Piłka nożna kobiet: derby Londynu dla Arsenalu, VfL Wolfsburg ogrywa Werder Brema
Sabi Singh

Piłka nożna kobiet: derby Londynu dla Arsenalu, VfL Wolfsburg ogrywa Werder Brema

  • Dodał: Wiktoria Kornat
  • Data publikacji: 05.09.2021, 22:08

Miniony weekend stał pod znakiem inauguracji sezonu na boiskach w Anglii i Hiszpanii. FC Barcelona rozpoczęła nową kampanię od zwycięstwa nad Granadilla Tenerife, a Real Madryt uległ Levante. W derbach Londynu górą piłkarki Arsenalu, które ograły Chelsea 3:2. Grano również w Niemczech, a pełną pulę zgarnęły ekipy VfL Wolfburga i Bayernu Monachium. Z kolejnego gola w Bundeslidze cieszyła się Ewa Pajor.

 

FA WSL (Anglia)

Manchester United – Reading

Nowy sezon angielskiej FA WSL zainaugurowało spotkanie na Leigh Sports Village, gdzie piłkarki miejscowego Manchesteru United podjęły rywalki z Reading. „Czerwone Diablice” do rozpoczynającej się kampanii przystąpiły po sporych zmianach kadrowych, jakie miały miejsce latem. Jednym z najgłośniejszych ruchów transferowych były przenosiny Amerykanki, Tobin Heath do rywalek z czerwonej części Londynu. W zamian do zespołu dołączyły Hannah Blundell z Chelsea, Martha Thomas z West Hamu, Vilde Boe Risa i golkiperka Sophie Baggaley. Roszada nastąpiła również na stanowisku trenerskim, opiekę nad drużyną po Casey Stoney przejął Marc Skinner. Piłkarki Manchesteru United sezon rozpoczęły od mocnego akcentu, pokonując na własnym obiekcie Reading. Wynik spotkania w 39. minucie otworzyła Kirsty Hanson, która otrzymała precyzyjne podanie z głębi pola od Elli Toone i w sytuacji sam na sam z Grace Moloney zachowała zimną krew, umieszczając futbolówkę w siatce obok interweniującej golkiperki rywalek. Miejscowe przeważały na murawie i w drugiej odsłonie dołożyły gola numer dwa. Znakomitym uderzeniem z okolic linii pola karnego popisała się lewa defensorka zespołu, Ona Batlle. Dla pochodzącej z Katalonii piłkarki było to pierwsze trafienie w barwach Manchesteru United. Gospodynie wypracowały sobie jeszcze kilka okazji do podwyższenia prowadzenia, ale ostatecznie więcej bramek w tym starciu już nie padło. „Czerwone Diablice” rozpoczęły nowy sezon od zwycięstwa nad Reading. W przyszły weekend ekipa z czerwonej części Manchesteru zmierzy się z beniaminkiem z Leicester, natomiast Reading podejmie u siebie Arsenal.

 

