Natalia Szymczyk: "jest przeskok między 1. Ligą a Ekstraklasą" [WYWIAD]

W piątek, 3 września miał miejsce debiut zespołu MKS-u Skarbek Tarnowskie Góry w Ekstraklasie kobiet w tenisie stołowym. Beniaminek rozgrywek przegrał na wyjeździe 3:0 z zespołem aktualnego mistrza Polski, KTS Enea Siarkopolem Tarnobrzeg. Po spotkaniu udało się zamienić kilka zdań z jedną z najlepszych polskich zawodniczek młodego pokolenia, występującą w zespole gości Natalią Szymczyk.

Poinformowani: Pani Natalio, jak odczucia po debiucie w najwyższej klasie rozgrywkowej?

Natalia Szymczyk (MKS Skarbek Tarnowskie Góry): Na pewno jest przeskok między 1. Ligą a Ekstraklasą, bo to jest zupełnie inny poziom, ale wiadomo, że u mistrza Polski gra się trudno. Niemniej jednak uważam, że pokazałyśmy naprawdę dobry poziom i - mimo że przegrałyśmy, to jednak jesteśmy zadowolone z siebie.

Pani grała w pierwszym spotkaniu, naprzeciw siebie miała jedną z najlepszych Europejek w grze pojedynczej, Elizabetę Samarę. Jakie wytyczne dostała Pani od trenera?

Moim głównym zadaniem było granie mojej gry, skupienie się na tym, aby pokazać, co najlepiej potrafię zagrać.Wiadomo, że przy takim poziomie ciężko jest cokolwiek wymyślić, dlatego skupiłam się na swoich największych atutach i próbowałam skontrować jej atak.

Czy świadomość, że gra Pani z tak utytułowaną zawodniczką sprawiała, że czuła się Pani bardziej skrępowana i zestresowana przy stole?

Nie, bardziej nastawiłam się na to, że to jest walka i muszę pokazać swoją najlepszą stronę. Tak więc nie, nie stresowało mnie to za bardzo. 

Rozumiem, że celem zespołu na ten sezon jest utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Czy Pani, jako zawodniczka, stawia sobie jakieś cele indywidualne?

Wiadomo, że zawsze chce się pokazać z jak najlepszej strony. Jakieś medale mistrzostw Polski, może wyjazd na mistrzostwa Europy, ale to już bardziej w przyszłości. Póki co skupiamy się na lidze i na tym, aby się utrzymać.