Judo - MEJ: kolejne niepowodzenia Biało-Czerwonych

Wczoraj, gdy na tatami w Luksemburgu mieliśmy dwóch reprezentantów Polski, udało im się w sumie wygrać jedną walkę. W piątek startowała piątka, ale rezultatu nie dało się poprawić. Słaba passa naszych specjalistów od judo na MEJ trwa.

Jedyną polską wiktorię w piątek w 1. rundzie turnieju kobiet do 70 kilogramów kobiet zaliczyła Katarzyna Sobierajska. Polka wygrała przez ippon z Austriaczką Eleną Dengg i mogło się wydawać, że to będzie dobry początek całego dnia walk dla Polki, ale już w drugiej walce nasza reprezentantka uległa przez ippon w dogrywce Hiszpance Ai Tsunodze Roustant. W doliczonym czasie gry przegrywała nie tylko Sobierajska. Bartosz Borzęcki w wadze do 81 kilogramów mężczyzn przegrał w ten sposób pojedynek 1. rundy ze Słowakiem Alexem Barto, a Michał Kowalczyk uległ w pojedynku 2. rundy w wadze do 73 kilogramów mężczyzn Jusowi Mecilosekowi ze Słowenii. Swoje pierwsze walki w regulaminowym czasie przegrali za to: Aleksandra Sokołowska (-63 kilogramów kobiet) i Marcin Kowalski (-73 kilogramy mężczyzn).

W piątek po medale sięgały kobiety w kategoriach do 63 i 70 kilogramów oraz mężczyźni - do 73 i 81 kilogramów. W lżejszej wadze kobiecej już w półfinałach wyeliminowane zostały reprezentantki Holandii i Francji, więc o złoto dość niespodziewanie walkę stoczyły Chorwatka Katarina Kristo i Węgierka Brigitta Varga. Lepsza była pierwsza z wymienionych zawodniczek i to ona mogła się cieszyć ze złota. W wadze do 70 kilogramów po złoto sięgnęła Ukrainka Nataliia Chrystiakova, dla której był to pierwszy poważny sukces w karierze. U mężczyzn zgodnie z przewidywaniami w kategorii do 73 kilogramów przez grube sito eliminacyjne przeszedł Adrian Sulca, który w tym roku walczył już nawet w 3. rundzie Mistrzostw Świata Seniorów, a teraz pewnie sięgnął po tytuł w Luksemburgu. W wadze do 81 kilogramów triumfował Rosjanin - Sulejmanow Ibragimgadzhi, który pokonał w finale Arnaud Aregbę z Francji.