Surfing - WSL: Carissa Moore i Gabriel Medina mistrzami sezonu
Radness.com.au/Wikimedia Commons

Surfing - WSL: Carissa Moore i Gabriel Medina mistrzami sezonu

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 15.09.2021, 21:17

Carissa Moore i Gabriel Medina wygrali finałowe zawody World Surf League i zakończyli sezon ze zwycięstwem w całym cyklu. Tegoroczne zmagania surferów były szczególne i same WSL zostało rozegrane w zmienionej formie.

 

Sezon 2021 był dla światowego surfingu szczególny pod wieloma względami. Jak w wielu innych dyscyplinach zmagania z wysoką falą były w 2020 roku zawieszone, ale tegoroczna rywalizacja była dla kibiców, jak i samych zawodników bardzo ciekawa. W lipcu surferzy zadebiutowali na igrzyskach olimpijskich, w zmienionej formie rozegrane zostały też zawody WSL. Cykl zakończył się w tym roku już we wrześniu, a o końcowej kolejności decydowały zawody Rip Curl WSL Finals rozegrane w kalifornijskim San Clemente.

 

Do ostatecznej rozgrywki przystąpiło po pięć pań i panów, którzy w dotychczasowych zawodach zgromadzili najwięcej punktów w rankingu. W pierwszej serii piąty zawodnik potykał się z czwartym o prawo awansu do kolejnej rundy, w której czekał ten sklasyfikowany na trzeciej pozycji i tak aż do finału, gdzie czekał lider, tak więc teoretycznie najmniej wysiłku czekać miało Carissę Moore i Gabriela Medinę. W zmaganiach sportowców z miejsc 2-5 o wyniku decydowała jedna rozgrywka, w finale należało wygrać dwie rundy.

 

W pierwszym pojedynku wśród kobiet przyszło zmierzyć się piątek Francuzce Johanne Defay i czwartej Australijce Stephanie Gilmore. To nie był zdecydowanie dzień tej drugiej, która uciułała niecałe 7 pkt i musiała uznać wyższość surferki z Europy. Swoją rodaczkę pomściła szybko Sally Fitzgibbons, Defay nie postawiła jednak twardych warunków rywalce i zaliczyła tylko jedną dobrze punktowaną próbę i przegrała zdecydowanie. Dużo ciekawiej zrobiło się w kolejnej parze, gdzie na Fitzgibbons czekała Tatiana Weston-Webb. Lepiej 35 minut wykorzystała Brazylijka, której przewagę dał jeden z przejazdów, za który otrzymała od sędziów 8 "oczek" i to ona zmierzyła się tym samym z Carissą Moore o ostateczne zwycięstwo. W tym starciu to pływająca w WSL pod hawajską flagą mistrzyni olimpijska była faworytką, ale Weston-Webb nie zamierzała tanio sprzedać skóry i Amerykanka musiała się sporo natrudzić w walce o wiktorię, dzięki czemu kibice obejrzeli kawał dobrego surfingu w żeńskim wykonaniu. W pierwszej rundzie to Brazylijka pływała na wyższym poziomie i wygrała wynikiem 15.20 wobec 14.06. W drugim biegu zawodniczka z Ameryki Południowej znów zaliczyła dwie próby za niemal 8 pkt, ale doświadczona Moore zebrała ponad 17 pkt i wyrównała stan spotkania. Będąca na fali wznoszącej Amerykanka w ostatecznej rozgrywce pokazała Weston-Webb, że jeszcze w tym sezonie to ona jest lepsza, bo znów zaliczyła dwie próby za ponad 8 pkt każda i obroniła tytuł mistrzyni WSL sprzed dwóch lat, dokładając go do tegorocznego złotego medalu olimpijskiego.

 

Wśród panów walkę o tytuł rozegrali między sobą Brazylijczycy, którzy w ostatnim czasie dominują w World Surf League. W pierwszej rundzie Amerykanin Conner Coffin dosyć łatwo rozprawił się z Australijczykiem Morganem Cibiliciem, w kolejnej z kwitkiem odprawił go Felipe Toledo, który zaliczył tylko dwa ocenione przejazdy, które dały mu ponad 16 pkt. W tym momencie w rozgrywce zostało już tylko trzech kanarkowych, a Toledo, który nie wystąpił w igrzyskach olimpijskich, w walce o finał rozprawił się z mistrzem tej imprezy Italo Ferreirą i o tytuł zmierzył się z Garbielem Mediną. Rywalizacja stała na bardzo wysokim poziomie, ale Medina pokonał swojego rodaka w dwóch rundach, będąc w obydwu starciach minimalnie lepszym, notując próby ocenione nawet na 9 pkt.

 

Teraz zawodników czeka dłuższa przerwa w rywalizacji, sezon 2022 rozpocznie się prawdopodobnie na przełomie stycznia i lutego.