EBL: szalona końcówka meczu w Lublinie, Start zaczyna sezon od bilansu 0-4
Andrzej Romański / EBL

EBL: szalona końcówka meczu w Lublinie, Start zaczyna sezon od bilansu 0-4

  • Dodał: Piotr Janczarczyk
  • Data publikacji: 23.09.2021, 21:27

Lublinianie mieli swoje szanse w czwartkowym meczu, lecz finalnie zanotowali czwartą przegraną z rzędu. Na trzy sekundy przed końcem Brandon Young był skuteczny z dystansu, dzięki czemu Trefl pokonał Start 73:70. Wśród sopocian najwięcej oczek zdobył Yannick Franke.

 

Gospodarze rozpoczęli w składzie: Tweety Carter, Doron Lamb, Thomas Davis, Mateusz Kostrzewski i Jimmie Taylor. Z kolei trener Marcin Stefański wytypował do gry: Mateusza Szlachetkę, Yannicka Frankego, Michała Kolendę, Dariousa Motena oraz Joshuę Sharmę. Obie ekipy długo nie mogły się wstrzelić. Wynik meczu dopiero w trzeciej minucie otworzył Jimmy Taylor - po jego rzucie piłka została zbita w sposób nieprzepisowy, a tym samym na konto Amerykanina sędziowie przypisali dwa punkty. Chwilę później lublinianie prowadzili już 5:0, gdy skuteczny zza łuku był Tweety Carter. Ekipa z Sopotu w końcu odpowiedziała celnym rzutem, choć początku czwartkowej rywalizacji z pewnością nie zaliczy do udanych. Dla podopiecznych trenera Stefańskiego pierwsze trzy minuty dzisiejszego spotkania to cztery faule i trzy straty. Goście zaczęli prezentować się lepiej pod koniec kwarty, dzięki czemu prowadzili 18:13. Druga odsłona meczu ponownie rozpoczęła się od nieskuteczności. Ofensywną niemoc przerwał dopiero Karol Gruszecki, trafiając z rogu boiska. Bardzo słabo wyglądał Roman Szymański, który póki co spisuje się zdecydowanie gorzej niż w poprzednim sezonie. Po drugiej stronie parkietu błyszczał Brandon Young - autor 11 oczek w pierwszej połowie. Warto jednak odnotować, że dla tego zawodnika mecz ze Startem był pierwszym po krótkiej przerwie spowodowanej urazem. Lublinianie w połowie kwarty zaliczyli dobry moment i zdobyli cztery punkty z rzędu. Wówczas przegrywali 21:27. Chwilę później kibice drużyny z Lublina mieli kolejne powody do radości, bowiem z przewagi sopocian nie zostało nic, a na tablicy wyników widniał rezultat 29:29. Przyjezdni wciąż mieli ogromny problem ze zdobywaniem punktów, co skrzętnie wykorzystali zawodnicy trenera Dedka i to oni schodzili do szatni w lepszych nastrojach. Po 20 minutach gry gospodarze prowadzili czteroma oczkami. 

 

Trzecia kwarta lepiej rozpoczęła się dla koszykarzy z Sopotu - ci po kilku minutach zrównali się punktami z rywalami. Co więcej, w dwóch kolejnych akcjach Yannick Franke zdobył siedem oczek i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Na to szybko odpowiedział dobrze dysponowany Tweety Carter, trafiając zza linii 6,75. Pod koniec kwarty Start miał okazję, by ponownie doprowadzić do remisu, natomiast Roman Szymański nie trafił żadnego z rzutów osobistych. Tym samym na dziesięć minut przed końcem rywalizacji Trefl miał dwa punkty przewagi. Można ironicznie powiedzieć, że koszykarze obu ekip byli bardzo regularni w czwartkowym meczu, bowiem czwarta kwarta również rozpoczęła się od serii nieskutecznych prób. Przestój w ataku zakończył Doron Lamb, który zdobył dwa oczka z kontry, będąc przy tym faulowany przez Brandona Younga. Dalsze minuty to już rywalizacja niemal punkt za punkt. Gdy Trefl wywalczył jakąkolwiek większą przewagę (w tym wypadku +4), 54 sekundy później ponownie był remis. Po raz kolejny jednak sopocianie zdołali wyjść na prowadzenie, które utrzymali już do końca meczu. W decydujących momentach pewnymi punktami ekipy przyjezdnej byli Yannick Franke oraz Joshua Sharma. Warto podkreślić, że ten pierwszy zdobył w trakcie dzisiejszej rywalizacji aż 25 oczek. Gdy wydawało się, że goście mają już wygraną w kieszeni, koszykarze z Sopotu zaczęli popełniać błąd za błędem. Sędziowie odnotowali m.in. faul w ataku Joshuy Sharmy i zbyt bliską odległość od linii końcowej Michała Kolendy. Na szczęście dla przyjezdnych na trzy sekundy przed końcem skuteczny z dystansu był Brandon Young, który ustanowił wynik meczu. Tym samym lublinianie rozpoczęli sezon zasadniczy od czterech porażek z rzędu, zaś podopieczni trenera Stefańskiego mają już trzy wygrane na swoim koncie.

 

Polski Cukier Pszczółka Start Lublin - Trefl Sopot 70:73 (17:18, 18:13, 13:19, 22:23)

 

Polski Cukier Pszczółka Start: Carter 18, Lamb 17, Dziemba 9, Kostrzewski 6, Taylor 5, Davis 4, Szymański 4, De Cosey 4, Jeszke 3, Pelczar 0.

 

Trefl: Franke 25, Young 17, Sharma 10, Moten 10, Davis 4, Gruszecki 3, Kolenda 2, Leończyk 2, Szlachetka 0.

Piotr Janczarczyk – Poinformowani.pl

Piotr Janczarczyk

Jestem entuzjastą koszykówki i MMA. Nazywam siebie melomanem i przedstawicielem jednoosobowej subkultury. Koncertowy tłum to moje naturalne środowisko.