Fortuna 1. Liga: Podbeskidzie lepsze w Łodzi
Tomasz Woźniak/Poinformowani.pl

Fortuna 1. Liga: Podbeskidzie lepsze w Łodzi

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 18.09.2021, 14:29

Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało na wyjeździe ŁKS w ważnym meczu Fortuna 1. Ligi. Mecz był bardzo emocjonujący, łodzianie byli bliscy wyrównania, ale zabrakło im szczęścia.

 

Obie drużyny aspirują do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce, smak ekstraklasy znają dobrze, zapowiadało się więc ciekawe piłkarskie widowisko mimo wczesnej pory jego rozgrywania. I mecz nie zawiódł, dostarczył wielu emocji, ale miejscowi kibice stadion opuszczali ze zwieszonymi głowami.

 

Od początku obie ekipy postawiły na atak, więc gra toczyła się w szybkim tempie, a akcje przenosiły się spod jednej pod drugą bramkę. Długo jednak piłkarze nie byli w stanie poważnie zagrozić bramkarzom. Kiedy na zegarze boiskowym pojawiła się 20 minuta, zdarzyły się dwie rzeczy. Kontuzjowanego Pirulo zastąpić musiał Ricardinho. Dosłownie kilkanaście sekund później akcję ŁKS ładnym strzałem wykończył Janczukowicz. Łodzianie po zdobyciu bramki nie zamierzali bronić wyniku, dążyli do podwyższenia prowadzenia, osiągnęli sporą przewagę. Wydawało się, że druga bramka jest kwestią czasu, a tu w końcówce zdarzyło się coś niespodziewanego. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połową stan meczu wyrównał Scalet. Były gracz Śląska Wrocław wykorzystał niezdecydowanie formacji obronnej gospodarzy i dał swojej drużynie remis.

 

Takie "bramki do szatni" często zmieniają obraz meczu. Tak było i tym razem. W pierwszym kwadransie drugiej połowy to goście byli stroną przeważająca, stworzyli kilka sytuacji bramkowych, wreszcie w 68 minucie wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Roginic umieścił piłkę w bramce Kozła. Gospodarze niemal natychmiast rzucili się do odrabiania strat, a bielszczanie skupili się siłą rzeczy na obronie. Mecz stał się brzydki, chaotyczny, szarpany. Mieliśmy dużo nieczystej gry, w efekcie czego dobrze prowadzący mecz Damian Sylwestrzak musiał często używać gwizdka (blisko 40 fauli w całym meczu) i sięgać do kieszeni po żółte kartoniki. W końcówce ŁKS rzucił wszystko na jedną szalę, zamknął rywala w okolicach pola karnego, ale do remisu doprowadzić nie zdołał.

 

Dzięki zwycięstwu Podbeskidzie przeskoczyło ŁKS w tabeli Fortuna 1. Ligi i zrównało się liczbą punktów z Miedzią Legnica.

 

ŁKS Łódź - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (1:1)
Bramki: Janczukowicz 22 - Scalet 44, Roginić 68
ŁKS: Kozioł - Wolski (78 Gryszkiewicz), Sobociński, Marciniak, Klimczak - Pirulo (20 Ricardinho), Rozwandowicz (46 Koprowski), Trąbka, Rygaard, Ibe-Torti - Janczukowicz (62 Domínguez)
Podbeskidzie: Polaček - Gutowski, Mikołajewski, Rodríguez (86 Wypych), Kowalski-Haberek, Gach (62 Roginić) - Román (62 Bonifacio), Scalet, Bieroński, Merebaszwili (75 Polkowski) - Biliński (87 Milašius)
Żółte kartki: Wolski - Mikołajewski, Merebaszwili, Roginić, Scalet, Bonifacio
Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.