonowały skrzydła. To w 21. minucie, po dośrodkowaniu Kimmicha z bocznego sektora boiska, akcję głową wykończył Robert Lewandowski i Bayern prowadził 1:0.

 

Na drugiego gola nie musieliśmy długo czekać. Raptem pięć minut później piłkarze Bayernu wywalczyli rzut rożny. Wykonywał go Robben, który idealnie wrzucił piłkę wprost na głowę Lewandowskiego i Polak zdobył swojego drugiego gola. Była to druga poważna okazja Bayernu i druga wykorzystana. W miarę upływu czasu przewaga drużyny Kovaca stawała się coraz wyraźniejsza. Bardzo aktywny był Lewandowski, ale obrońcy Eintrachtu powstrzymywali go. W pierwszej części spotkania więcej goli nie zobaczyliśmy.

 

Na początku drugiej połowy wynik spotkania mógł podwyższyć Arjen Robben, który w swoim stylu zza pola karnego oddał silny strzał, ale świetnie spisał się Ronnow - bramkarz Eintrachtu.  Jednak w 54. minucie po raz kolejny dał o sobie znać Lewandowski. Podawał do niego Muller, a Polak świetnym przyjęciem ograł obrońcę i pewnym strzałem pokonał bramkarza. Polak polował na czwartego gola, ale w sytuacji, kiedy otrzymał świetne podanie od Alaby, strzelił w środek bramki i Ronnow z problemami, ale poradził sobie z obroną.

 

Wejście smoka zaliczył Kingsley Coman, który sześć minut po zmienieniu Robbena wpisał się na listę strzelców. Znów pokazał się Alaba, który dośrodkował piłkę, a bramkarz rywali nie wybił jej i ta trafiła pod nogi Comana, który skierował ją do siatki. Chwilę później Robert Lewandowski został zmieniony przez Sandro Wagnera. Był to jednak świetny występ Polaka, który przymknął usta krytykom i juz wiemy, dlaczego włodarze Bayernu nie chcieli go puścić.

 

Monachijczycy dobili przeciwnika w 85. minucie. Wtedy Coman wyłożył piłkę Thiago Alcantarze, a jemu nie pozostało nic innego, jak skierować ją do bramki. W końcówce okazję miał jeszcze Wagner, ale z jednego metra nie trafił w bramkę.

 

Bayern sięgnął po pierwsze trofeum w tym sezonie w bardzo dobrym stylu. Udany debiut w oficjalnym meczu zaliczył Niko Kovac.

 

Eintracht Frankfurt - Bayern Monachium 0:5 (0:2)

 

Bramki: Lewandowski (21', 26', 54'), Coman (64'), Thiago (85')

 

Eintracht: Ronnow - Abraham, Hasebe, Salcedo - da Costa, Torro, de Guzman (64' Rebić), Willems - Gacinović, Haller (76' Jović), Fabian (64' Blum)

 

Bayern: Neuer - Kimmich, Sule, Hummels, Alaba - Martinez - Robben (58' Coman), Muller (64, Goretzka), Thiago, Ribery - Lewandowski (72' Wagner)

 

Kartki: Abraham - Hummels

 

Sędziował: M. Fritz