Everton – Manchester City

Starcie wicemistrzyń kraju z piątą siłą minionego sezonu zwiastowało nam wiele emocji. Na Goodison Park piłkarki Evertonu podjęły Manchester City. „Obywatelki” latem wzmocniły drużynę, pozyskując byłą kapitan katalońskiej Barcelony, Vicky Losadę, a także bramkostrzelną napastniczkę, Khadiję Shaw. „The Toffees” sięgnęły po doświadczoną reprezentantkę kraju, Toni Duggan oraz uznawaną za jeden z największych talentów skandynawskiej piłki, pomocniczkę Annę Anvegard. Początek tego meczu należał do miejscowych, które liczyły na sprawienie niespodzianki w starciu z bardziej utytułowanym rywalem. Zawodniczki z Manchesteru coraz mocniej jednak naciskały i zdołały dopiąć swego w 26. minucie spotkania. Swojego debiutanckiego gola w barwach „The Citizens” zdobyła Vicky Losada, która dopadła do odbitej piłki w polu karnym i precyzyjnym uderzeniem pokonała Sandy MacIver. To trafienie wyraźnie pobudziło przyjezdne, które natychmiast ruszyły po drugą bramkę. Dokładnie dziesięć minut później dominacja City przyniosła spodziewane efekty, a na listę strzelczyń wpisała się Janine Beckie. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę na 3:0 prowadzenie podwyższyła wspominana Shaw, zamykając dośrodkowanie z lewego skrzydła Hayley Raso. W drugiej połowie przyjezdne dołożyły jeszcze jednego gola, a znakomitym strzałem z rzutu wolnego popisała się kapitan zespołu, Steph Houghton. „Obywatelki” rozpoczęły sezon od pewnego zwycięstwa nad Evertonem i dopisały sobie pierwszy w tym sezonie komplet punktów do ligowego dorobku.

 

Arsenal – Chelsea

Już w pierwszej kolejce nowego sezonu angielskiej FA WSL prawdziwa gratka dla fanów -  derby Londynu. Mistrzynie kraju z niebieskiej części Londynu kontra trzecia siła poprzedniej kampanii, ekipa The Gunners. Spotkanie rozegrano na słynnym The Emirates, a w roli faworytek do zwycięstwa wystąpiły podopieczne trener Emmy Hayes. Derbowe starcie lepiej rozpoczęło się jednak dla gospodyń, które jeszcze przed upływem pierwszych piętnastu minut zdołały objąć prowadzenie. Katie McCabe zagrała prostopadłą piłkę wzdłuż linii bocznej do Vivianne Miedemy. Napastniczka „Kanonierek” wykorzystała złe ustawienie golkiperki Chelsea i uderzyła precyzyjnie przy krótkim słupku, wywołując euforię radości zgromadzonych na trybunach The Emirates fanów Arsenalu. Przyjezdne znalazły się w trudnym położeniu i miały spore problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych. Tuż przed przerwą ekipa The Blues zdołała doprowadzić do wyrównania, wykorzystując stały fragment gry. Po powrocie na murawę piłkarki Arsenalu ukąsiły przeciwniczki po raz drugi, a w roli głównej wystąpił duet Miedema-Mead. Ta pierwsza zagrała precyzyjną piłkę prostopadłą do wybiegającej na pozycję Beth Mead, a skrzydłowa gospodyń nie dała szans Ann-Katrin Berger i wyprowadziła The Gunners na prowadzenie. Chelsea rzuciła się do odrabiania strat, ale to Arsenal zdobył trafienie numer trzy, tym razem błąd Ann-Katrin Berger wykorzystała Beth Mead, finalizując skrupulatnie przygotowaną akcję swojej drużyny. Piłkarki z niebieskiej części Londynu było stać jeszcze na tylko jedną odpowiedź, kiedy to w 63. minucie gola kontaktowego zdobyła Pernille Harder. Dunka zamknęła dośrodkowanie Melanie Leupolz z prawego skrzydła, wlewając nadzieję w serca sympatyków The Blues. Ostatecznie obrończynie mistrzowskiego tytułu nie były już w stanie po raz kolejny pokonać Manueli Zinsberger i zaliczyły mały falstart. Zawodniczki Arsenalu pokonały największe rywalki w derbach stolicy i w dobrym stylu rozpoczęły nową kampanię na angielskich boiskach.

