PKO Ekstraklasa: Wisła Kraków lepsza od Legii Warszawa na koniec 6. kolejki

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 29.08.2021, 19:30

Wisła Kraków pokonała Legię Warszawa 1:0 (1:0) w ostatnim meczu 6. kolejki PKO Ekstraklasy. Zwycięskiego gola dla "Białej Gwiazdy" już w pierwszej połowie strzelił aktywny dzisiaj Felicio Brown Forbes. 

 

Zanim piłkarze na dobre zadomowili się na boisku, musieli wstrzymać grę. Wszystko to za sprawą kibiców Wisły, którzy racami zadymali stadion przy ulicy Reymonta. Całe szczęście, sytuacja ta nie wpłynęła negatywnie na zawodników, którzy w pierwszej połowie stworzyli dobre i intensywne widowisko piłkarskie. Gospodarze wydawali się być napakowani i mocno zdeterminowani. Wściekle biegali po całym boisku, nie pozwalając gościom na swobodne rozgrywanie piłki. Pierwsze ostrzeżenie dali rywalom już w 13. minucie, lecz Browne Forbes z główki uderzył jedynie w poprzeczkę. Kostatykanin nie zamierzał zwalniać i niedługo później obił słupek bramki strzeżonej przez Artura Boruca. Więcej pudłować jednak nie zamierzał. 

 

W 29. minucie meczu Feliicio Brown Forbes otworzył wynik spotkania. Napastnik Wisły dostał doskonałe podanie od swojego kolegi z głębi pola, ruszył pewnie przed siebie i z delikatnego kąta pewnie pokonał Artura Boruca. Starania Wisły przyniosły więc doskonały skutek, lecz można było martwić się, jak wytrzymają trudy tak intensywnego spotkania. W pierwszej połowie nieco się wycofali, dali pograć w piłkę Legii, lecz byli uważni w obronie. Inna sprawa, iż postawa mistrzów Polski pozostawała wiele do życzenia. Podopieczni Czesława Michniewicza najpierw wyglądali na zaskoczonych postawą Wiślaków, a potem nie mieli argumentów i jakości, żeby zagrozić bramce strzeżonej przez Kieszka. 

 

Druga połowa przyniosła zupełnie inny obraz spotkania. Legioniści znacznie dłużej utrzymywali się przy piłce, a w ich poczynaniach pojawiło się nagle wiele jakości. Już w 49. minucie goście mogli doprowadzić do wyrównania, ale znakomity strzał z dystansu Ernesta Muciego na rzut rożny wybił Paweł Kieszek. Mistrzowie Polski nie zamierzali na tym poprzestać, ale na kolejną dobrą szansę musieli czekać ponad dziesięć minut. Dobrze zachował się wprowadzony w przerwie Mahir Emreli, który jednak nie zdołał pokonać Kieszka niemal w sytuacji sam na sam. Kilka minut później Azerowi udało się już wbić piłkę do siatki, lecz po analizie VAR gola nie uznano z powodu faulu Emreliego na Frydrychu. Decyzja sędziego Dobrynina wydaje się właściwa. 

 

Adrian Gula chyba w tym momencie zdał sobie sprawę, że tak dłużej nie można grać. Wisła zagęściła środek pola i zaczęła bardziej przeszkadzać gościom. W 71. minucie zagotowało się nawet pod bramką Legii, ale nikt nie zdołał wepchnąć piłki do siatki. Trzeba powiedzieć, iż reakcja gospodarzy była bardzo solidna, albowiem przez kilkanaście minut oddalili zagrożenie sprzed własnego pola karnego. Niecały kwadrans później mogli już zamknąć mecz, lecz fantastyczną interwencją po strzale z bliskiej odległości popisał się Artur Boruc. Wynik był więc sprawą otwartą do ostatniego gwizdka sędziego, lecz Wiślacy byli bardzo dobrzy w obronie, nie popełnili żadnego błędu i dowieźli zwycięstwo do samego końca. 

 

Wygrana Wisły Kraków powoduje, iż "Biała Gwiazda" przerwę reprezentacyjną spędzi na wysokim 3. miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy. Mistrzowie Polski póki co zadomowili się w dolnych rejonach tabeli, lecz trzeba pamiętać, iż mają oni dwa mecze rozegrane mniej. 

 

Wisła Kraków - Legia Warszawa 1:0 (1:0)

Bramki: 29' Brown Forbes

Wisła Kraków: Kieszek – Hanousek, Frydrych, Szota, Gruszkowski (90+2' Szot) – El Mahdioui – Młyński (70' Kliment), Plewka (85' Żukow), Škvarka, Yeboah (90+2' Sadlok) – Brown Forbes (84' Starzyński).

Legia Warszawa: Boruc – Nawrocki (46' Skibicki), Wieteska (83' Ribeiro), Abu Hanna, Jędrzejczyk – Hołownia (46' Emreli), Slisz, R. Lopes – Luquinhas, Muci (69' Ciepiela), Pekhart (83' Kostorz).

Żółte kartki: Plewka - Pekhart, Abu Hanna

Sędzia: Zbigniew Dobrynin