Siatkówka - MŚ U21: podopieczni Daniela Plińskiego z kolejnym zwycięstwem

Siatkówka - MŚ U21: podopieczni Daniela Plińskiego z kolejnym zwycięstwem

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 24.09.2021, 16:26

W czwartek polscy siatkarze poniżej 21. roku życia rozpoczęli rywalizację w mistrzostwach świata. Aktualnie mają za sobą drugie zwycięstwo z rzędu - w piątek pokonali reprezentację Bahrajnu, nie oddając rywalowi nawet seta.


Biało-Czerwoni rozpoczęli od dwupunktowego prowadzenia, a to dało im dobry start w tym meczu. Szybko jednak walkę podjęli także przeciwnicy i po pomyłce w ataku naszej drużyny było już 3:3. Przyszedł czas na pierwszą dłuższą wymianę w tym spotkaniu, która ostatecznie okazała się korzystna dla Polaków. Podopieczni Daniela Plińskiego popełniali jednak błędy własne, oddając cenne punkty rywalom i na tablicy wciąż widniał remis. Bahrajńczycy nic sobie nie robili z niepewnie stawianego przez Polaków bloku i prezentowali różne rozegrania na siatce. Należało więc szukać ich słabego punktu w innych elementach. Wtedy na pomoc ruszył Urbanowicz, który wykorzystał brak koncentracji po stronie rywala i wygrał pojedynek na siatce - 12:10. Młode Orły grą punkt za punkt utrzymywały niewielki dystans. Później świetną zagrywkę dołożył Gierżot - ta sprawiła spore problemy przyjmującemu Bahrajnu i o czas musiał poprosić trener rywali. To widocznie dodało im skrzydeł, bo w polu serwisowym stanął Alaiwi i szybko doprowadził do remisu. Na szczęście w kolejnej akcji zafunkcjonował polski blok i gra naszych zawodników znów nabrała koloru - 18:15. Słynny "monster block" po akcjach Polaków wybrzmiał w hali jeszcze kilka razy, dzięki czemu to nasi mieli piłkę setową przy bezpiecznej przewadze. Ostatni punkt pomógł Biało-Czerwonym zdobyć jeden z przeciwników, przeszkadzając w rozegraniu akcji.


Czego można było oczekiwać po pierwszej partii? Na pewno tego, że cały mecz nie będzie przysłowiowym "spacerkiem". Obie ekipy od początku wymieniały się ciosami. Potężnym zbiciem z lewego skrzydła potraktował przeciwników Gomułka, ale bardzo szybko odpowiedział mu Ebrahim - 3:3. Kolejne akcje niewiele zmieniły w punktacji. Przynajmniej do stanu 7:7. Wtedy w egzekutora pobawił się Pawlun i posłał dwa asy serwisowe. To był także moment, kiedy Biało-Czerwoni zaczęli się bawić grą i wychodziło im praktycznie wszystko. Cały czas mieli cztery "oczka" w zapasie, a Bahrajńczycy popełniali kolejne błędy własne. Gdy tablica pokazała stan 15:10, szybko zareagował trener przeciwników. I po raz kolejny krótka przerwa poskutkowała, bo rywalom udało się zniwelować odrobinę straty. Natomiast nasi zawodnicy zaczęli się nagle gubić w własnych akcjach i przeszkadzać sobie na boisku, co tylko pomagało reprezentantom Bahrajnu. Trzeba przyznać, że sporo nerwów zafundowali nam polscy siatkarze. Na szczęście moment, w którym różnica wynosiła jedno "oczko" szybko minął, bo nasi czujnie pograli na siatce - 22:19. Polacy wytrzymali do końca i tylko krok dzielił ich od zwycięstwa w tym meczu.


Podobnie do poprzedniej rozpoczęła się trzecia partia. Po odgwizdanym przez sędziego błędzie podwójnego odbicia Polacy mieli przewagę jednego punkta - 3:2. Potem podopieczni trenera Plińskiego wykorzystali swój atut, czyli szczelny blok na Alaiwim, a na lewym skrzydle poszalał Kwasigroch, co pozwoliło im zwiększyć prowadzenie. Biało-Czerwoni szybko wypracowali sobie pięć "oczek" zapasu, więc to rywale musieli ich gonić, jeśli chcieli jeszcze nawiązać jakąkolwiek walkę. Momentami im się to udawało, gdy stawiali świetne bloki czy posyłali mocne zagrywki w celu odrzucenia Polaków od siatki. Jednak to nasi zawodnicy mieli wszystko w swoich rękach i nie zamierzali odpuszczać ani na moment. Dobrze w ataku spisywał się Kwasigroch, a Gniecki bezbłędnie wykorzystał piłkę przechodzącą i już było 16:9. Tak naprawdę jeśli Polacy tracili punkty, to głównie przez nieudaną zagrywkę. Ciężko było się więc spodziewać powrotu Bahrajnu do skutecznej gry i tak też się nie stało. Mimo że udało im się zniwelować straty, musieli pogodzić się z przegraną. Decydującą akcję skończył Gomułka, atakując z prawej flanki.

 

Polska - Bahrajn 3:0 (25:21, 25:20, 25:21)

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.