 

Primera Iberdrola (Hiszpania)

FC Barcelona – Granadilla Tenerife

FC Barcelona nowy sezon na hiszpańskich boiskach rozpoczęła od domowego starcia z Granadillą Tenerife. Katalonki poprzednią kampanię zakończyły jako mistrzynie kraju i Europy, zatem oczekiwania wobec Blaugrany są spore. Barcelona w poprzednim sezonie zgarnęła mistrzostwo kraju i Europy, a mimo to w letnim okienku transferowym drużyna jeszcze bardziej się wzmocniła. Do Dumy Katalonii dołączyła kapitan PSG, Irene Paredes, wicemistrzyni olimpijska z Tokio, Fridolina Rolfo i środkowa pomocniczka VfL Wolfsburga, Ingrid Engen. Z rocznego wypożyczenia w Sevilii wróciła też młoda wychowanka zespołu, Claudia Pina. Sobotnie spotkanie od samego początku stało pod znakiem mocnych nacisków gospodyń, które szybko chciały ucieszyć zgromadzonych na trybunach fanów. Blaugranie brakowało jednak szczęścia i nieco dokładności, piłka po uderzeniach nieznacznie mijała bramkę przyjezdnych z Teneryfy lub zatrzymywała się na słupku. Swoje okazje miały Alexia Putellas, Patri Guijarro czy też Aitana Bonmati. Barcelona długo nie mogła znaleźć sposobu na pokonanie Aline Reis, udało się to dopiero po dwóch kwadransach gry. W 31. minucie premierowe trafienie w nowym sezonie zaliczyła Bruna Vilamala, a całą akcję rozpoczęła Aitana Bonmati, która pomknęła prawym skrzydłem i wycofała futbolówkę do nadbiegającej Vilamali. Młoda napastniczka Dumy Katalonii niespełna pięć minut później miała na swoim koncie już dublet, tym razem w roli asystentki wystąpiła Mariona Caldentey. Barcelona przeważała na murawie Estadi Johan Cruyff, właściwie zamykając przeciwniczki na ich własnej połowie. W drugiej odsłonie Katalonki zadały rywalkom jeszcze trzy ciosy. W 54. minucie do siatki ekipy z Teneryfy drogę znalazło uderzenie z bliskiej odległości kapitan Blaugrany, Alexii Putellas. Niespełna kwadrans później Putellas asystowała przy trafieniu głową Patri Guijarro, a ostateczny rezultat w samej końcówce meczu ustaliła Claudia Pina, finalizując zespołową akcję Katalonek. Mistrzynie Hiszpanii sezon rozpoczęły z wysokiego C, rozbijając Granadilla Tenerife na własnym obiekcie różnicą pięciu goli.

 

Levante – Real Madryt

Już w pierwszej kolejce nowego sezonu czekało nas starcie Levante i Realu Madryt, czyli trzeciej i drugiej siły poprzedniej kampanii. Real wzmocniony o najlepszą strzelczynię Levante, Esther Gonzalez oraz byłą kapitan Realu Sociedad, Nahikari Garcię, stawiany był w roli faworyta do wygranej. Piłkarki z Walencji przystąpiły do tego meczu bardzo zmotywowane i już w czwartej minucie zdołały zaskoczyć defensywę „Królewskich”. Zespołowa, wręcz podręcznikowa, akcja drużyny została pewnie wykończona przez Albę Redondo i to miejscowe szybko objęły prowadzenie. Wydawało się, że przyjezdne podrażnione utratą gola rzucą się do ataków, ale pierwsza połowa nie przyniosła już więcej emocji. Druga odsłona rozpoczęła się od drugiego ciosu zadanego przez Levante, z dystansu uderzyła Leire Banos i było 2:0 dla miejscowych. W samej końcówce popularne „Żaby” zdołały pokonać Misę Rodriguez jeszcze dwukrotnie, a na listę strzelczyń wpisywały się kolejno Alba Redondo, która ustrzeliła dublet oraz Tatiana Pinto. Levante rozpoczęło sezon od okazałej wygranej nad Realem Madryt, pokonując piłkarki stołecznego klubu różnicą czterech trafień.

