Liga Mistrzów: niespodzianka w Bernie! Young Boys pokonało Manchester United!

W pierwszym spotkaniu grupy F piłkarskiej Ligi Mistrzów Manchester United na wyjeździe podejmował Young Boys Berno. Ostatecznie byliśmy świadkami niespodzianki, ponieważ gospodarze wygrali 2:1, po golu w ostatniej akcji meczu.

Pierwszą groźną akcję piłkarze gości przeprowadzili w 13. minucie, gdy Bruno Fernandes wykonał fantastyczne podanie w pole karne do Cristanio Ronaldo, a ten płaskim strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Nieco ponad 10 minut później swoją szansę mieli piłkarze Young Boys. Zza pola karnego płaski strzał oddał Christian Fassnacht, ale świetnie w bramce zachował się David de Gea. W 35. Aaron Wan-Bissaka bardzo brutalnie faulował Christophera Martinsa, przez co otrzymał czerwoną kartkę. Na szczęście zawodnikowi gospodarzy nic się nie stało i kontynuował grę. Natomiast Ole Gunnar Solskiej z powodu czerwonej kartki od razu z boiska ściągnął Jadona Sancho, a wprowadził Diogo Dalota. Przewagę liczebną po chwili mogli już wykorzystać gospodarze. Ullises Garcia świetnie dośrodkował z lewej strony boiska do Fassnachta, ale Szwajcar strzelił minimalnie obok bramki. W końcówce pierwszej połowy podopieczni Davida Wagnera przejęli inicjatywę, ale nie udało im się udokumentować wyrównaniem i do przerwy goście prowadzili jedną bramką.

W drugiej połowie obraz gry był taki sam jak pod koniec pierwszej, czyli przewagę mieli, grający w przewadze piłkarze Young Boys Berno, lecz nie mogli zagrozić poważnie bramce strzeżonej przez Davida de Geę. Gospodarze dopięli swego w 66. minucie gry. Wtedy płaskie dośrodkowanie do Nicholasa Ngamaleu z prawej strony pola karnego wykonał Meschack Elia, a otrzymaną od niego piłkę w siatce umieścił Kameruńczyk. Po chwili Young Boys mogło już prowadzić, ale strzał Ngamaleu przeleciał nad bramką. W 80. minucie doszło do niebezpiecznej sytuacji na boisku, gdy głowami zderzyli się Victor Lindelof oraz Meschack Elia. Na szczęście obaj zawodnicy wstali z murawy i kontynuowali grę. Pod koniec meczu świetną interwencją popisał się David de Gea po strzale z 30 metrów w wykonaniu Sandro Laupera. Gdy już wydawało się, że będzie remis, wtedy fatalnie zachował się Jesse Lingard, który "dograł" piłkę do Jordana Siebatcheu. Zawodnik Young Boys Berno znalazł się przez to w sytuacji sam na sam i pewnie strzelił bramkę. Było to też ostatnia akcja meczu i niespodzianka stała się faktem. Wartym odnotowania jest jak bardzo Young Boys zdominowało mecz. Podopieczni Davida Wagnera oddali aż 19 strzałów na bramkę rywali, przy tylko dwóch Manchesteru.

Young Boys Berno - Manchester United 2:1 (0:1)

Bramki: 65' Ngamaleu, Siebatcheu 90'+5 - 13' Ronaldo

Young Boys Berno: von Ballmoos - Hefti (82' Sulejmani), Camara, Lauper (90'+2 Zesiger), Garcia - Martins (82; Rieder), Sierro (46' Siebatcheu) - Fassnacht, Aebischer, Ngamaleu - Elia (90'+2 Kanga)

Manchester United: de Gea - Shaw, Maguire, Lindelof, Wan-Bissaka - Fred (89' Martial), Pogba - van de Beek (46' Varane), Fernandes (72' Matić), Sancho (37' Dalot) - Ronaldo (72' Lingard)

Żółte kartki: 45'+1 Fassnacht, 50' Martins - 64' Varane

Czerwone kartki: 35' Wan Bissaka

Sędzia: Francois Letexier