 

Frauen Bundesliga (Niemcy)

SC Sand – Bayern Monachium

Bardzo pewne zwycięstwo ekipy ze stolicy Bawarii, która na inaugurację nowego sezonu ograła SC Sand. Obrończynie mistrzowskiego tytułu w pełni kontrolowały przebieg boiskowych wydarzeń i były stroną dominującą od samego początku niedzielnego starcia. Pierwszy gol padł w 20. minucie, kiedy to do długiej piłki rzuconej za linię obrony Sand przez Linę Magull jako pierwsza dobiegła Klara Buhl. Młoda napastniczka ekipy z Monachium uprzedziła wychodzącą z bramki golkiperkę miejscowych, zgrała piłkę do wbiegającej Lindy Dallmann, a ta skierowała ją do pustej bramki. Minęło nieco ponad piętnaście minut, a podopieczne trenera Jensa Scheuera prowadziły już różnicą dwóch trafień. Autorką drugiego gola dla mistrzyń Niemiec była środkowa defensorka zespołu, Hanna Glas, która wykorzystała dośrodkowanie z rzutu rożnego kapitan, Liny Magull i wykończyła okazję uderzeniem głową. Przyjezdne miały mecz pod kontrolą, czego potwierdzeniem była bramka numer trzy. W 55. minucie zawodniczki Bayernu skorzystały z jednej ze swoich najmocniejszych broni, czyli stałych fragmentów gry. Z uderzeniem Glas poradziła sobie golkiperka Sand, Jasmin Pal, ale była już bezradna wobec dobitki Lei Schuller. Więcej goli w tym spotkaniu już nie obejrzeliśmy, drużyna ze stolicy Bawarii potwierdziła swoje mistrzowskie ambicje, rozpoczynając sezon od pewnego zwycięstwa nad SC Sand.

 

Werder Brema – VfL Wolfsburg

To miało być łatwe spotkanie dla wicemistrzyń kraju z Wolfsburga, a okazało się bardzo trudną przeprawą. „Wilczyce” dominowały na murawie od pierwszego gwizdka i ochoczo atakowały bramkę miejscowych. Piłkarki z Bremy dobrze się jednak broniły i po pierwszej odsłonie mogliśmy mówić o sporej niespodziance – Werder zagrał na zero z tyłu. Druga odsłona niczym nie różniła się od pierwszej, Wolfsburg mocno naciskał rywalki, ale grał bardzo nieskutecznie. Spora kontrowersja miała miejsce przy strzale Pii Sophie Wolter, która zdobyła gola, ale arbiter główna prawidłowo zdobytego trafienia nie uznała. Jak pokazały powtórki, piłka przekroczyła linię bramkową, jednak to umknęło uwadze sędzi spotkania. Cierpliwość „Wilczyc” została nagrodzona w 78. Minucie, kiedy to drogę do siatki znalazło uderzenie środkowej defensorki zespołu, Kathy Hendrich. Zawodniczki z Wolfsburga mogły odetchnąć z ulgą i wyraźnie poczuły się na boisku w Bremie dużo swobodniej. W samej końcówce wszelkich złudzeń na doprowadzenie do wyrównania Werder pozbawiła Ewa Pajor. Napastniczka reprezentacji Polski pokonała Lenę Pauels i było już wiadomo, żę w tym meczu nic złego wicemistrzyniom Niemiec przydarzyć się już nie może. Zwycięstwo rodziło się w bólach, ale zdeterminowane „Wilczyce” dopięły swego i do Wolfsburga wróciły z kompletem punktów.

 

Wyniki:

Manchester United – Reading 2:0 (1:0)

Everton – Manchester City 0:4 (0:3)

Arsenal – Chelsea 3:2 (1:1)

FC Barcelona – Granadilla Tenerife 5:0 (2:0)

Levante – Real Madryt 4:0 (1:0)

SC Sand – Bayern Monachium 0:3 (0:2)

Werder Brema – VfL Wolfsburg 0:2 (0:0)

Wiktoria Kornat – Poinformowani.pl

Wiktoria Kornat

Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.